"Rodzina" w komplecie.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Przez następne 5 miesięcy po powrocie z Ameryki zajmowałam się bardziej chłopakami z Queen.Umówiliśmy się któregoś razu w studiu nagraniowym.Freddie i reszta chcieli poćwiczyć jakieś utworu oraz "przetestować" swoje nowe utwory.

Spotkaliśmy się wszyscy przed budynkiem...W sensie pod budynkiem stał Brian i Roger no i ja.Freedie'go jeszcze nie było i na horyzoncie też go nie było widać:
Bri.:Normalne.Zawsze się spóźnia.
Ja:Widać mamy z Freddiem coś wspólnego😄
Rog.:Co masz na myśli?
Ja:Też niestety mam w zwyczaju się spóźniać.Nie uwierzycie, ale na pierwsze spotkanie z Eltonem oczywiście się spóźniłam.Na szczęście on też.
Bri.:Ja w sumie muszę się przyznać, że też czasem mi się zdarzy.
Ja:Tobie!?Przecież ty nigdy się nie spóźniasz.
Bri.:A jednak...

Długo już nie porozmawiałyśmy, bo nagle pojawił się freddie.Znikąd.Magicznie się pojawił (jak ja😂):
F.:Sorki, ale zaspałem.
Ja:Nie pierwszy raz-powiedziałam to po czym zaczęliśmy się śmiać.
Rog.:Dobra chodżmy już do środka.
Znaleźliśmy się w dość małym pomieszczeniu.Chwilę po nas wszedł facet od nagrywania.Ja usiadłam na małej sofie a Freddie, Roger i Brian przeszli do drugiego pokoju.Facet nawinął taśmę i zaczął "bawić się" suwakami.Chłopacy zaczęli śpiewać kilka piosenek, po czym zrobili małą przerwę:
F.: Potrzebujemy basisty.
Bri.:No przydałby się.Niektórych partii nie daje rady grać na gitarze elektrycznej.
Rog.:Trzeba by było zorganizować jakieś przesłuchanie czy coś?Rose dałabyś radę ogarnąć to?
Ja:Oczywiście, przecież od tego mnie macie.dajcie mi chwilę.

Wyszłam z budynku i zadzwoniłam pod jeden numer:
Ja:Dzień dobry! Tu Rose William.Rozmawian z dyrektorem Imperial College?
??:Tak to ja.W czym mogę pomóc?
Ja:Jestem menagerem zespołu Queen, który niedawno u Pana w szkole grał i mam pytanie.Potrzebujemy miejsca na przesłuchanie nowego basisty i chciałabym się zapytać czy dałoby się załatwić to u was w szkole?
??:Tak, oczywiście.Nie ma sprawy.Koncert bardzo się spodobał uczniom naszej szkoły i nie tylko, więc z chęcią udostępnie wam salę gimnastyczną.
Ja:Bardzo dziękuję.Kiedy i którego dnia możemy przyjść?
??:Możecie nawet za tydzień w środę o 4 popołudniu.Nic w tym czasie nie będzie się odbywać na sali.
Ja:Okej dziękuję.To w takim razie widzimy się za tydzień.

Zakończyłem rozmowę i wróciłam do środka:
Ja:Zgadnijcie, kto za tydzień w środę o 4 popołudniu ma przesłuchanie basistów w Imperial College?
R.:Nie gadaj!
Ja:No.Dogadałam się z dyrektorem szkoły.Mówił mi , że uczniom się bardzo podobał koncert i nie ma sprawy.
F.:Wiedziałem, że jesteś niesamowita skarbie.
Zarumieniłam się i chłopacy wrócili znowu do nagrywania.

Tydzień później. Za piętnaście trzecia.Imperial College.

Rog.:Jezu mam nadzieję, że ktoś przyjdzie.
Bri.:Miejmy nadzieję, że ktoś będzie zainteresowany naszą ofertą.
F.:Co się tak spinacie chłopaki?Będzie dobrze.
Ja:Czekajcie zobaczę czy ktoś stoi za drzwiami.
Podeszłam do drzwi i lekko je uchyliłam:
Ja:O kurde...Mamy problem.
Bri.:Co.Nikt nie przyszedł?
Ja:Nie...Sami zobaczcie.
Chłopacy podeszli do drzwi.
Chł.:O cholera.Ich jest chyba z kilometr.
Ja:Dobra ja wpuszczam po jednym wy przesłuchujecie po 2 minuty.
Bri.:Okej.
Zaczęłam wpuszczać po kolei osoby na salę.Jedni radzili sobie lepiej a jedni gorzej.Ja czekałam na jednego chłopaka.

Robiło się trochę późno, więc zaczęliśmy zastanawiać się nad przesunięciem przesłuchań na następny dzień:
Rog.:*zmęczony*Dobra ostatni.
Wpuściłam ostatnią osobę na dzisiaj.Tak myśleliśmy.Nie widzałam od razu kto to był.Dopiero po chwili zauważyłam, że to ten jedyny słuszny basista Queen:
Bri.:*zmęczony*Jak się nazywasz?
??:John Deacon.
Rog.:Możesz coś nam zagrać?
Ja:Bierzcie go.
Rog.:Ale...
Ja:Zaufajcie mi.Nie musi grać.
Puściłam oczko do Freddie'go.On wiedział o co mi chodzi.
F.:Okej witamy Cię w zespole!!
Deaky:Ale miałem...
F.:Nic nie miałeś.Witamy w zespole, no chyba, że nie chcesz?
Deaky:Nie, znaczy tak chcę!!Dzięki bardzo.
F.:Dobra widzimy się jutro o 1 popołudniu na ulicy *******.

Podziękowałam wszystkim za przybycie i zakończyliśmy przesłuchanie basistów.Byłam bardzo zadowolona, bo wiedziałam, że "rodzina" jest już w komplecie...

______________________________________

Witam wszystkich...

Mam nadzieję, że rozdział przypadnie wam do gustu.

Postaram się w najbliższych rozdziałach bardziej opisać przygody moje  z Queen.

Oczywiście nie zabraknie też Eltona😉

Miłego dnia, nocy, popołudnia♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro