7.Hydra vs Avengers

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Minął tydzień a mnie czekałam ciężka decyzja. Mam spotkanie z Azjatą. Avengers mają doktorka. A ja muszę wybrać stronę. Dobro czy Zło?nie wiem.

⚫️⚫️⚫️⚪️⚪️⚪️

Siedziałam przy stoliku jedząc obiad w oczekiwaniu na Azjatę.

-Smacznego- Odpowiedział siadając naprzeciw mnie

-Dzięki,-Mówiąc to odstawiłam sztućce patrząc na niego

-Minął tydzień, hydra traci ludzi ,Avengers nas namierzają, ukradli doktorka potrzebujemy cię-Zaczął

-Nie przyjmuje oferty -Odpowiedziałam uśmiechnięta

-Skoro nie jesteś z nami jesteś przeciwko nam -Odpowiedział a ja poczułam ból głowy

Zabrałam widelec z talerza i wbiłam go w jego dłoń która przywarła do drewnianego stolika.

Wyszłam z lokalu ruszając miastem. Usłyszałam huk. Zobaczyłam ogromną maszynę i stojące obok dziecko w stroju Spider-Man.

Pojawił się jednak orgilany Spider-Man. Załatwił przestępcę po czym przybił żółwika z dzieckiem. Zrobiłam temu zdjęcie.

Jednak ujrzałam z daleka wściekłego czarnowłosego mężczyznę biegnącego za mną.

Ruszyłam biegiem przed siebie zatrzymując się w jaki opuszczonym budynku.

Schowałam się za kolumną wybierając numer Tony'ego.

-Tu poczta głosowa -odparła sekretarka rozłączyłam się słysząc jak ktoś wchodzi do budynku.

-Kochana naiwna Smith zginiesz,!-Krzyknął a ja wyszłam patrząc na niego

-Hydra się mnie boi ty też-Odpowiedziałam pewna siebie

-Jeśli cię zabije hydra będzie bać się tylko mnie -Odparł idąc w moim kierunku z metalowym prętem

Schowałam się za kolumnę podnosząc z ziemi gruz.

Pręt wylądował nad moją głową.Krzyknęłam i rzuciłam w napastnika gruz celując w głowę.

-Nie jestem Hydrą!,Nie jestem avengers!-Warknęłam zaczynając bójkę

Walka była wyrównana do czasu. Usłyszałam hałas i się rozproszyłam. Wróg to wykorzystał przytrzymójące mnie przy ścianie.

Szarpałam się i wrzeszczałam. Gdy ten wywołał w mojej głowie ból.

Gdy czułam ,że odpływam ten mnie puścił. Opadłam na podłogę patrząc jak Spider-Man z nim walczy.

Ból zniknął spojrzałam na pająka przerażona. Podbiegłam do kolumny wyrywając pręt. Widziałam ,że pająk zaczyna tracić siły. Przebiłam człowieka hydry prętem.

Widziałam jak jego ciało opada. Kucnęłam obok niego i usłyszałam jego szept.

-Hydra cię zabije!-Odpowiedział po czym jego ciało przestało funkcjonować

-Camila nic ci nie jest ?-Spytał Superbohater a ja wstałam patrząc na niego -Camilla -Zaczął a ja Zobaczyłam w jego oczach moją twarz była ubryzgana krwią

-Przepraszam -Odpowiedziałam zakrywając dłońmi twarz

-Kto to był co się dzieje? to moja wina nasze zdjęcia się rozeszły, Nie chciałem cię narażać...-Mówiąc to mnie objął

-Nie to nie twoją wina-Odpowiedziałam odsuwając się- Nie mówiłam całej prawdy -Odpowiedziałam -Wyjaśnię ci wszystko -Mówiąc to zbliżyłam się do niego odsuwając jego maskę tak by móc odsłonić jego usta.

Pocałowałam go jednak przeszkodził mi telefon. Zobaczyłam znany mi nume.

-Chcesz stąd iść?-Spytał

-Muszę tu zostać-Mówiąc to odebrałam telefon -Halo?-Spytałam

-Twój brat jest na miejscu razem z wdową-Odparł Tony po tym się rozłączyłam

-Czy to był Tony Stark?-Spytał zaskoczony

-Tak, wyjaśnię ci wszystko dziś wieczorem na dachu tylko proszę cię idź, nie chce cię w to mnieszać -Ten spojrzała na mnie zdziwiony zakrywając usta maską

-Osiemnasta tam gdzie się poznaliśmy-Skinełam głową a ten zniknął

Do pomieszczenia wbiegł Clint i Natasha. Spojrzeli na mnie i na ciało.

-Co tu się stało?-Spytała Natasha

-Hydra,trzeba zbadać ciało on miał moce, wezwiecie nick'a muszę wam wszystkim to wyjaśnić-Mówiąc to spojrzałam na brata ten dotknął słuchawki w swoim uchu

-Mamy ciało przywieście busa -Mówiąc to zerknął na Natashe

⚫️⚫️⚫️⚪️⚪️⚪️

Siedziałam w ogromnym gabinecie razem z avengers. Wszyscy mi się przyglądali.

-Zgodnie z badaniami to zaginiony 5 lat temu chłopak z Przytułka z Chin. -Zaczął Fury

-Badania wykazały moc wskazującą na powodowanie bólu, sekcja zwłok wykazała przebicie rdzenia kręgowego,przebicie płuc, i wykrwawienie się na śmierć -Odparł Bruce

-Tydzień temu mnie znalazł dzisiaj miałam podjąć decyzję, o tym czy wracam do hydry, zrezygnowałam, chciał mnie zabić broniłam się-Wyjaśniłam

-Czekaj czyli dostałaś umowę od hydry -Zaczął Steve

-Taką samą jak od nick'a, hydra się sypie zostało kilka baz, będą próbowali porywać nowe dzieci ,uczniów by zwiększyć swoją armię-Odparłam wzdychając -Co do umowy dogadałam się z Fury'm

-Doktor chce cię widzieć-Odparł czarnoskóry

-Dobrze, spróbuję coś z niego wyciągnąć-Odparłam

⚫️⚫️⚫️⚪️⚪️⚪️

Siedziałam w sali przesłuchań naprzeciw doktora. Ten się do mnie uśmiechnął.

-Jesteś zdolniejsza od reszty-Odpowiedział zadowolony -Zabiłaś projekt numer jeden, jestem dumny

-Walczyłam o życie chciał mnie zabić -Odpowiedziałam

-Był zazdrosny o twoje moce,gdy się zjawiłaś zostawiliśmy go na drugim planie, by stworzyć potężny wynalazek zagłady avengers czyli ciebie

-Tylko uciekłam i stoję po ich stronie. Łaskawie powiedz mi co cię sprowadza do Nowego Jorku?-Spytałam

-Ty, chciałem cię odzyskać jesteś tak cenna,

-Co planujecie?-Spytałam

-Wiesz co -Mówiąc to uśmiechnął się wesoły

-Nie uda wam się zbudować hydry na nowo -Odparłam wstając

-Zabijemy osoby które kochasz jeśli do nas nie dołączysz -Odparł a ja się obruciłam i dałam mu z pięścią w twarz- Oni wiedzą o twojej miłości ciekawe czy przeżyje upadek z wierzowca -Odparł uśmiechając się

-Gdzie on jest!-Warknęłam trzymając swoje ręce na jego szyję

-Tam gdzie ogrody czekoladowe -Odparł a ja już wiedziałam

Wybiegłam z pokoju jak poparzona ruszając biegiem na parking. Ukradłam motor i ruszyłam na miejsce naszej randki.

🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹

Mam nadzieję że się podoba 🥰❤️

🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀🥀

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro