#25

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Jak to na ciebie krzyczała -mówi luke do Kelly .
- kazała iść mi spać ,i nie pozwalała oglądać bajki - mówi Kelly .
- pójdź na górę zaraz do ciebie dobrze - powiedział luke a dziewczynka po słusznie poszła na górę .

Chłopak szedł w moja stronę , za akurat zbierałam swoje zeczy . A on stanął w samym wejściu .

- To co Kelly powiedziała to PRAWDA ?- zapytał luke nadzwyczaj spokojnie
- A jak powiem ze nie to mi uwierzysz -Stanęłam na przeciwko niego .
- Nie - odpowiedział krótko,
- To po co pytasz
- To jest dziecko wariatko - mówi głośno prawie krzyczy
- Nie krzyczałam na nią , powiedziałam ze czas iść spać .- mówi prawdę
- Ty jesteś nie normalna , ona przez ciebie płakała - mówi głośno
- Chyba ci mowie ze nie krzyczałam na nią . Zapytaj się co ona robiła .
- Wynos się z moje domu -mówi surowo
- Musisz mi uwierzyć , nic jej nie zrobiłam -mówi smutno
-wynos się - mówi zły
- jeśli tylko chcesz - mowie smutna i tez zła na siebie i na Kelly ale i też na Luke
- chce - mówi
- cześć - mowie i kieruje się w stronę drzwi

Jest już późno , wiec odrazu kieruje się do domu. Z moich oczy leca łzy .Wiedziałam że tak będzie . Ze jej uwierzy a nie mi . Ale ja byłam głupia myślałam że jak dam rade być w jednym domu z luke .

Byłam w domu po 10 min . wchodziłam do bramki . Zobaczyłam ze ktoś siedzi kolo mojego domu . Nie wiedziałam kto to , trochę się bałam .

- co ty tutaj robisz - mowie i wycieram policzki
- mi ciebie tez miło widzieć -mówi z uśmiechem
- wejdziesz ?- pytam
- może zostaniemy na dworze ? Jest tak ciepło .
- jasne czemu nie , to chodź pójdziemy może do ogrodu

Razem Weszliśmy do domu odrazu poszliśmy do ogrodu . Alex usiadł odrazu na huśtawke . Poszłam za nim. Usiadłam kawałek od niego , ale Alex zaraz się przesunął do mnie .

- Dlaczego to wszystko musi być takie popierdolone - mówi i patrze przed siebie
- Konkretnie co? - patrzy na mnie , a ja na niego - dlatego płaczesz ?
- Wszystko najmniej skomplikowane zeczy . Nawet dzieckiem zająć się nie mogę .
- Coś zrobiłaś Kelly ?- uniósł się
- Nawet ty stajesz przeciwko mnie . Super . - mówi a łzy mi napływają do oczu .
- Nie , przepraszam . Powiesz co się stało? - mówi troskliwie
- Byłam dzisiaj z Kelly .późno było a ona nie chciała iść spać . To zasłanialam jej telewizor i mówi że czas spać . Ale nie Kelly mówi ze jeszcze chwile to wzięłam ja na ręce , wiesz zaczęła płakać .

Dziękuję za wszystko

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro