2
Maddie: wybieram...
?: maddie , nie bój się.. załatwmy to na szybko i chodźmy do domu.
Maddie: CHCE TU ZOSTAĆ! - powiedziała BARDZO szybko , ale tak czy siak jej matka to usłyszała .
Alastor: widzi pani?
?: Maddie ,możesz powiedzieć jeszcze raz? , Nie słyszałam POPRAWNEJ odpowiedzi...
Alastor:Madeleine powiedziała że zostaję, oraz , żegnamy - na te słowa pod matką maddie zrobił się portal i pewnie zniknęła w hen daleko od hotelu
Maddie: dziękuję- wraz z tymi słowami przytuliła po kolei , Alastora oraz Husk'a
Alastor ofc się zdziwił , a husk podniósł piwo żeby ni oblać maddie (maddie potwierdza, husk jest BARDZO MILUSI , szkoda że nie z charakteru)
Angel se złaźił ze schodów i mind fuck ogólnie co tu się odjaniepawliło , MADDIE WYGLĄDAŁA JAK PO PŁACZU , ALASTOR MIND FUCK ŻE HEJ ,
HUSK MIAŁ STERCZĄCE FUTRO, ANGEL MIAŁ BIG MIND FUCK.
Angel dust: co tu się odpierdzieliło?
Husk: e...yyy... ogólnie była tu matka młodej ... i-ii trochę krzyku trochę płaczu i młoda została ... z... nami
Angel dust: coś Ci futrzany łeb nie działa
Alastor: chce ktoś bigos?
Charlie: może lepiej nie , ostatnim razem jak jedliśmy bigos od alastora , Angel skończył na dachu , a vaggie udawała pterodaktyla ...
Vaggie: CHARLIE!
Charlie: ?
Vaggie: ZAPOMNIAŁYBYŚMY !
Charlie: Ale czego?
Vaggie: spotykamy się z twoim ojcem żeby pogadał z Bogiem aby Maddie była w niebie,nie pamiętasz?
Charlie: A NO TAK! , ale kto będzie z maddie?
Vaggie: Alastor nie , Angel nie ,Husk nie , Niffty będzie zajęta...
Angel dust: A czemu ja nie?
Alastor: Lepiej żeby zrobił to ktoś ODPOWIEDZIALNY .
Angel dust: że ja nieodpowiedzialny?
Husk: TAK
Angel dust: a zobaczycie ! , Młoda , będę cię pilnować
Charlie: o nie-..
Vaggie: Może lepiej jak Damy niffty trochę wolnego i ona się nią zaopiekuje?
Angel dust: Ja dam radę! -pociągnął ostrożnie maddie za rękę ,i ruszył za drzwi ☆wejściowo wyjściowe☆ hotelu
Angel dust: Sory młoda ,Ale te tępioki nie rozumieją normalnie
Maddie: okej
Angel dust: młoda ,śmierć to norma , A piekło jest jak wielki park rozrywki , robimy tu co chcemy i nie mamy żadnych konsekwencji ,i won mi z tą niezadowoloną miną
Maddie: mhm
Angel dust: dobra , idziemy po jakieś słodycze , nie jadłem lizaków od jakiś 20 lat
Maddie: ja od 4 dni
Angel dust: git , o I jakby jakieś demony gadały o mnie COKOLWIEK , nie wierz w to... heh
Maddie:okeeeej?
--------------------
Z relacji Maddie , to był udany dzień ! , Angel zachowywał się serio opiekuńczo ... CO DZIWNE .... , byli na demono-lodach , jedli hellate (watę cukrową) i Angel pił Helltyka (Energetyka) A maddie delektowała się soczkiem (bc według mnie osoby przed 14 nie powinny pić Energoli) .
Gdy wrócili do hotelu zobaczyli ......
Że nic się nie zmieniło ○~○
_________________________________
Nooo a więc taki mały rozdział bc niezbyt mam wenę, Ale spokojnie odzyskam ją <: , Wystarczy mi : Karabin , miotła , młot Thora, i jeden husky który wywali Anty-wene aby bolało ją kolano , aby bolała ją ręka oraz aby bolał ją brzuch , ahhh te huskie ... takie zdolne pieski c': (My mother wywaliła się 2 razy w ciągu jednego tygodnia przez naszego Huskiego xd)
To jak Sayooo
Ps: Zostaw ☆ po więcej
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro