Rozdział 19

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Minął już tydzień odkąd Youn Ah siedzi w domu. Zchwichnięcie kostki nie jest czymś poważnym, ale rodzice kazali jej siedzieć w domu. Dzisiaj miała jechać na kontrole i się dowiedzieć czy może chodzić bez kuli. Rodzice mieli do niej kogoś wysłać.

Aktualnie siedziała w salonie. Usłyszała dzwonek do drzwi. Wstała i za pomocą kuli skierowała się do drzwi wejściowych. Otworzyła je i ukazał jej się wysoki chłopak, starszy od niej. Miał czarne, dłuższe włosy.

"Yeosang Oppa!" krzyknęła i go przytuliła.

"Bo mnie udusisz." zaśmiał się.

"Przepraszam. Wchodź." wpuściła go do środka "Co ty tu robisz?"

"Rodzice mnie do ciebie wysłali. Mamy jechać do szpitala."

"Domyśliłam się, ale miałeś wrócić dopiero za miesiąc!"

"Odwołali nam ostatnie sprawy, więc jestem wcześniej." wyjaśnił

"Tęskniłam." znów go przytuliła, puszczając kule.

"Ja za tobą też tęskniłem, Youn." powiedział "A teraz dalej. Musimy jechać na tą kontrolę."

"Dobra, dobra. Już idę."

Gdy dziewczyna była gotowa obydwoje wyszli z mieszkania i pojechali do szpitala.

***

Po wizycie u lekarza wyszli ze szpitala. Miała jeszcze kule, ale mogła już powoli chodzić bez nich.

"To co, siostra? Idziemy coś zjeść?" zaproponował.

"Oczywiście." odpowiedziała i oboje udali się do jakieś najbliższej restauracji.

***

Młodsza odłożyła menu i spojrzała na swojego brata, który składał zamówienie. Kelnerka odeszła.

"Co się tak na mnie patrzysz?" zapytał.

"Nie widziałam Cię pół roku!" oznajmiła "Zmieniłeś się trochę z twarzy."

"Serio?"

"Ale to tak troszeczkę." pokazała odległość palcami u ręki "Widzę, że zmieniłeś i fryzurę" dodała.

"No. Ciebie też to się tyczy. Farbnęłaś się." zauważył.

"Ah. Przenosząc się, chciałam się odświeżyć."

"Proszę, oto wasze zamówienie. Smacznego." podała kelnerka.

"Dziękujemy."

"Jak idzie w nowej szkole?" zapytał.

"Dobrze. Mam paru przyjaciół."

"Przyjaciół? Niemożliwe. Moja siostra znalazła sobie przyjaciół." zaczął grać zaskoczonego.

"Hahah... Ej!"

"Ale serio. Cieszę się. W końcu z kimś rozmawiasz, a nie trzymasz się na uboczu."

"Tak szczerze to sami do mnie zagadali pierwszego dnia... Pokazać ci moich znajomych?" kiwnął głową. Dziewczyna wyciągnęła telefon "A więc patrz." pokazała mu zdjęcie z dziewczynami "To jest Joo Gyung, to Soo Ah, a to Soo Jin." przewinęła zdjęcie "A to jest chłopak Soo Ah, Tae Hoon." przewinęła kolejne zdjęcie "A tu jest Su Ho, przyjaciel Joo Kyung i Soo Jin." dodała.

Chłopak wziął od niej telefon i zaczął przeglądać zdjęcia. Dziewczyna zajęła się jedzeniem. Stanął na jednym ze zdjęć, na którym Youn Ah siedziała w ławce i patrzyła na naprzeciwko niej siedzącego chłopaka. Przesunął na następne i tym razem byli też oni obydwaj, ale on siedział na motorze, a Youn Ah trzymała kask w dłoniach.

"Kto to jest?" zapytał, kierując ekran w jej stronę. Uniosła wzrok.

"Seo Jun." odpowiedziała "Mój kolega."

"Twój kolega?" spojrzał jeszcze raz na ekran telefonu "A nie twój chłopak?"

"C... Nie! Dlaczego każdy tak mówi? Przyjaźnimy się tylko." oznajmiła "W ogóle nie wiem czy tak." dodała cicho.

"Wygląda trochę, jak ja z czasów gimnazjum."

"Rodzice go już poznali. To on pomógł mi wrócić do domu, gdy spadłam ze schodów." poinformowała brata.

"Poznali?" spojrzał na nią zaskoczony "To ja też będę musiał go poznać." uśmiechnął się i wytarł serwetką kącik ust siostry.

Obok restauracji przechodził Han Seo Jun wraz z grupką swoich kumpli. Spojrzał w bok i przystanął. Zauważył Kang z jakimś chłopakiem. Uśmiechała się do niego. Zmarszczyła brwi.

"Seo Jun?" odezwał się Cho Rong "Stało się coś?" zapytał.

"Nie. Chodźmy na te burgery." powiedział i ruszył przed siebie "Kim on jest? Nie mówiła, że się z kimś spotyka..." pomyślał.

***

Rodzeństwo weszło do mieszkania. Youn Ah położyła torebkę i ściągnęła buty. Skierowała się do salonu.

"Dziękuję ci za obiad." podziękowała.

"To nic takiego. Dla mojej siostrzyczki wszystko." poczochrał ją po głowie.

"Mogę jutro iść już do szkoły?" zapytała.

"Posiedź jeszcze ze 3 dni. Rozruszaj trochę tę nogę." doradził.

"Znowu? Inni mają złamaną nogę i chodzą do szkoły, a ja miałam tylko zwichniętą i nie mogę?" usiadła na kanapie z założonymi rękoma.

"Ty jestes Kang Youn Ah, więc nie możesz." usiadł obok niej.

"A czym się wyróżniam?"

"Tym, że jesteś jedyna w swoim rodzaju." poczochrał ją po głowie ponownie..

"Hahah! Hej!"

"Dawno nie słyszałem twojego śmiechu"

"A ja twojego" nagle telefon Youn Ah zaczął dzwonić. Odebrała go "Halo?"

***

Seo Jun siedział wraz ze swoją siostrą i matką w salonie. Ogladali telewizję.

"Patrzcie. Ci dwaj byli przyjaciółmi, a teraz lubią tę samą dziewczynę" odezwała się Go Woon.

"Zgadza się. Jednak on polubił ją pierwszy." przytaknęła jej matka. Seo Jun na nią spojrzał "Oznajmił, że jest jego i inni mają trzymać się z daleka."

"Dlaczego zachowuje się jak dupek? Zbliżył się do niej, by zemścić się na przyjacielu."

"Teraz jest wobec niej ckliwy, bo się zakochał." dodała kobieta "Co za palant." Han spojrzał zaskoczony na rodzicielkę. Wstał.

"Przecież miłość to nie zbrodnia! "

"Owszem nie, ale zakochując się w niej, sam sprawia sobie ból."

"Jestem pewna, że on będzie z tą poboczną dziewczyną. W końcu jest jego koleżanką i w dodatku pomaga mu się pozbierać."

"Co?" zapytał.

"Powiedzmy, że ty miałeś przyjaciela. Zakochaliście się w tej samej dziewczynie, która żywi uczucia do twojego byłego przyjaciela. Ty jesteś tym winnym, że się zakochałeś, ale obok ciebie jest dziewczyna... Powiedzmy, że taka Youn Ah, która próbuje zrobić wszystko, abyś zapomniał o złamanym sercu. I ten przykład mówi, że ty i Youn Ah będziecie razem. O to nam chodziło." wyjaśniła kobieta.

"Czemu jako przykład dałaś mnie i Youn Ah?" zapytał.

"Bo jesteście znajomymi i wasza relacja trochę tak wygląda" oznajmiła. Westchnął i usiadł z powrotem.

Czyli ja i Su Ho lubimy Joo Gyung, ale ona lubi Su Ho. Przy mnie jest Youn Ah jako koleżanka. Su Ho i Joo Gyung są razem, ale Youn Ah zostaje przy mnie i mnie pociesza... O to chodziło?

***

"Co? Wycieczka? Kiedy?" jej brat przypatrywał się jej zaciekawiony "W następnym tygodniu? Ah. Dobrze. Przyjdę po to. Do usłyszenia." rozłączyła się.

"Co jest?"

"Yeosang!" krzyknęła "Za tydzień jest wycieczka! Muszę iść po zgodę."

"To ja to zrobię. Pójdę jutro do twojej szkoły. Mogę ją podpisać nawet na miejscu."

"Naprawdę? Mógłbyś?" uśmiechnął się do niej.

"Oczywiście." pochochrał ją po głowie "Dla mojej siostry wszystko"

"Dziękuję Oppa!" przytuliła go.

"Nawet zostanę z tobą do tego czasu."

"Naprawdę? Nadrobimy przez te kilka dni stracony czas!" krzyknęła uradowana.

"Zachowujesz się jakbyś miała 7 lat."

"Może. Tooooo... Co będziemy robić?"

***

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro