*P.O.V Cross*
Ink obudził mnie wcześnie rano, około 5....nie mógł poczekać do pełnego rana... do 8 na przykład?
- Wstawaj! Jesteśmy spóźnieni , mój szef nie lubi spóźnieni ! - Ink latał w tą i we tą ,pakując do swojej torby różne farby, pędzle ,kredki , bądź kartki.
=Słyszałeś? Wstajemy leniwa klucho
Leniwie wstałem z łóżka, ruszyłem do szafy. Po wyjęciu ubrań , poszedłem się ubrać do łazienki. Wolę by Ink mi nie wbiegł do pokoju szukając kredek ,których tu nie ma. On zawsze znajdzie wymówkę.
Po około 30 minutach byliśmy gotowi na wyjście. Ink już wcześniej przygotował nam konie. Wsiadłem na swą ciapatą klacz i ruszyłem za Inkiem.
-a na którą mieliśmy być? - spytałem jadąc za Inkiem
-Na 3 - przepraszam, co?
-Na którą?
-Na trzecią - mówił obojętnie Ink
-Czemu tak wcześnie? Jaką pracę tyś rzesz załatwił? Dlaczego jedziemy w las? -
-Zbyt dużo pytań, Cross - i na tym skończyła się nasza krótka pogawędka, teraz mam obawy jeśli chodzi o pracę.
Po kilku minutach jechania lasem, dojechaliśmy do sporych rozmiarów pałacu w ciemnawych kolorach.
Ink podszedł do strażników ,którzy pokryci byli od stóp do głów , przy pasach mieli miecze a w dłoniach włócznie i tarcze.
-My do hrabi Fallacego - Powiedział Ink do straszy
Zostaliśmy wpuszczeni. Podszedł do nas Encre
- Chodźcie za mną, nasz pan już czeka - powiedział miło, ruszył do pałacu.
Wraz z Inkiem ruszyliśmy za nim. W środku na tronie siedział szkielet w pelerynie o lśniących oczach.
- To jest Cross, poszukuje pracy - Powiedział Ink.
-Mam coś odpowiedniego dla niego - już się boję -co sądzisz o nastolatkach?
Co sądzę o nastolatkach?
=Tak, o nastolatkach. Czego nie rozumiesz?
-Nie są wkurzające, znaczy...zależy które.
-Twoją pracą będzie opieka nad moim młodszym synem, Nightmare'em - Jak miło. - Nightmare! - krzyknął mój pracodawca.
Po kilku minutach do sali tronowej wpełz młody szkielet w fioletowych ciuchach, złotym detalingiem, na głowie miał koronę z księżycem. Miał urocze fioletowe oczy.
- Wzywałeś ojcze? - powiedział szkielet i podpezł bliżej.
-Znalazłem ci osobę, która będzie cię pilnować byś nie robił głupot.
Czyli , nim będę się opiekować. Nie wygląda jak te nastolatki które ciągle czegoś chcą. Może nie będzie tak źle.
*P.O.V Nightmare*
Siedziałem w swoim pokoju czytając książkę, gdy nagle zawołał mnie mój ojciec. On zawsze ma wyczucie, byłem już na końcu rozdziału! Jednak mój ojciec nie lubi czekać. Wstałem więc z łóżka i spełzem na dół. W sali tronowej czekała na mnie nie mała niespodzianka.
W sali tronowej po za mym ojcem był jeszcze Encre, Ink czyli kochanek mego brata oraz jakiś nowy szkielet w czarno- białych ciuchach.
-wzywałeś ojcze ? -spytałem niepewnie.
-Znalazłem ci osobę, która będzie cię pilnować byś nie robił głupot. - że co proszę?!
-Nie potrzebuje opiekunki! - wykrzyczałem od razu - nie jestem dzieckiem !- uderzyłem wściekły ogonem
Mój ojciec wstał, nie był zadowolony
-Potrzebujesz niańki, czy tego chcesz czy nie - powiedział stanowczo
-ale ja nie potrzebuje ...- powiedziałem pod nosem
-Co tam mamroczesz ? -spytał wściekle Fallacy
-Żeee, cieszę się z nowej niańki! - Nie cieszę się
-doskonale - mój ojciec podszedł do swoich artystów - możemy zając się naszymi sprawami. W trójkę wyszli z sali, zostałem z tym szkieletem który ma być moją niańką.
-Jestem Cross - wystawił rękę. Chwyciłem ją lekko
-Nightmare, ale możesz mówić mi Night - odwróciłem wzrok. Uśmiechnął się miło, poczułem jak zaczęły mnie piec policzki. To jest ponieżająceeee....
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pomysł na pracę Cross'a należy do
Pytanko
Chcielibyście historię Nati (moja alternatywna wersja z UT AU) jako Remade książki "don't forget"?
~Byo
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro