4.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Płacz człowieka,
Zgrzyt zębów,
Wzdech duszy.

Motyl siadł na parapecie,
Wiatr poruszył oknem,
Wykwitł kwiat nowy.

Ale nie chaber. Tylko jakiś zwykły.
Bez wyrazu, kwitnący w stronę ściany.

Nawet gdyby chaber, to nie tamten.
Bo tamten był martwy.

Tęczówki dalej puste,
Serce dalej nie bijące,
Czyny dalej bolące.

Krzyk jakby nagle słychać było.
Tylko taki niemy. Niemożliwy do usłyszenia.

Krzyk ten krzykiem był rozpaczy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#poezja