45. priv

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Czat prywatny

niallhoran: Liam, jestem zazdrosny

liampayne: Nic nie poradzę na to, że twój sąsiad dostaje drugą pizze gratis, mówiłem ci 😒

niallhoran: Nie o to chodzi!

niallhoran: Chodzi o Zayna i jego związek z Gigi

liampayne: Zaczęła ci się podobać Gigi?

niallhoran: Fuj

niallhoran: Po prostu nie podoba mi się fakt, że Zayn jest w stanie zrobić dla niej wszystko. W sensie, ciągle co się umawiamy, to akurat Gigi musi mieć jakąś sesję, a Zayn koniecznie musi przy niej być i ją wspierać albo jak już idziemy gdzieś to Gigi dzwoni, żeby porozmawiać, a Zayn zamiast powiedzieć jej, że jest zajęty to mówi mi, że spotkamy się innym razem i zostawia mnie na środku chodnika. 

niallhoran: Mam świadomość, tego że są razem i że Zee nie widzi poza nią świata, ale przykro mi, gdy mnie tak traktuje. Jak tę drugą opcję. 

liampayne: Niall to chyba normalne, że więcej czasu będzie poświęcał osobie, którą kocha i z którą jest w związku już kilka lat niż zwykłemu chłopcu od wody, który się do niego przyczepił i skrycie się w nim podkochuje od kilku miesięcy. 

liampayne: Oczywistym jest, że Gigi jest dla niego ważniejsza i na jedną jej prośbę byłby w stanie rzucić wszystko i od razu do niej pojechać. Tak działa miłość, zwłaszcza ich - doskonale o tym wiesz. 

liampayne: Zrozum w końcu, że Zayn i Gigi są w związku i twoje nagłe magiczne pojawienie się w progu firmy Crystal tego nie zmieni. To nie film ani fanfiction, pogódź się z tym. 

niallhoran: Dzięki. Ty potrafisz pocieszyć, Liam.

niallhoran: Doskonale rozumiem, że nie mam u niego szans, ale teraz nie mówię o żadnym związku, a o zwykłej znajomości, Liam. Chyba to, w jakim "zawodzie" pracuję nie ma z tym nic wspólnego, więc mogłeś oszczędzić sobie ten komentarz o chłopcu, roznoszącym wodę. Nie każdego los obdarował powalającą urodą, nadającą się na główne strony gazet. 

niallhoran: Nie przeszkadza mi fakt, że są razem - cieszę się ich szczęściem, ale przykro mi, gdy jestem traktowany jak rzecz, którą bierze się, gdy ta lepsza, pierwotna się zepsuje. To, że Zayn mi się podoba, nie ma większego znaczenia, bo jakbyś nie zauważył traktuję go jak znajomego, zwykłego znajomego. Nie rzucam się na niego, nie robię nic co mogłoby być niestosowne. Zadowalam się tym, że mogę z nim porozmawiać bądź popisać. 

niallhoran: Chyba za bardzo przesadzasz, Liam.  Ale nieważne, najlepiej w ogóle przestanę się z nim zadawać, bo jestem zwykłym chłopcem od wody, który się do niego niepotrzebnie przyczepił. 

liampayne: Nie o to mi chodziło, Ni...

niallhoran: Chyba właśnie o to. Nieważne.

niallhoran: Masz rację, może przesadzam. W końcu nie mam na co liczyć, dlatego, że on jest w związku, a ja jestem w nim odrobinkę zakochany. A to że mi się podoba od razu oznacza, że chcę rozwalić jego związek. 

liampayne: Ni, przepraszam. To nie tak miało zabrzmieć. 

niallhoran: Jasne, Liam. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro