Moja bratnia dusza

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po czterech dniach w szpitalu wróciłam do domu(znaczy do mieszkania Eltona i Bernie'go).Lekarz powiedział, że muszę na siebie uważać jeszcze przez przynajmniej miesiąc.Mogłam wychodzić na dwór, ale lepiej, żebym siedziała w domu.NO NUDA JAK CHOLERA, ALE CO ZROBISZ!!??

Chłopacy opiekowali się mną codziennie.Starali pogodzić swoje kariery z obowiązkiem udawania gosposi domowej.Całkiem dobrze się sprawdzali w tej roli😂Gdy sama chciałam coś zrobić, od razu zostałam wyręczana.Niby nie powinnam narzekać.Fakt, po tygodniu zaczęło robić się to coraz bardziej upierdliwe.

Gdzieś w drugim tygodniu siedzenia w domu udało mi się namówić Eltona, abym mogła wyjść z domu SAMA.Postanowiłam, że pójdę do naszej ulubionej kawiarni.Jak pomyślałam, tak zrobiłam.Ubrałam luźną koszulkę, granatowe jeansy i trampki.Wyszłam z domu i poszłam w kierunku kawiarni.

Weszłam do środka i usiadłam na wolnym miejscu.Dzisiaj akurat był tam ruch i cudem było, że znalazłam wolne miejsce.Zamówiłam sobie(tym razem) czekoladę, którą kocham💜
Nagle zauważyłam bardzo wyróżniającą się z tłumu dziewczynę.
Miała krótkie fioletowe włosy, koszulkę w tęczę, ogrodniczki i trampki.
??:Przepraszam, mogę się dosiąść??
Ja:Oczywiście, proszę.

Dziewczyna wydawała się być naprawdę sympatyczna.Nie musiałam pierwsza zaczynać rozmowy, bo ona zaczęła mówić:
??:Jestem Polyanna Jackson a ty??
Ja:Rose William, miło mi.😊
Po chwili zaczęłyśmy rozmawiać, jakbyśmy znały się od lat.To była prawda, bo wydawało mi się, że gdzieś ją już znałam.Niestety nie mogłam sobie przypomnieć.Miałyśmy naprawdę wiele wspólnego.Podobny styl ubioru, ta sama pasja(muzyka,jakby ktoś nie wiedział😄) i ogólnie rozmawiało nam się bardzo przyjemnie.Szybko się zaprzyjaźniłyśmy.Cieszyłam się, że mam pierwszą przyjaciółkę^.^(w sensie nie przeszkadzało mi, że miałam samych przyjaciół).

Wiedziałam o niej, że lubi kolor fioletowy i bardzo lubi rysować.Pokazała mi nawet kilka rysunków, były cudne.Gadałyśmy tak długo, aż jedna z kelnerek podeszła do nas i oznajmiła nam, że już zamykają lokal.Odprowadziła mnie pod mój adres i jeszcze chwilę ze sobą gadałyśmy.Na pożegnanie wymieniłyśmy się numerami i adresami(znaczy ona dała mi swój adres😉) i ugadałyśmy się na następny raz.Widziałam w niej moją bratnią duszę i wydaje mi się, że nie tylko ja...

______________________________________

Dzisiaj wstawiam kolejną część, która przyszła mi do głowy, dosłownie chwilę przed pisaniem.Nowa postać (Polyanna Jackson) jest wzorowana na mojej jednej znajomej Polyanna_Jackson

Mam nadzieję, że ten wątek dosyć dobrze rozwinę(przynajmniej mam taką nadzieję).
Mam również nadzieję, że książka się wam podoba, ponieważ nie wiem czy jest spoko z perspektywy czytelnika.
Jak coś piszcie mi w komentarzach.

Miłego dnia,nocy,popołudnia❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro