BOŻYDAR CZY WIESIEK
Od chyba 2 dni siedzimy w pace
Powiem szczerze że od tej izolacji i zamknięcia trochę nam odpierdala
Gdy Florka była na przesłuchaniu przynieśli nam jakieś żarcie, wtedy Mahomed zaczepił ochroniarza i zapytał
-Jak ma Pan na imię?
-Buenaventura Wilfredo Drinka-odpowiedział
-Słuchaj gościu, nie mam kurwa pojęcia jak się wymawia te twoje ,,imię" więc będę Cię nazywał Wiesiek, a więc słuchaj Wiesiek, idź do tych swoich pożal się Boże kolegów i powiedz żeby nas wypuścili albo naślemy na nich arabską mafię-zagroził
-NIE NAZYWAM SIĘ WIESIEK!
-No jasne że nie, nazywasz się Bożydar-krzyknęła Budzia
-WIESIEK-krzyknęła Mad
-Spierdalaj, Bożydar i koniec!-krzyknął Palermo
-WIESIEK LEPIEJ BRZMI!-krzyknął Phoenix
-A właśnie że Bożydar lepiej brzmi-powiedziały na raz Sevka i Naomi
Oczywiście zaczęliśmy się kłócić i pan Wiesio musiał nas uspokajać
Na dodatek Marsyl próbował rozpuścić kraty denaturatem
Po jakimś czasie znowu przyszedł i grał z Sevką w jakieś kurwa gry
Inny policjant przyprowadził Florkę
Gdy nagle zabrano Sevkę na przesłuchanie
Jednak nic z tego nie wyszło bo Marta się uwolniła i spierdoliła
-A my to kurwa co?-zapytałam patrząc przez okno jak Sevilla ucieka
Potem zabrano na przesłuchanie Nairobi,Amsterdam,Berlina i Palermo
A gdy Martin wrócił wzięli mnie
-NAZWISKO!-wydarła się na mnie jakaś szmata
-Nie powiem
-POWIESZ BO JAK NIE TO JA IM POWIEM!-krzyknęła Florencja
-Spierdalaj
- To opowiedz nam okolicznościach napadu na luwr- powiedział jakiś typ
-Pal wrota bufonie
Zabrano mnie z powrotem do celi i wzięli Mad. Potem Oslo,Marsyla,Budzię,Ottawę i resztę
Ostatnia poszła Sztokholm
Nagle Sakaka zaczął śpiewać jakieś arabskie piosenki
-CO TY ZA DEMONY WZYWASZ POJEBIE?!-krzyknęła Amsterdam
-أنا أغني "يارا يارا"-odpowiedział
-NIE MAM KURWA PYTAŃ-krzyknęła
-Naomi, siostrzyczko, spokojnie. Zaparzyć ci meliski?-zapytała Mad
-PO PIERWSZE, JESTEM SPOKOJNA. PO DRUGIE, SKĄD TY TU DO CHUJA WALCA WYTRZAŚNIESZ MELISĘ?!-wydarła się
Wtedy Floryda i Denver też zaczęli się wydzierać
-WEŹ ZAMKNIJ RYJ!-krzyknął na Sakakę Rio
Jednak on to zignorował i śpiewał jeszcze głośniej
Nagle przyszedł policjant i okazało się że Sztokholm nas wydała i że jutro nas rozdzielą
-Kolejna szmata-burknęła Budzia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro