>>-Biały-Dym->

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdzieś na zboczu skalnym. W jaskini. Gdzie mróz dosięga najwyższe szczyty. Gdzie polała się krew niewinnych. Gdzie zabito ostatniego tajemniczego stwora. Próbowali przeżyć. Ostatnie gatunki Uksake próbowały się bronić przed Armią Cztero-Wskaźnikową. Bezmyślni żołnierze wybili ostatnie pary tego gatunku.

Jednak.

Gdzieś w tym zamieszaniu i krwi. W tym koszmarze. Pozostało jajo.

Gdy żołnierze ACW wyszli. Pojawił się Pokój. Zauważył już wcześniej to jajo. Widział jak bezmyślne, czarne stworzenia o nieokreślonym kształcie stworzone do zabijania omijają stertę futra na którym leżał ostatni potomek Uksake.

Pokój chciał to skończyć sam. Triumfalnie zabić ostatniego stwora, wypychając ze świata gatunek na samym szczycie łańcucha pokarmowego. Bóg uniósł srebrny nóż. Już miał zabić to co było w jaju. Wyobrażał sobie jak miażdży skorupę a krew się leje po całej jaskini. Już miał zapomnieć o jego nieudanej kreacji.

Jajo zaczęło pękać rozkluwając się. Pokój puścił nóż. Ze niebieskawej skorupy wylazła istota tak piękna i tak idealna, niemal anielska. Z pięknymi skrzydłami, zielono-morskimi oczami, białym futrem z niebieskimi plamami i puchatym ogonem, wzruszył Pokój. Był przepiękny.

Mały zaczął się trząść z zimna i szukać małym pyszczkiem jakiegokolwiek jedzenia. Pokój podniósł stworzenie i podając mu mleko uśmiechnął się.

- Ty.. Ty będziesz nazywany Biały Dym... - powiedział cicho karmiąc stworzenie. - Od śniegu, który jest zabójczy,a jednak tak piękny..

~~~

Yup.

To tyle.

:3

~UwUDodek

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro