#37

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wstałam rano widzę ze nie jestem u siebie , rozkładam się dookoła i nie widzę Luke , Gdy przypomniałam się co było wczoraj uśmiecham się sama. Nie wiem gdzie jest Luke. Wstaje i idę do szafy Luke, wyciągam z niej koszulkę, i zakładam na siebie , do tego zakładam wczorajsze spodenki . Zakładam na siebie.

Wychodzę z pokoju i idę na dół, czuje naleśniki . Idę do kuchni , widzę jak Luke sobie nuci coś pod nosem , opieram się o ramę dzwi do kuchni, patrzę i nie wierzę . Ja Marcela mam takie szczęście i mam przy sobie Luke. Największe ciacho .

- dzień dobry - mowie słodko , Luke odwraca się z uśmiechem .
Ostatnia wszystko na stół i podchodzi do mnie łapie mnie w pasie i podnosi do górę , całuje go w usta z góry
-dzień dobry kochanie -mowie , i obraca mnie dookoła własnej osi . -Jak się spało ?- odstawia mnie na podłogę
- Doskonale , ale jak się obudziłam nie było ciebie -siadam przy stole
- Chciałem ci przynieść do łóżka śniadanie , ale byłaś szybsa - uśmiecha się Luke
- Oj przepraszam - mowie i zakrywam ręką usta
- ładnie wyglądasz w mojej koszulce tak sexi -mowie mi na ucho i całuje w policzek
- dziękuję
- głodna ?- pyta mnie Luke
-bardzo - stawia naleśniki z nutella z truskawkami i z jagodami
-dziękuję -uśmiecham się

Jemy w ciszy . Udały mu się naleśniki . Były bardzo dobre . Zjadłam i schowałam brudne talerze do zmywarki .

- Kacper robi imprezę w sobotę i zaprosił nas - mowi Luke podchodzi do mnie , obejmuje mnie w tali od tyłu .
- i chcesz iść ?- mowie
-chcemy iść
- Nie chce iść ,
-Ze mną nie pójdziesz ?-pyta i całuje mnie w policzek
- jak nalegasz to pójdę -mowie słodko
-bardzo nalegam

Siadamy przed telewizorem . Jest Środa środek tygodnia a nie ma co robić . Włączył luke film jakieś romansidlo , każda chyba kobieta takie lubi , ale Luke się buntował . Ale jednak zgodził .
Zrobiliśmy popcorn mamy sok i dwa koce . Przykrylam się jednym luke usiadł kolo mnie objął ręką i położyłam głowę na jego klatce . Było bardzo miło , romantyczne .

- misiek -mowie zaspana
- Tak ? - całuje mnie w policzek
- spać mi się chce - odkrywam się kocem
- idź ja zaraz przyjdę - mowie obojętnie
- Ale chcę iść z tobą
- Nie możesz iść sama , zaraz przyjdę -mówi oschle
- o co chodzi ?- pytam ciekawa
- o nic , jeju Marcela zaraz przyjdę tak?- mowie i wstaje
- coś się stało ?-
- Nie do cholery Marcela , jaka ty jesteś czasem ...- zatrzymał się , nic już nie powiedział tylko popatrzył się na mnie ja wstałam i miałam isC na górę
- no powiedz , jaką jestem dla ciebie - mowie zła
-nic , przepraszam .-podchodzi do mnie
- w dupie mam twoje przeprosiny - łapie mnie za rękę -zostaw mnie , cały czas masz coś do mnie , cały czas tak mnie traktujesz jak smieciA , kim ja jestem dla ciebie? Co, kim?- krzyczę zła idę na górę .

Dziękuję za gwiazdkę i komentarze .
Idziemy do końca .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro