Simply Twelve

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stałam tuż obok Carrie, która trzymała słuchawkę od telefonu hotelowego i próbowałam nie wybuchnąć śmiechem.

-Halo?- obie usłyszałyśmy po drugiej stronie głos Tristana

-Przepraszam bardzo, ale dostałam właśnie wiadomość, że goście się skarżą na hałas z pokoju numer 20

Spojrzałam na Carrie z podziwem. Zachowywała stoicki spokój, jej głos nie zdradzał żadnych emocji, a w dodatku wymodelowała go tak, że trudno było ją poznać.

-Leigh? To ty?

-Przepraszam?

-Daj spokój, przecież wiem, że to ty

Tristan wydawał się być naprawdę pewny swoich domysłów, w jego głosie wyczuwalne było znudzenie.

Czyżby Leigh naprawdę coś miała w stosunku do niego?

-Przepraszam, nie wiem o czym pan mówi, ale byłabym naprawdę wdzięczna, gdyby hałas został ograniczony.

-Leigh daj sobie....

Tristan już miał dokończyć swoją myśl, ale w tym samym momencie, jego głos się urwał i przez sekundę głosy były przytłumione, a jedyne co udało nam się wyłapać to "zamknij się już".

Spojrzałyśmy po sobie z Carrie a w tym samym momencie ona kazała mi z obu naszych telefonów wysłać wiadomości, jako, że to nie my dzwonimy.

-Halo?- w słuchawce rozbrzmiał głos Connora- Bardzo przepraszam za kolegę... Postaramy się być ciszej, aczkolwiek nie było jak do tej pory głośno.

-Takie mnie doszły informacje, a jako hotel musimy zapewnić naszym klientom spokój i ciszę.

-Oczywiście...

-I gdyby państwo mogli... Proszę nie oglądać telewizji tak głośno, wokół mieszkają dzieci, których rodzice się skarżą...

-Ale my tu jesteśmy od niecałej godziny!

-Nie wnikamy w plan zajęć naszych klientów proszę pana. Przepraszam za telefon i życzę udanego pobytu. Dziękuję, do widzenia.

W tym samym momencie Carrie odłożyła słuchawkę i obie wybuchnęłyśmy śmiechem.

-Nie sądziłam, że się na to nabiorą...- stwierdziła

-A ja tak, byłaś bardzo przekonywująca...

-Potrzymajmy ich jeszcze chwilę w niepewności... To widziałaś nowy film z Ryanem Goslingiem?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro