Rozdział 5

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kang stała i patrzyła się na ową grupkę. Czuła złą atosferę w powietrzu. Nie wiedziała za bardzo co zrobić. Znała te osoby, więc postanowiła się odezwać. Nie jest teraz już tą strachliwą dziewczyną.

"Co znowu?" odezwała się ściągając kask z głowy i odkładając go na motor. Podeszła do znajomego z Saebom "Han Seo Jun?"

"Nie powinno cię to interesować-." powiedział i powrócił wzrokiem do chłopaka. Cała piątka patrzyła na dziewczynę obok niego.

"Co się tak na mnie patrzycie? Mam coś na twarzy?"

"Tak. Swoją tożsamość, a teraz wracaj." kiwnął jej głową.

"Ty mnie tutaj przywiozłeś. Nawet nie wiem gdzie jestem. Załatw swoje sprawy z tymi..." zatrzymała się i przeskanowała ich "Z tymi typami i jedziemy."

"Co się tak spieszysz? Cały dzień przed nami." powiedział.

"Co? Eh..." przyłożyła dłoń do czoła "Pośpiesz się." wróciła do motora.

"Jak widziecie... Spieszy mi się. Macie coś do powiedzenia? Nie? No to żegnam." odszedł.

Założył kask tak jak wcześniej Youn Ah. Wsiadł na motor, a potem Kang. Odpalił go, a dziewczyna w tym momencie objęła go w pasie. Cała piątka przyglądała im się w osłupieniu. Odjechali.

***

Gdy zajechali we wskazane przez Youn Ah miejsce to się zatrzymali. Dziewczyna zeszła z motora. Ściągnęła kask.

"Gdzie mieszkasz?"

"Z 10 minut stąd." oznjamiła.

"Mogłem Cię podwieźć pod same drzwi."

"Przejdę się." oddała mu kask "Tak w ogóle... Co to było? Nazwałeś mnie tak jakbym była twoja?" zwróciła uwagę.

"Część planu, w który musisz się wcielić. Tylko to, że Cię zobaczyli daje małego minusa, ale i tak damy radę."

"Mam nadzieję, że mi wszystko jutro wytłumaczysz."

"Będę musiał." popatrzyła na niego nijakim wzrokiem "Ja się zmywam." założył kask z powrotem.

"Dlaczego ja?" zapytała nagle

"Co?"

"Dlaczego wybrałeś mnie, a nie kogoś innego?" rozwinęła pytanie.

"Pozwól, że zachowam to dla siebie." odpalił motor.

"Nie rozgaduj byle czego w szkole." dodała.

"Nie miałbym po co." odjechał.

Youn Ah odprowadziła go wzrokiem i ruszyła w swoim kierunku.

Weszła do swojego mieszkania. Zakluczyła drzwi i rzuciła torbę na kanapę. Poszła do kuchni. Wyciągnęła szklankę i nalała do niej sobie soku pomarańczowego, którego kartonik stał blisko.

Przygotowała sobie ramen i z posiłkiem udała się do salonu. Położyła je na stoliku, a sama usiadła na kanapie. Chwyciła pilot i zaczęła przeskakiwać po kanałach. Stanęła na jakieś dramie. Zabrała się za jedzenie.

Ogladała ją już z godzinę. Od dawna już nic ją tak nie ciekawiło. Drama skończyła się na tym, że chłopak z klasy odwiózł przyjaciółkę dziewczyny, w której jest zakochany, do domu.

"Zapowiedź kolejnego?!" wytrzeszczyła oczy.

~Ga Joon! Dlaczego nam nie powiedziałaś, że idziesz na randkę z Tae Hyungiem?

~Co?

~Możesz ją zostawić? Powiedziała, że ci odda?

~To nie twoja sprawa- został popchnięty na dziewczynę przez nauczyciela~ Co do cho...

~Dzień dobry

~Więc co mam robić?

~Nic ci nie jest?!

"Woah... Ale będzie się działo! Kiedy następny odcinek?" kliknęła jeden z guzików na pilocie "Jutro... O 18:30. Mam nadzieję, że Seo Jun omówi to szybko." pomyślała.

***

Kang kierowała się w stronę przystanku autobusowego. Była niedaleko miejsca, w którym ostatnio się widziała z Han Seo Junem. Zrobiła jeszcze pare kroków. Spojrzała w prawo z ciekawości. Przystanęła.

Zauważyła osobę, z którą jako ostatnią widziała się wczoraj. Chłopak ją zauważył. Machnął do niej dłonią na znak aby przyszła. Ona wzruszyła ramionami, ale on kiwnął jej głową by do niego podeszła. Dość niechętnie skierowała się w jego kierunku. Podeszła do niego.

"Co tu robisz? Potrzebujesz czegoś?" zapytała.

"Co za przywitanie."

"Cześć, Han Seo Jun." poprawiła się "Co tu robisz?"

"Wsiadaj." rzucił.

"Po co?" uniosła brew "Nie mam zamiaru opuszczać lekcji."

"Podwiozę Cię."

"Niby czemu byś miał?" zapytała "Ahaaa. Żebym zgodziła się na wszystko co mi powiesz o swoim planie, ta? O nie, nie. Nie ze mną takie numery."

"Wcale o to nie chodzi." zaprzeczył.

"Wybacz, ale mam autobus, więc..."

"Właśnie ci odjeżdża" poinformował ją.

"Co?!" obejrzała się za siebie "Przez ciebie... Agrh!" pobiegła w stronę autobusu, ale odjechał.

Patrzyła jak pojazd się oddala. Odwróciła się do Hana. Zauważyła z daleka jak podnosi brew z wyrazem twarzy "A nie mówiłem?". Westchnęła i wróciła do niego. Podał jej kask, który bez żadnych zbędnych słów założyła. Usiadła na motor.

"Tylko nie myśl sobie, że będę Cię codziennie podwozić do szkoły." powiedział.

"Ta. Ciekawe co inni pomyślą znów widząc nas razem." powiedziała, gdy on odpalał motor.

"Wymigasz się z tego." pocieszył ją.

"Czemu wszystko na moich barkach?!"

Ruszył gwałtownie przez co Youn Ah od razu się go złapała i już więcej nic nie mówiąc odjechali..

***

Lim Joo Gyung zamierzała wraz z Soo Jin i Soo Ah do szkoły. Były niedaleko miejsca, w którym uczniowie parkowali swoje motory. W tym momencie wjechała osoba dobrze im znana, ale nie sam. Zatrzymały się i zaczęły przyglądać.

Han zgasił swoją maszynę. Dziewczyna zeszła z motora i ściągnęła kask. To samo zrobił Seo Jun, ale nadal siedząc na motorze. Zsiadł i odłożył kask, Kang podała mu drugi, który trzymała.

"Dzięki za podwózkę." powiedziała,  poprawiając torbę na ramieniu i skierowała się w stronę wejścia do szkoły "O... Dziewczyny." zatrzymała się.

"Kang Youn Ah!!" Jo Gyung i Soo Ah krzyknęły. Han przeszedł obok błękitnowłosej. Dziewczyny podbiegły do niej.

"Dlaczego nie powiedziałaś, że idziesz na randkę z Seo Junem?" zapytała ją Cho, łapiąc za ramię

"Co? Nie byłam z nim na randce i nie zamierzam." zaprzeczyła.

"To dlaczego z nim wczoraj pojechałaś?" zapytała Soo Jin.

"Bo chciał się mnie zapytać, czy znam pewne osoby z mojej byłej szkoły." wyjaśniła.

"Serio?"

"A dlaczego dzisiaj z nim przyjechałaś?"

"Autobus mi przez niego uciekł, bo mnie zagadał." oznajmiła.

"Zagadał? Czyli przyjechał po Ciebie?"

"Aish... Ta..."

"Łahahaha!" dwie dziewczyny zaczęły skakać.

"Dobrze. Uspokujcie. Musimy iść na lekcje, bo się spóźnimy." odezwała się Soo Jin.

"Dokładnie." przytaknęła jej Kang.

Czwórka dziewczyn szła korytarzem. Youn Ah czuła na sobie wzrok niektórych osób. Jej mina pozostawała nijaka jednak od środka czuła się dziwnie.

Weszły do klasy. Wszystkie osoby będące w pomieszczeniu odwróciły się w ich kierunku, a dokładniej w kierunku Kang Youn Ah. Pare osób do niej podeszło.

"Youn Ah! To prawda, że ty i Seo Jun jesteście razem?" zapytał Hyun Kyu.

"On nie chce nam nic powiedzieć."dodał Tae Hoon.

"Wymigasz się z tego"... Ta, jasne. Co ja mam im powiedzieć?

"Nie jesteśmy razem." powiedziała.

"To dlaczego wczoraj wracaliście razem?"

"Miałam pomóc mu w czymś."

"A dzisiaj?"

"Spóźniłam się na autobus i mnie podwiózł?"

"Nie ma w tym nic podejrzanego." szepną Tae Hoon.

"Tak. Zgadzam się." przytaknął Kyu.

Kang zmarszczyła brwi i udała się do swojej ławki, która była przed ławką Soo Jin. Wyciągnęła potrzebne rzeczy i zadzwonił dzwonek oznaczający lekcje.

***






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro