Rozdział 35.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

80 gwiazdek = nowy rozdział!

Uwaga! Rozdział zawiera scenę 18+! Czytasz na własną odpowiedzialność!

Siedziałam wtulona wtulona w Klausa przez kilka minut.

-Śpisz? - mruknął. Pokręciłam głową, po czym spojrzałam w górę, łapiąc z nim kontakt wzrokowy, jednak nie na długo. Jego spojrzenie zjechało na moje usta. Aaaaa! Nie myśl, zrób to. Po prostu to zrób!

I moje marzenie się spełniło. Jego wargi zetknęły się z moimi. Początkowo bardzo delikatnie, ledwie wyczuwalnie. Jednak po chwili pocałunek stał się bardziej intensywny, wręcz brutalny, ale przynosił wiele przyjemności.

Język pierwotnego przejechał po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp, którego niemal od razu mu udzieliłam. Poczułam jak się uśmiecha. Szybko wdarł się do środka moich ust, starałam się przejąć inicjatywę, ale mam wrażenie, że od początku byłam skazana na porażkę. Pierwotny uwielbiał mieć kontrolę nad każdym aspektem życia i jak narazie udawało mu się to. Mruknęłam z przyjemności, gdy dłonie Nika znalazły się pod moją bluzą i zacisnęły na mojej talii.

Błagam niech on nie przestaje. W końcu sytuacja stała się na tyle gorąco, że Klaus pchnął mnie na łóżko i sam przygniótł mnie swoim ciałem. Nawet na sekundę nie oderwał się od moich ust. Dzięki Bogu! Przez przypadek otarłam się o krocze hybrydy przez co warknął w moje usta.

-Jeśli nie chcesz, żeby dziś do czegoś doszło. To radzę Ci to przerwać. Teraz. - mruknął i oderwał się od moich ust. Uśmiechnęłam się lekko i pokręciłam głową.

-Nigdzie się nie wybieram. - wyszeptałam i złączyłam dłonie na jego karku, przyciągając go do moich ust. Czułam jak się uśmiecha, gdy ponownie zaczęliśmy się całować.

-Ostrzegałem. - wymruczał między pocałunkami. Zaśmiałam się krótko. Po czym ponownie poczułam rozgrzane wargi Mikaelsona na swoich. Kolanem rozsunął moje nogi i znalazł się między nimi.

Jeśli ten facet to diabeł to niech mnie zabierze do piekła.

Oderwał się ode mnie na kilka sekund i szybko pozbył się koszulki, rzucając ją na podłogę. Chwyciłam za dół bluzy z zamiarem ściągnięcie jej, ale nie zdążyłam. Dłonie Klausa były szybsze, chwyciłam dół bluzy i ściągnął ją w przeciągu ułamku sekundy. Po chwili leżała już obok koszulki Nika.

Zeskanował mnie wzrokiem i ponownie przyciągnął mnie do siebie, aby połączyć nasze usta. Facet wie co robi. Jego usta zjechały na moją szyję zostawiając na niej mokre ślady. Mruknęłam zadowolona i zatopiła dłonie we włosach blondyna. Poczułam kły hybrydy ocierające się o moją szyję. Powinnam się bać?

-Co Ty robisz? - wymruczałam.

-Zaufaj mi. Nic Ci nie zrobię. - wyszeptał. I wiecie co? Zaufałam mu. Byłam pewna, że mówi prawdę i nic mi przy nim nie grozi. Z moich ust uciekł cichy pisk, gdy kły hybrydy zatopiły się w moje szyi. Miał rację, w ogóle nie czułam bólu, jedynie przyjemność. Po chwili oderwał się ode mnie i spojrzał w oczy. Widziałam w nich porządnie. Wiedziałam, że zaraz pójdziemy na całość i byłam na to gotowa.

Chwyciłam blondyna za kark i przyciągnęłam do siebie, jednocześnie inicjując pocałunek. Zadowolony mruknął, a jego dłonie znalazły się przy zapięciu od stanika. Nim się zorientowałam byłam już bez górnej bielizny. Usta Klausa znalazły się na moim biuście. Ta... biuście... Jestem płaska jak deska. Wiem, że mogło być gorzej, ale jest źle. Za to tyłek mam niezły! Dużo ćwiczyłam i są tego pozytywne efekty.

-Ufam Ci. - oznajmiłam gdy na sekundy oderwał się od mojego rozgrzanego ciała i patrzył na mnie badawczo. Uśmiechnął się pod nosem i wpił w moje usta. Jego dłoń znalazła się pomiędzy moimi udami. Szybko pozbył się mojej dolnej bielizny. Poczułam chłód, który szybko minął. Dłoń Klausa szybko znalazła się na mojej kobiecości i zaczął delikatny masaż. Mruknęłam zadowolona. Nim się zorientowałam Nik wsadził we mnie dwa palce, przez co z moich ust uciekł głośny jęk. Nie silił się na bycie delikatnym, za co wcale nie byłam na niego zła. Było mi zbyt dobrze.

-Wszystko okey? - mruknął.

-Tak. - wyszeptałam, czym wywołałam uśmiech na twarzy mężczyzny. Zaczął szybciej poruszać palcami przez co mój oddech stał się płytki. Pierwotny odsunął się ode mnie i ściągnął spodnie dresowe oraz bokserki. Ponowanie odnalazł moje usta. Naparł na mnie jeszcze mocniej i nakierował na moje wejście. Zawahał się się na chwilę.

-Jestem na tabletach. - wyszeptałam.

-Dzięki Bogu. - zaśmiał się ponownie łącząc nasze usta. Wykonał jeden gwałtowny ruch i wbił się we mnie. Jęknęłam w jego usta. Ból mieszał się z przyjemnością, ale to podniecenie wzięło górę i już po chwili ból całkowicie zniknął. Miałam wrażenie, że nasze ciała są dla siebie stworzone. Po chwili wykonał pierwsze pchnięcie przez co z moich ust wydostał się jęk. Było mi tak dobrze.

Oderwał się od moich ust i przeniósł usta na piersi, jednocześnie cały czas się poruszając. Moje biodra niepewnie wyszły mu na spotkanie przez co wszedł jeszcze głębiej. Mruknęłam z rozkoszy. Dłonie pierwotnego znalazły się na moich biodrach i ścisnęły je mocno.

Poczułam jak przyjemność bierze nade mną górę.

-Dojdź dla mnie. - wyszeptał i znów połączył nasze usta w brutalnym pocałunku. Jego słowa doprowadziły mnie na skraj wytrzymałości. Nik wykonał jeszcze dwa mocne pchnięcia i również doszedł.

Zadowolona leżałam w ramionach Klausa.

-Nie zrobiłem Ci krzywdy? - wyszeptał mi na ucho. Uśmiechnięta pokręciłam głową.

-Było cudownie. - odparłam. Skinął głową z przgryzioną wargą. A idź w diabli. Bycie tak seksownym naprawdę powinno być zakazane. Przymknęłam oczy, ale bałam się zasnąć. Martwiłam się, że gdy rano wstanę jego już nie będzie.

-Śpij. - mruknął mi na ucho - Cały czas przy tobie będę. - dodał i pocałował mnie w czoło. Zupełnie jakby wiedział co myślę. Poważnie, jeśli okaże się, że on umie czytać w myślach to spalę się ze wstydu. Wzięłam głęboki wdech i uspokoiłam się. Dlaczego on jest taki gorący? Hybrydy tak mają? Też tak chcę...

*****
Mamy rozdział na który wszyscy czekali haha, mam nadzieję, że nie zawiodłam. ✌🏼

Ludzie, zaczęłam pisać nową pracę z Klausem i jestem cholernie podjarana. Mówię wam, to będzie coś! 🔥

Gwiazdki i komentarze mile widziane, do następnego rozdziału kochani! 🖤🖤🖤

Xoxo Emilia Mikaelson

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro