[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]

Piosenka prawdopodobnie najczęściej przeze mnie puszczana. Pod tą kategorią przewyższa nawet Sanbika, którą puszczam zwykle tylko w domu. Alien Alien jest przeze mnie puszczane DOSŁOWNIE WSZĘDZIE. I zawsze ruszam głową na boki, gdy tego słucham.

Historia znalezienia - w wieku siedmiu lat miałam fazę na Vocaloidy, ale dziewczyny z klasy powiedziały mi, że śpiewające animowane postacie są dziecinne. Więc przestałam oglądać teledyski Miku i Spółki. Ale ostatnio ta faza mi wróciła. Zatem krótko po tym, jak owa faza powróciła, zdarzyło mi się obejrzeć Magical Mirai 2017 (do dzisiaj mój ulubiony koncert z serii Magical Mirai). Tam poznałam większość nowszych piosenek Miku i reszty, z których najbardziej spodobała mi się Suna no Wakusei (ale to historia na potem). Niestety, podczas oglądania nie zauważyłam, że przewinęłam kawałek z Alien Alien (i Hibikase też).
Krótko potem poznałam Shinsei, o którym wspominałam w poprzednim rozdziale. Miałam totalnie spaczony umysł i nie myślałam o niczym innym. Zatem kiedy oglądałam znowu MM17 (tym razem bez przewijania), znalazłam Alien Alien i WYBUCHŁAM FANGIRLEM. Piosenka o kosmitach od mojej ulubionej wirtualnej wokalistki, i to jaka zajebista! Ale wtedy mój japoński ograniczał się do znajomości słów tokimeki, anata, watashi, kokoro i suki. Więc prawdziwy fangirl zaczął się dopiero wtedy, kiedy znalazłam tłumaczenie. Pamiętam, jak wtedy awwwowałam.

Moje wrażenia - ta piosenka zawsze wywołuje u mnie awwowanie, zwłaszcza przy ostatnim refrenie. Bo ta piosenka jest urocza. Istota pozaziemska zakochująca się w istocie ziemskiej, ale nie wiedząca, jak te uczucia wyrazić bez logiki i systemu zerojedynkowego.
Plus, nie zapominajmy o fakcie, że zawsze, kiedy słyszę tą piosenkę, mam straszną ochotę powymachiwać rączkami jak w teledysku. Jednak trochę nie wypada, zwalcza jeśli przebywam w miejscu publicznym, dlatego wtedy po prostu lekko ruszam głową, tak na boki. Zawsze coś.
A, i te ludziki, kiedy kosmitka klaszcze, są po prostu urocze.

Inności:

1) Angielski cover od Rachie (którego w zasadzie wysłuchałam jakieś... 3 razy?):

[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]

2) Japoński cover od Raon Lee (wow, ona to umie krzyknąć):

[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]

3) Hiszpański cover od TrickerWaveSound i Loke II Leone (jedyna hiszpańska piosenka, której słucham z taką radością):

[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]

Poziom Fangirlu - 9. I śpiewam, i tańczę. I to codziennie XD