Tytuł: "Dirty Blood"

Trwające/zakończone: trwające   

Autor: Swifness

Gatunek: O wilkołakach

Opis opowiadania:

Aspen żyła w świecie, w którym ludzie mieli niewiele do powiedzenia i byli nikim. Prawo ustalane było przez zmiennych, którzy panowali na ziemi i w swoich szponach dzierżyli władzę, dominując nad słabszym gatunkiem.

Ciągłe życie w strachu i niepokój o przyszłość doprowadziły do buntu ludzkości, który miał zmienić wszystko i zwrócić odebraną przed laty wolność. Ale czy podjęte działania zmieniły cokolwiek? A może walki tylko pogorszyły sytuację ludzi? Cóż... jedno jest pewne. Życie Aspen zostało zmienione bezpowrotnie i jeżeli wcześniej żyła otoczona najgorszym koszmarem, teraz miała poznać smak piekła w czystej postaci.

"Wolność jest niepodzielna, nie można człowieka pozbawić cząstki wolności nie pozbawiając go wolności wcale."

Moja opinia:

Nadszedł oto czas zerwania z nudnymi schematami w opowiadaniach o wilkołakach, moi drodzy czytelnicy!  :D Poruszę tylko jeden schemat (którego rzecz jasna nie ma), żeby nie spojlerować ;) 

Przyznam szczerze, że wkurza mnie określenie "mate". Piszemy po angielsku, żeby tak pisać? Wskażcie mi chociaż jedną, wydaną książkę w języku polskim o wilkołakach, gdzie występuje "mate".  Nie ma na 99% (1% zostawiam, bo w końcu nie czytałam wszystkich wydanych ;) )

Zamiast mówić: "To jest mój friend", mówimy "To jest mój przyjaciel".  

Dokładnie, moi drodzy. Mamy polskie odpowiedniki "mate" i zdecydowanie bardziej je preferuję. Przykłady? Proszę bardzo:  bratnia dusza, życiowa partnerka ;)

Autorka tego opowiadania również tak myśli i to jest jedna z wielu rzeczy, które cholernie podobają mi się w jej dziele :D 

Kolejną rzeczą jest jej styl pisania. Po prostu cudowny, ma bardzo rozbudowany warsztat pisarski. Cudowne opisy pokazujące świat, jaki wykreowała pomagają czytelnikom "wejść" do historii, lepiej wyobrazić sobie rozpacz i wolę walki Aspen, głównej bohaterki. Dodatkowo fabuła jest naprawdę oryginalna, ciekawa i wciągająca.  Autorka nie trzyma się schematów. Nie boi się wcielać w życie swoich własnych pomysłów :D