5

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Angel i maddie wrócili do hotelu , a Charlie zachowywała się trochę inaczej niż zwykle.....

Angel dust: dobra princepollo gadaj o co chodzi

Charlie: Jestem Charlie , a więc niedługo mam spotkanie z tatą bo znowu chce zobaczyć czy radzę se z hotelem ,może w tedy też obgadam tą sytuację maddie?

Angel dust:a ostatnim razem tego nie obgadaliscie?

Charlie: skończyło się na ocenianiu swoich dzieci i była wielka kłótnia , a tym razem może się uda

-_-_-_-_-_-_-Skip-_-Time-_-_-_-_-_-_

Pov:Charlie

O kurcza kostka , dobra Charlie dasz radę, każdy demon ma w sobie teńczę!

Charlie:Hej tato-

Lucyfer: jak tam hotel , jak się nie powodzi to spokojnie , nadal możemy go zburzyć

Charlie:idzie dobrze, a o tej dziewczynce o której ostatnio próbowałam mówić , to maddie naprawdę zasługuje iść do nieba...

Lucyfer z znudzeniem sortował papiery Madeleine , była idealna cisza lecz nagle się odezwał..

Lucyfer: powód śmierci?

Charlie:Rak

Lucyfer: grzechy?

Charlie:brak

Lucyfer: więc..... słuchaj dziecko Me , Ja do ojca swego nie gadam ,to on nie rozumiał mnie , a teraz podziemiami władam! , to problem jego że
z robotą se nie radzi!

Charlie:Ale bóg ma dużo obowiązków-

Lucyfer: śmiesz podważać zdanie swego ojca? , czekaj aż matka to usłyszy

Charlie:OJCZE! , ja też mam swoje obowiązki , i będę pilnować aby były wykonywane , a więc
pogadasz z swoim tatą i przegadacie sprawe maddie,zrozumiano?

Lucyfer:hmmmm ...... Nie <:

Lucyfer zaczął coś nucić pod nosem

Charlie:Jesteś okropnym ojcem

Lucyfer: ohhh Charlie, smutno ci?

Charlie:nie tak jak tobie bez spania na łóżku , nie przyszłam kłócić sie
Chociaż raz coś dobrze zrób

Lucyfer:Jestem władcą piekła ,spodziewałaś się kwiatów?

Charlie:przyszłam tu tylko bo cie potrzebuje!

Lucyfer:poradź se sama , ja jestem zajęty

Lilith: Cisza , nie widzicie że próbuje sprać?

Charlie:przepraszam mamo

Lilith:Lucyfer , może chociaż spróbuj pomóc Charlie? , Raczej nie boisz się swojego ojca tak bardzo

Lucyfer: pod warunkiem że przestaniesz z tymi fochami i nie będę musiał spać na kanapie

Lilith:dobra

Lucyfer: pierwszy raz od początku świata będę się modlił by przywołać ojca ....wow

Nagle pojawił się bóg

Bóg: czegóż to pragniesz mój zbiegły synu , zmów Paciorek a to zrobię

Lucyfer:możesz mi przypomnieć tą modlitwę?

Bóg: Weż tą książeczkę, oby się nie zamieniła w twoich rękach w jakąś chińską porno bajkę- tsa ale się zamieniła

Lucyfer:hehe....

Lilith: Boże, pozdrów ewę
Na ostatnich ploteczkach świetnie się rozmawiało

Bóg: gdybym nie był wszechwiedzący bym się zdziwił

Lilith:pierwsza i druga kobieta muszą się wspierać.

Bóg napisał jakimiś dziwnymi runami w powietrzu Paciorek

Lucyfer pokazał fakasa ☆🖕☆ i buchnął śmiechem na cały zamek

Charlie: Boże, a może ja wymówię ten niebiański rytuał wzamian za mego ojca?

Bóg: zgadzam się

Charlie cicho zmawiała Paciorek i nom skończyła chwilę po tym

Bóg: więc czego wam potrzeba , obdarzone pięknością damy

Charlie: potrzebuje jednej przysługi , i wierzę że się uda.

Bóg: zapewne chodzi o ten hotel aby zawrócić grzeszników na dobrą drogę, tak?

Charlie:Tak , więc jest taka dziewczynka , Umarła z powodu choroby zwanej rakiem , maddie jest bardzo miła i nie popełniła żadnych aż takich grzechów , nie zasługuje ona na to aby tkwić w piekle , więc Boże... mógłbyś ją przyjąć do siebie?

Bóg: Niestety ale ja nie mogę , Musi to zrobić ktoś z rodu piekielnego kto zajmuje się sprawami odbierania zmarłych , ja tylko nagradzam osoby o czystym sercu

Lucyfer: EKHEM leń EKHEM

Bóg: gdyby się dało bym cię wysłał do czyśca , ale tak czy siak już cie wydziedziczyłem SYNU

Lucyfer: raczej ja się ciebie wyparłem STARUCHU

Lilith: Lucyferze morningstar!

Lucek pociągnął Lilith za rogi ale od razu pożałował

DOSTAŁ Z LIŚCIA

Lucyfer:KURWA! , ile razy ci mówiłem żebyś mnie nie biła..... TO BOLI!

Lilith: a ile razy ci mówiłam żebyś nie ciągnął za rogi? , masz za swoje

Charlie: Boże, a kto zajmuje się sprawami prowadzenia zmarłych?

Bóg: przewodnicy oraz śmierć

Charlie: Śmierć?

Bóg: zawsze jest zajęta ,o każdej godzinie ktoś umiera , tylko w dzień zmarłych ją złapiesz , no chyba że napotkasz jezioro zniknięcia , zapewne wiesz że symbolizuje ono śmierć jako dojście z ludzkiego świata do któregoś z naszych .

Charlie: Słyszałam o jeziorze,  Można z niego przywołać dzieci śmierci

Bóg: zgubione duszę są niezywkłe, zawsze zadziwiają swą innością , Dzięki ich krwi możesz sprawić że ktokolwiek wróci albo na ziemię lub trafi do nieba , Tam gdzie jest nie może , Ale jeśli osoba ta Umarła nie ma drugiej szansy na ziemi.

Charlie: Ale mapa Grzechu jest widoczna tylko dla największych grzeszników , lub osób skrzywdzonych.. , A ja byłam w piekle od urodzenia i nei popełniłam żadnego Grzechu,  ani nikt mnie tak bardzo nie skrzywdził.

Bóg: Kocham zagadki , A tą niestety ty musisz rozwiązać , Ja znam już odpowiedź , Ale to ty musisz dać sobie radę, chyba że masz jakiś sprzymierzeńców zwanych przyjaciółmi.

_________________________________

Tsa no to czeka ich wyprawa , co nie? , Mam nadzieję że się podobało

Ps: Zostaw ☆ po więcej

Pozdro✌️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro