✨~2~✨

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Perspektywa Adele*

Miną już tydzień od kąt tu jestem. Tu jest normalnie jak w domu! A nawet lepiej! Jedzenie jest przepyszne, jest sala gier i przede wszystkim jest tu masa przystojniaków. W dodatku na treningach z Samonem mogę biegać.

Dziś rano Samon musiał iść po nowego więźnia. Ja jako jedyna z celi wiedziałam, kim jest nowy więzień, ale nie zamierzałam mówić żadnemu z moich lokatorów, kto to jest.

Siedziałam sobie na macie i czytałam książkę pod tytułem „Pięćdziesiąt twarzy Greya". Bardzo ciekawa książka. Co jakiś czas czułam na sobie spojrzenie Qi. Nie wiem czemu, ale od soboty cały czas na mnie się gapi, a kiedy pytam, to mówi, że wcale na mnie nie patrzył.

Nagle go celi wszedł Samon. Rozejrzał się po celi, by sprawdzić, czy wszyscy są w celi.

-Doszedł do was nowy więzień.-powiedział zielonooki-Wejdź proszę.

*Perspektywa Badal*

Weszłam do celi i od razu usłyszałam, jak ktoś krzykną moje imię. Spojrzałam na tą osobę i zaczęłam się uśmiechnęłam się. Podbiegłam do mojej przyjaciółki i mocno ją przytuliłam.

-Adele! Tak się cieszę, że cię widzę!-krzyknęłam, szczęśliwa dalej ją tuląc.

-Ja też się cieszę Badal!-również krzyknęła.

Tuliłyśmy się tak przez chwilę, kiedy zdałam sobie sprawę, że nie jesteśmy tu same. Spojrzałam na chłopków.

-Chłopaki to jest Badal.-powiedziała dziewczyna zza mną i po chwili dodała-Badal to Qi, Liang i Upa.

-Cześć!-przywitałam się i uśmiechnęłam się do nich ciepło.

-Hej...-powiedzieli chłopacy. Chyba nie byli zadowoleni z mojego przybycia.

Spojrzałam na moją przyjaciółkę, dalej się uśmiechając. Nagle do celi weszło dwóch chłopaków. Jeden z fioletowymi włosami, a drugi z zielonymi. Kątem oka spojrzałam na Adele, która bardzo szeroko się uśmiech, patrząc na nich.

-Ohayo Honey-kun! Ohayo Trois-kun!-przywitała ich i poszła w stronę chłopaków.

-Ohayo Adele-chan~!-powiedzieli równocześnie dwaj mężczyźni.

Podeszłam do nich niepewnie. Zielono włosy najwyraźniej usłyszał moje kroki, bo spojrzał na mnie. Kiedy zobaczyłam jego twarz, moje serce zaczęło szybciej bić. Pierwszy raz widziałam tak przystojnego faceta. Podeszłam trochę bliżej do chłopaka, a on uśmiechną się na ten widok. Chłopak odwrócił się do mnie i podszedł do mnie.

-Hej~! Jestem Trois, a ty jak się zwiesz~?-powiedział do mnie uwodzicielskim głosem.

-Jestem Badal~. Miło mi cię poznać Trois~.-powiedziałam i uśmiechnęłam się.

-Mi również miło cię poznać Badal~.-wokół niego pojawiła się silna aura przystojności, a w moich oczach pojawiły się gwiazdki.

On to zauważył i uśmiechną się szeroko. Nagle za mną usłyszałam dzwięk mojego aparatu. Nie chciałam się odwracać, więc zrobiłam mostek i zobaczyłam, jak czarnooki chłopiec bawił się moim aparatem. Podeszłam do niego, dalej będąc w tej pozycji i zabrałam mu urządzenie. Ustałam normalnie i zaczęłam oglądać aparat z każdej strony, aby sprawdzić, czy wszystko jest ok. Spojrzałam na Adele z uśmiechem.

-Robimy małą sesję?-powiedziałam do niej, trzymając aparat w jednym ręku.

-Jasne.

Po jej odpowiedzi wyczarowałam jaką białą płachtę. Dziewczyna stanęła przed nią, a ja zaczęłam robić zdjęcia. Czułam na sobie wzrok chłopaków z celi, ale nie zwracałam na to zbytnio uwagi. Nagle poczułam jak, ktoś mnie przytula. Odwróciłam głowę w stronę ktosia, którym okazał się Trois.

-Porozmawiamy?

-Jasne, czemu nie?-powiedziałam i zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach, które nas interesują.

Po jakimś czasie skończyłam robić zdjęcia i rozmawiać z zielonowłosym. Dałam Adele aparat by mogła wybrać zdjęcie, które jej się podoba.

-To jest fajne.-powiedziała, pokazując mi zdjęcie, na którym tuliła się z fioletowowłosym.

Ja uśmiechnęłam się i przeniosłam zdjęcie z aparatu na dwie kartki papieru. Jedną z nich dałam Adele a drugą dałam chłopakowi. Nagle do celi wyszedł rudowłosy strażnik, który przyprowadził tu chłopaków. Ja szybko zniknęłam płachtę, by nie było, że używam magii.

-Numerze trzy, numerze osiemdziesiąt-dwa wracacie do trójki.

Spojrzałam na za okno i zdziwiłam się, bo zobaczyłam, że jest już ciemno. Poczułam na moim ramieniu czyjąś dłoń, więc odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego Troisa.

-To do zobaczenia Badal-chan~.-powiedział i wyszedł.

Ja chwilę się patrzyłam na drzwi i spojrzałam na Adele, która uśmiechała się jak głupia.

-A tobie co?-spytałam.

-On ci się spodobał~.-powiedziała, a ja się zarumieniłam.

-W-Wcale nie...

-Tak~

Ja nie zamierzałam się z nią kłócić, kwięc poszłam do łazienki. Po kilku minutach wyszłam z łazienki przebraną w piżamę przypominającą strój kierowcy rajdowego. Położyłam się na mate i szybko zasnęłam.

~Coś o postaci~

Imię:Badal

Płeć:Kobieta

Wiek:19

Narodowość:Indie

Rasa:Czarownica

Wygląd:


Numer identyfikacyjny: 0504

Budynek:5

Cela:8

Ciekawostki:

-Ma uczulenie na pyłki

-Lubi:zupe mleczną, męską bieliznę

-Nie lubi:buraków, bransoletek

-Jej ulubiony kolor to różowy

-Ma duże powodzenie u mężczyzn

-Hobby:fotografia, hodowla pszczół, gimnastyka artystyczna, ceramika, gra w szachy, gra w rzutki

~~~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro