1. Sen

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ewron pogrążony w rozpaczy, poszedł od razu spać, jak tylko wrócił do domu. Nie szedł na stypę, nie miał ochoty rozmawiać o jego przyjacielu.

Zakopał się głęboko pod pierzyną i odpłynął w świat marzeń. Niedługo później znalazł się w śnie. Świadomym śnie. Mógł kontrolować, gdzie się znajdował, więc wybrał kwiecistą łąkę. Kolorowa panorama rozciągająca mu się przed oczami nadawała przyjemnego klimatu. Położył się wśród kwiatów i próbował przywołać do swojego snu Stasia. Chciał ostatni raz usłyszeć jego głos. Pożegnać się. Porozmawiać o głupotach i tych poważniejszych sprawach.

-Thorek, szmato, jeśli żyjesz w tych zaświatach, to prosyę daj mi chociaż znak... - samotna łza spłynęła po jego policzku.

-Hejka! - Przywitał się pogodnie martwy przyjaciel.

-Thorek? - Podniósł się szybko i rozjerzał, ale nigdzie nie mógł go dostrzec. Zawiedziony znowu sie położył.

-Kamilek, skup się na wyobrażeniu sobie mnie. - próbował sobie zwizualizować Stasia. Jego najlepszego przyjaciela. Zaraz później, Thorek pojawił się przed jego oczami.

Streamer uronił kilka łez, widząc przyjaciela przed oczyma.

-Hej... - wydukał nieśmiało.

Ale jego sielankę przerwał budzik, wzywający na zaczęcie streama. Tak bardzo mu się nie chciało iść, próbował raz jeszcze wszystko sobie zwizualizować, ale na marne. Przez godzinę nie mógł ponownie trafić na łąkę, więc zrezygnowany po godzinnym opóźnieniu, zaczął streama.

Nie było wesoło. Widzowie wiedzieli co się stało. Nikt nie miał ochoty na nic więcej niż na stare dobre gry z początku jego streamów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro