9.
Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng
Pod wierzbą,
Siedział człowiek ku życia schyłku,
Na drewnianej huśtawce obok chabra rosnącego.
Na jednej z gałązek wierzby płaczącej,
Motyl znów przyleciał z lekko naderwnym skrzydłem.
Starzec uśmiechał się jakby z nostalgią,
Tak bestrosko z nutą spokoju.
Bo udało mu się.
Udało mu się wygrać ze śmiercią.
Tamten ostatni raz.
Tamten piękny raz.
Mógł zostać bohaterem przez niedługi jeszcze czas.
I tamtego dnia,
Jakby słychać było dźwięk skrzypiec,
Jakby słychać było dźwięk fortepianu.
Jakby słychać było życie upadłej duszy.
I jakby dźwięki tamte stroiły nadchodzące emocje.
Emocje podobne do tych, które towarzyszyły deszczu i słońcu.
Podobne do tych co kiedyś utracić miały oczy puste.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro