Część 2- rozdział 16

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ważna notatka !!!

Otwieram powoli oczy bo szybko tego nie mogę zrobić, ponieważ centralnie w moją twarz świeci te cholerne słońce. Podniosłam się do pozycji siedzącej nałożyłam na sobie szybko koszulkę, która leżała obok mnie. Bartka nie było już w łóżku dlatego wstałam Ubrałam się całkowicie i zeszłam na dół. Schodząc zobaczyłam mamę Bartka, trochę się zmartwilam i Wystraszylam co może sobie pomyśleć widzi mnie drugi raz i to jeszcze tak wcześnie rano.

- Dzień Dobry - schodze na dół
- Dzień Dobry -mówi i wpatruje się we mnie. Z jej twarzy nie można nic wyczytać- Bartek jest w kuchni -mówi i powoli znika
-Dziękuj- mowie i i de w tamtą stronę.

Wchodzę do kuchni i widzę siedzącego Bartka przy stole ze stosem kanapek. Siadam do stołu z wielkim uśmiechem.

-Cześć -mowie i biorę kanapkę
-Cześć i smacznego -śmieje się ze mnie
- Przepraszam, ale jeść mi się chce -mowie z pełną buzia
-Napijesz się czegoś ?-wstaje
- Może soku - mowie i jem, zachwile podaje mi sok
-Twoja mama czy ....
-Czy jej powiedziałem? Tak -mowi spokojnie
- Dlatego tak na mnie patrzyła - mowie cicho
- Miśka ułoży się zobaczysz
- Bartek ja nie chce Ci niszczyć życia - mowie i wstaje. Ja może źle robie ze tak wchodzę z butami do jego życia. Może miał inne plany, może już kogoś innego kochał. A ja wchodzę do jego życia ze jestem z nim w ciąży i myślę że będzie tak jak chce.
- Co? Jak niszczyć ? Przestań -Podchodzi do mnie
- może miałeś inne plany, może chcesz coś robić co dziecko i ja będziemy ci przeszkadzać -mowie cicho
-Myszko przestań tak mówić, -przytula mnie do siebie - Chce być z tobą - mowie
- A nie wiem czy ja chce być z tobą -mówi w myślach

Przepraszam ze nie pisałam wcześniej ale nie wiedziałam jak zacząć brak weny. Wiem ze i ten rozdział nie jest idealny.

Zagadka zdjęcie w mediach się zmienia coś się tam rusza albo coś znika. Co to jest ? Jeśli wiesz pisz w komentarzu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro