Cała książka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Spadam , ale czemu? , dopiero co byłam na łóżku szpitalnym i widziałam jak mama płaczę...

Czy ja- UMARŁAM?! , ale to nie wygląda na opis nieba z religii... *

Dziewczyna rozejrzała się  wokół siebie,  i zobaczyła Wiele dziwnych dla niej rzeczy , Bary co 2 budynek , wiele osób przeklinało , I właśnie teraz zobaczyła jak jakaś grupka walczy na ulicy na której stała .

W tedy kątem oka ujrzał ją biało-różowy pająko-kształtny chłopak 

??: cherry , Bo nie wem czy to częsty przypadek ale widzę dziecko w piekle

??: CO?! , dobra jak skopiemy te jajca musisz mi pokazać tego dzieciaka

Kilka minut później skończyli walczyć

*Ale jak to jestem  w piekle? , Nie miałam aż takich grzechów aby tu trafić*

Podeszli do niej oraz zaczęli  rozmowę

??: wygląda na to że ktoś miał bunt za wcześnie

Madeleine:  he? , cz-czym wy jesteście..

??: Angel dust , cherry bomb , A ty młoda?

Madeleine: Madeleine ...

Angel dust: zdechłaś tera czy co ? Że taka niekapnięta jesteś

Madeleine: chyba tak..

Angel dust: OO jak dedłaś?

Madeleine: Rak..

Cherry bomb: to niezbyt coś za co by się trafiło do piekła, miałaś jakieś grzechy?

Madeleine: raczej nie takie za jakie bym tu trafiła

Cherry  bomb: Angie , może wźmiesz ją do tego hotelu w którym "mieskasz" ?

Angel dust: po co , poradzi se

Cherry bomb: wiem że jesteś głupi ale nie wiedziałam że ślepy

Angel dust: dobraaa ,młoda chodź

Madeleine: jaki hotel , o co chodzi?

Angel dust: znajoma wierzy  w nawrócenie demona i se jakiś Happy hotel zrobiła , jest córką szatana a więc dziwne że chce się  nawrócić

Madeleine: a ten hotel pomoże mi trafić do nieba?

Angel dust: z kąd mam wiedzieć , ja tam tylko śpię i jem 

Trochę  później znaleźli się  pod rzekomym hotelem

Madeleine: woow

Charlie : Angel , co to za dziecko?

Angel dust: cóż , Jak się strzelałem z tymi jajcami zobaczyłem ją na ulicy , Cherry  kazała mi ją wziąć  do hotelu , i ta młoda gada że dedła przez raka

Charlie:to nie powód żeby trafić do piekła

Madeleine: nie miałam grzechów  , to musi być pomyłka

Charlie: spokojnie  , jeszcze  będziesz w niebie , obiecuje

Charlie: a jak masz na imię?

Madeleine: Madeleine 

Charlie:a więc Maddie  , dam ci kluczyki do pokoju i będziesz tu dopóki nie trafisz do nieba , dobrze?

Madeleine: mhm

----
Maddie poszła do pokoju , a Charlie I reszta rozmawiali

Charlie: Veggie , musimy jej pomóc , nie wyobrażam sobie trafić do piekła po takiej chorobie...

Veggie: wiem...

--- następnego /dnia? xd--

Husk: w tych wiadomościach same oszołomy

Charlie: co dzisiaj było?

Husk: jakaś kobieta gada że jej córka jest w piekle , szuka jej i tyle .

Charlie: husk , ty wiesz że możliwe że mówiła o Maddie?

Husk: nie ma opcji , nie damy znając życie po życiu jedynego zdechłego dziecka w piekle do randomki

Charlie: racja ...

Veggie: nie mówimy maddie , nie ma opcji ...

Husk: róbta co chceta

Maddie właśnie schodziła ze schodów

Charlie: I jak tam maddie?

Maddie: chyba ... dobrze?

Vaggie: to dobrze ,heh..

Husk: dobra ,młoda , chcesz soczek czy coś?

Maddie: mhm

Vaggie mina z szokiem i niedowierzaniem że Husk ma coś co nie ma procentów •~•

Husk: No co? , mam bezprocentowe , zazwyczaj jako coś czym mogę walnąć cepów z kasyna

Vaggie: nie dawaj alkoholu dziecku ...

Husk: jaki tam alkohol , to zerówka .

Charlie: mam soczek akurat

Maddie: okeeeej

Maddie se na luzie wypiła soczek

AŻ TU NAGLE , drzwi ogólnie wystrzeliły ([*] Niffty)

I weszła szalona czarnowłosa

?: Gdzie ....M-MAAADIE! -powiedziała szalonym głosem

Maddie: mmm-MAMA?!

?: oczywiście kochanie~

Maddie: powinnaś być w niebie ,Z resztą ja też!

?:Nasze miejsce jest w piekle ,to przeznaczenie ...

Maddie:CZEMU JESTEŚMY W PIEKLE!

?: ja Zabiłam twojego ojca igłą bo flirtował z pielęgniarką ,  policja mnie zastrzeliła , a ty hmmm , Pewnie nie chcieli nas rozdzielać~

Maddie: nie jesteś moją matką ... mm-MOJA MAMA BY NIE ZABIŁA OJCA!

?: z resztą , chodź maddie ... do nowego DOMU.

Maddie: j-ja ...ja  ...

?: Maddie...

Maddie: Chce...

?: tak?-powiedziała kobieta przerażającym głosem

Maddie: już nic...

?: tak myślałam .

Husk: ejejej , nikt mi tego dzieciaka z tąd nie bierze

?: to moja córka panie kundel.

Alastor: HA ha ha , a może młoda Madeleine by zdecydowała ? , przerwała jej pani w  zaledwie 2 słowach

?: nie ma opcji , tak czy siak wiadomo że pójdzie z matką.

Alastor: a jednak możliwe jest  też że zostanie , Ryzyko zostaje podjęte...

?: NIECH BĘDZIEE, maddie ..... WYBIERAJ.

Maddie: ja j-jja

Maddie: wybieram...

?: maddie , nie bój się.. załatwmy to na szybko i chodźmy do domu.

Maddie: CHCE TU ZOSTAĆ! - powiedziała BARDZO szybko , ale tak czy siak jej matka to usłyszała .

Alastor: widzi pani?

?: Maddie ,możesz powiedzieć jeszcze  raz? , Nie słyszałam POPRAWNEJ odpowiedzi...

Alastor:Madeleine  powiedziała że zostaję,  oraz , żegnamy - na te słowa pod matką maddie zrobił się portal i pewnie zniknęła w hen daleko od hotelu

Maddie: dziękuję- wraz z tymi słowami przytuliła po kolei , Alastora oraz Husk'a

Alastor ofc się zdziwił , a husk podniósł piwo żeby ni oblać maddie (maddie potwierdza, husk jest BARDZO MILUSI , szkoda że nie z charakteru)

Angel se złaźił ze  schodów i mind fuck ogólnie co tu się odjaniepawliło , MADDIE WYGLĄDAŁA JAK PO PŁACZU , ALASTOR MIND FUCK ŻE HEJ ,
HUSK MIAŁ STERCZĄCE FUTRO, ANGEL MIAŁ BIG MIND FUCK.

Angel dust: co tu się odpierdzieliło?

Husk: e...yyy... ogólnie była tu matka młodej ... i-ii trochę krzyku trochę płaczu i młoda została ... z... nami

Angel dust: coś Ci futrzany łeb nie działa

Alastor: chce ktoś bigos?

Charlie:  może lepiej nie , ostatnim razem jak jedliśmy bigos od alastora , Angel skończył na dachu , a vaggie udawała pterodaktyla ...

Vaggie: CHARLIE!

Charlie: ?

Vaggie: ZAPOMNIAŁYBYŚMY !

Charlie: Ale czego?

Vaggie: spotykamy się z twoim ojcem żeby pogadał z Bogiem aby Maddie była w niebie,nie pamiętasz?

Charlie: A NO TAK! , ale kto będzie z maddie?

Vaggie: Alastor nie , Angel nie ,Husk nie , Niffty będzie zajęta...

Angel dust: A czemu ja nie?

Alastor: Lepiej żeby zrobił to ktoś ODPOWIEDZIALNY .

Angel dust: że ja nieodpowiedzialny?

Husk: TAK

Angel dust: a zobaczycie ! , Młoda , będę cię pilnować

Charlie: o nie-..

Vaggie: Może lepiej jak Damy niffty trochę wolnego i ona się nią zaopiekuje?

Angel dust: Ja dam radę! -pociągnął ostrożnie maddie za rękę ,i ruszył za drzwi ☆wejściowo wyjściowe☆ hotelu

Angel dust: Sory młoda ,Ale te tępioki  nie rozumieją normalnie

Maddie: okej

Angel dust: młoda ,śmierć to norma , A piekło jest jak wielki park rozrywki , robimy tu co chcemy i nie mamy żadnych konsekwencji ,i won mi z tą niezadowoloną miną

Maddie: tsaaa

Angel dust: dobra , idziemy po jakieś słodycze , nie jadłem lizaków od jakiś 20 lat

Maddie: ja od 4 dni

Angel dust: git , o I jakby jakieś demony gadały o mnie COKOLWIEK , nie wierz w to... heh

Maddie:okeeeej?

--------------------

Z relacji Maddie , to był udany dzień ! , Angel zachowywał się serio opiekuńczo ... CO DZIWNE  .... , byli na demono-lodach , jedli hellate (watę cukrową) i Angel pił Helltyka (Energetyka) A maddie delektowała się soczkiem (bc według mnie osoby przed 14 nie powinny pić Energoli)  .

Gdy wrócili do hotelu zobaczyli ......

Że nic się nie zmieniło ○~○

Vera Pov:

Hejka! , Jestem Veronica , Ale mówcie mi Vera ,SERIO nienawidzę swojego Pełnego imienia , o tym jak trafiłam do piekła ....

No to o tym jak trafiłam do piekła , A więc w któryś tam tysięcznym roku , we Włoszech Porywano dzieci z Sierocińców (Fake) jako iż że byłam sierotą , Mnie też porwano
Ogólnie przeprowadzali na nas RÓÓÓŻNE Eksperymenty , Mi  dali Troche DNA Wilka i dostałam uszy , drugie uszy , no cóż dlatego wycięli mi te ludzkie , umarłam  Jak miałam 14 lat , no  wiem Dziwne  , Ale Próbowali sprawdzić czy jestem silniejsza niż Lew  , No... NIE BYŁAM , Tak oto stracili 037 , Meh , Pewnie myślicie "Ale przecież nic nie zrobiłaś żeby trafić do piekła" to was zdziwię,  Przed 14 Zjadłam chyba 3 Tabletki ... Taaa to były Dragi , Dla naszych kochanych Wampirków z Laboratorium Aby nie zabili Tych PrOfEsOrÓw , Dragi te zadziałały na moją psyche i mózg , Bynajmniej tak Mówi Welma , Nasza kochana Psycholoszka z piekła! , I niektórzy mówią że przez to jestem szalona , ŻEEE JAAA? , żartują se !.

A tam btw Welma mówiła że Księżniczka ma jakiś Hotel dla tych co chcą się nawrócić , Welma w sumie jest dla mnie jak Jakaś zastępcza matka , A hotel? , Właśnie przed nim stoję ! , to wchodzimy i siuuuup!  .

A tak w ogóle Welma , jest w piekle bo lizała się z Pacjentami , No cóż, Nie mi to oceniać

Vera:HELLOŁ! , czekałam tyle na kogoś że nie wiecie jak BAAAAAARDZO się nudziłam

Charlie:chętnie cie zapisze , poczekaj chwilkę pójdę po notes

Vera:  Jestem Vera , nazwiska nie mam

Charlie: a powód śmierci? , to też potrzeba podać.

Vera: pożarta przez lwa

Charlie:wow... To straszne ...

Vaggie: powiesz coś więcej o tej śmierci?

Vera: żyłam w sierocińcu , Potem zostałam porwana do laboratorium wstrzyknięto mi DNA Wilka,  odcięli mi ludzkie uszy , a na 14 "walczyłam" z lwem , przed tym wzięłam 3 dragi od Wampirków z labu, to tyle

Husk: następna narkomanka....

Vera: OMG MACIE PIESKAAAA!

Husk: i na dodatek ślepa jest.... , Jestem koto-czymś tam

Vera:Pieprzyć to , Macie tu kogoś jeszcze?

Charlie: Jest jeszcze maddie , Poszła z Angelem na spacer chyba czy coś

Vera:to chętnie na nią poczekam~

Pov:Angel dust

Angel: Lubisz lunaparki?

Maddie:nigdy nie byłam ... , za życia musiałam się uczyć i to baaaardzo dużo

Angel:też nie lubiłem szkoły w twoim wieku

??:PATRZCIE ANGEL DUST TA GWIAZDA PORNO MA BACHORA HA!

Angel: jak nie chcesz abyś zniknął w następnej egzekucji demonów to lepiej się zamknij

??: T-tak tak...

Maddie: jesteś aktorem?

Angel:w pewnym sensie to tak

Maddie:słuchaj , może i jestem dzieckiem ale nie jestem głupia

Angel: skoro tak to jestem gwiazdą filmów dla dorosłych

Maddie: Ja to zawsze se mówię "Hakuna matata"

Angel: to chyba było wydane po mojej śmierci wiesz

Maddie: a no ta król lew jest z 1994

Angel: Z Disneya,  co nie?

Maddie:tak , a co?

Angel: a tak pytam , to co wracamy do hotelu?

Maddie: a lunapark?

Angel: jeszcze wiele razy odwiedzimy Loo Loo Land

Maddie:trzymam cie za słowo

Angel:No przecież młoda , dzieci nie kłamie

Angel i maddie wrócili do hotelu , a Charlie zachowywała się trochę inaczej niż zwykle.....

Angel dust: dobra princepollo gadaj o co chodzi

Charlie: Jestem Charlie , a więc niedługo mam spotkanie z tatą bo znowu chce zobaczyć czy radzę se z hotelem ,może w tedy też obgadam tą sytuację maddie?

Angel dust:a ostatnim razem tego nie obgadaliscie?

Charlie: skończyło się na ocenianiu swoich dzieci i była wielka kłótnia , a tym razem może się uda

-_-_-_-_-_-_-Skip-_-Time-_-_-_-_-_-_

Pov:Charlie

O kurcza kostka , dobra Charlie dasz radę, 🌈każdy demon ma w sobie tęczę!🌈

Charlie:Hej tato-

Lucyfer: jak tam hotel , jak się nie powodzi to spokojnie , nadal możemy go zburzyć

Charlie:idzie dobrze, a o tej dziewczynce o której ostatnio próbowałam mówić , to maddie naprawdę zasługuje iść do nieba...

Lucyfer z znudzeniem sortował papiery Madeleine , była idealna cisza lecz nagle się odezwał..

Lucyfer: powód śmierci?

Charlie:Rak

Lucyfer: grzechy?

Charlie:brak

Lucyfer: więc..... słuchaj dziecko Me , Ja do ojca swego nie gadam ,to on nie rozumiał mnie , a teraz podziemiami władam! , to problem jego że
z robotą se nie radzi!

Charlie:Ale bóg ma dużo obowiązków-

Lucyfer: śmiesz podważać zdanie swego ojca? , czekaj aż matka to usłyszy

Charlie:OJCZE! , ja też mam swoje obowiązki , i będę pilnować aby były wykonywane , a więc
pogadasz z swoim tatą i przegadacie sprawe maddie,zrozumiano?

Lucyfer:hmmmm ...... Nie <:

Lucyfer zaczął coś nucić pod nosem

Charlie:Jesteś okropnym ojcem

Lucyfer: ohhh Charlie, smutno ci?

Charlie:nie tak jak tobie bez spania na łóżku , nie przyszłam kłócić sie
Chociaż raz coś dobrze zrób

Lucyfer:Jestem władcą piekła ,spodziewałaś się kwiatów?

Charlie:przyszłam tu tylko bo cie potrzebuje!

Lucyfer:poradź se sama , ja jestem zajęty

Lilith: Cisza , nie widzicie że próbuje spać?

Charlie:przepraszam mamo

Lilith:Lucyfer , może chociaż spróbuj pomóc Charlie? , Raczej nie boisz się swojego ojca tak bardzo

Lucyfer: pod warunkiem że przestaniesz z tymi fochami i nie będę musiał spać na kanapie

Lilith:dobra

Lucyfer: pierwszy raz od początku świata będę się modlił by przywołać ojca ....wow

Nagle pojawił się bóg

Bóg: czegóż to pragniesz mój zbiegły synu , zmów Paciorek a to zrobię

Lucyfer:możesz mi przypomnieć tą modlitwę?

Bóg: Weż tą książeczkę, oby się nie zamieniła w twoich rękach w jakąś chińską porno bajkę- tsa ale się zamieniła

Lucyfer:hehe....

Lilith: Boże, pozdrów ewę
Na ostatnich ploteczkach świetnie się rozmawiało

Bóg: gdybym nie był wszechwiedzący bym się zdziwił

Lilith:pierwsza i druga kobieta muszą się wspierać.

Bóg napisał jakimiś dziwnymi runami w powietrzu Paciorek

Lucyfer pokazał fakasa ☆🖕☆ i buchnął śmiechem na cały zamek

Charlie: Boże, a może ja wymówię ten niebiański rytuał wzamian za mego ojca?

Bóg: zgadzam się

Charlie cicho zmawiała Paciorek i nom skończyła chwilę po tym

Bóg: więc czego wam potrzeba , obdarzone pięknością damy

Charlie: potrzebuje jednej przysługi , i wierzę że się uda.

Bóg: zapewne chodzi o ten hotel aby zawrócić grzeszników na dobrą drogę, tak?

Charlie:Tak , więc jest taka dziewczynka , Umarła z powodu choroby zwanej rakiem , maddie jest bardzo miła i nie popełniła żadnych aż takich grzechów , nie zasługuje ona na to aby tkwić w piekle , więc Boże... mógłbyś ją przyjąć do siebie?

Bóg: Niestety ale ja nie mogę , Musi to zrobić ktoś z rodu piekielnego kto zajmuje się sprawami odbierania zmarłych , ja tylko nagradzam osoby o czystym sercu

Lucyfer: EKHEM leń EKHEM

Bóg: gdyby się dało bym cię wysłał do czyśca , ale tak czy siak już cie wydziedziczyłem SYNU

Lucyfer: raczej ja się ciebie wyparłem STARUCHU

Lilith: Lucyferze morningstar!

Lucek pociągnął Lilith za rogi ale od razu pożałował

DOSTAŁ Z LIŚCIA

Lucyfer:KURWA! , ile razy ci mówiłem żebyś mnie nie biła..... TO BOLI!

Lilith: a ile razy ci mówiłam żebyś nie ciągnął za rogi? , masz za swoje

Charlie: Boże, a kto zajmuje się sprawami prowadzenia zmarłych?

Bóg: przewodnicy oraz śmierć

Charlie: Śmierć?

Bóg: zawsze jest zajęta ,o każdej godzinie ktoś umiera , tylko w dzień zmarłych ją złapiesz , no chyba że napotkasz jezioro zniknięcia , zapewne wiesz że symbolizuje ono śmierć jako dojście z ludzkiego świata do któregoś z naszych .

Charlie: Słyszałam o jeziorze,  Można z niego przywołać dzieci śmierci

Bóg: zgubione duszę są niezywkłe, zawsze zadziwiają swą innością , Dzięki ich krwi możesz sprawić że ktokolwiek wróci albo na ziemię lub trafi do nieba , Tam gdzie jest nie może , Ale jeśli osoba ta Umarła nie ma drugiej szansy na ziemi.

Charlie: Ale mapa Grzechu jest widoczna tylko dla największych grzeszników , lub osób skrzywdzonych.. , A ja byłam w piekle od urodzenia i nei popełniłam żadnego Grzechu,  ani nikt mnie tak bardzo nie skrzywdził.

Bóg: Kocham zagadki , A tą niestety ty musisz rozwiązać , Ja znam już odpowiedź , Ale to ty musisz dać sobie radę, chyba że masz jakiś sprzymierzeńców zwanych przyjaciółmi.

_________________________________Charlie po powrocie do domu wezwała wszystkich z hotelu aby wyjaśnić im sytuację, Maddie czuła poczucie winy że przez nią mają tyle kłopotów , ale kto by tego nie poczuł ....

Charlie: więc musimy udać się do zagubionego lasu , Mówię MY bo pewnie będą potrzebne ręce do pomocy

Angel dust: Mam 6 Rąk i pożyczę wszystkie pod warunkiem że przestaniesz włazić mi do pokoju kiedykolwiek i w jakiejkolwiek sytuacji

Alastor: chętnie pomogę , Zagubione duszę pewnie są tak pełne energii jak moja mała niffty , w jej obecności zapominam o istnieniu psów -Ostatnie słowa tego zdania brzmiały jak zakłócenia radiowe .

Charlie: a ty Vaggie?-zapytała z obawą blondynka

Vaggie: masz moją pełną dyspozycję-Powiedziała szaroskóra- Wiesz że ci ufam-dodała z troską białowłosa.

Husk: JA NIE IDE BO MAM KACA .. muszę wyzgonować na kanapie za poniedziałek zeszłego tygodnia oglądając Hellary TE CEPY NAWET WŁASNE PIWO MAJĄ ..czasem się wygra z 12 helli albo 2 piwa ...WRACAJĄC , JAK CO TO NIE DZWOŃCIE KUTASIARZE.-Husk mówił z przerwami oraz głosem jakby właśnie zjadł żywą gęś

Charlie: no to spakujcie plecaki ,i idziemy do lasu!-Rzekła entuzjastycznie blondynka.

Gdy wszyscy byli już spakowani Charlie znów się odezwała

Charlie: No to Chodźcie do kampera! ,Podróż do Zagubionego lasu trwa prawie 2 okrążenia pentagramu!-po usłyszeniu tego Alastor na pstryknięcie palca przeniósł towarzyszy oraz kamper przed zagubiony las.... Który leży nawet nikt nie wie gdzie , Ponieważ ciągle się przemieszcza , a tylko rodzina królewska ma do niego mapę.

Alastor: HAHAHAHA , Droga koleżanko niestety ale dla twojej wiedzy pozwolę se rzec iż tak długa podróż zajęłaby o wiele więcej niż się wydaje, a poza tym... zależy nam na czasie? ..jak mniemam?-Zdający się znać odpowiedź rzekł Radio demon.

Charlie zdając sobie sprawę z tego iż po sytuacji z matką Maddie wprowadzono...Co tygodniowe egzekucję demonów, a nie chcieli nikogo narażać na stracenie nawet tego istnienia.... Chociaż Alastor się świetnie bawił wysyłając ją do ✨️Bydgoszczy✨️.

Angel dust: Na co czekacie ? NO WŁAŹIĆ DO LASU BO MI FAT NUGGETS UCIEKNIE GONIĆ PTAKI... wasze.

Alastor zwiał z rączkami ułożonymi jak pitolone ptaki i WBIEGNĄŁ do zagubionego lasu, no to powodzenia dla wszystkich jeleni i sarn ,BO ALASTOR WZIĄŁ ZE SOBĄ MASZYNE DO MIELENIA MIĘSA......

Gdy wszyscy już rozłożyli swoje namioty i ognisko było gotowe , Postanowili opowiadać najdziwniejsze sytuację które doświadczyli w piekle...., zaczął Angel

Angel: jak stykła moja 80 rocznica w piekle , byłem umówiony na kosmetyczkę, salon kosmetyczny był obok jakiegoś tam gabinetu kastracyjnego dla psów , gadałem z cherry i byłem zajęty gadaniem że te jaja od pentiusa bym usmażył na patelni, Wszedłem na luzie do sali ,a tam słabnę i jak się budzę nie czuję chuja... , na szczęście jakimś cudem mi urósł , i to większy!,ja to mam farta.

Alastor:Ja zato gdy były jeszcze moje złote czasy , gdy trafiłem na Niffty każdy uznawał mnie za jej ojca , A na Huska mówili ☆Jelonkowa mamusia☆ ,Niffty też na początku tak do niego mówiła,Póki nie oberwała z drzwi... , I w tedy straciła wszystkie mleczaki a więc jakiś plus .Któż następny moi drodzy przyjaciele?

Vaggie:Gdy trafiłam do piekle z tą moją dzidą ,KAŻDY uznawał mnie za jakiegoś (Jebanego) Wikinga, jak zobaczyłam jakiś telewizorek mówiący o mnie jak o wikingu już nie wytrzymałam i dźgnęłam dzidą w jego ekran.... Okazało się że to Overlord Vox......

Charlie:Ooo ,opowiadałaś mi o tym!, w tedy też-

Vaggie: NIE! , NIE MÓW IM....

Maddie: ale czego Charlie ma nam nie mówić?

Vaggie: tego jak się wywaliłam na węże Ewy i myślałam że zabiłam tego najstarszego... KU-... MIAŁAM NIE MÓWIĆ!.

Angel: dobrze młoda-W tym momencie Angel i Maddie przybili sobie piątkę, siorbiąc shake'a oczywiście.

Maddie: a ty Charlie masz jakieś żenujące sytuację z piekła? -spytała z ciekawością Madeleine

Charlie: tylko ten raz jak próbowaliśmy mieć rodzinne wakacje w piekle... Skończyło się na 284 i pół trupach....

Maddie:ale jak pół?

Charlie: nie chcesz wiedzieć....

Alastor: no to dzieciaki , do namiotów i śpimy!, Z samego rana szukamy jeziora i wracamy do hotelu , Piekielnej nocy życzę.-Ostatnie słowa brzmiały przekozacko ,czyli strasznie z ust Radio-demona

W nocy Angel dust udał się na świeże powietrze... Miał koszmar.. przeokropny sen który wolałby aby nigdy się nie spełnił..... , Znalazł w tedy jezioro , Jezioro zniknięcia miało szkarłatną wodę, jeśli to w ogóle była woda..... Ależ wracając , widok jaki tam ujrzał był o wiele gorszy od koszmaru który go wzbudził , Zobaczył tam ponad 6 metrową dziurę w dół a w niej Zagubione duszę kręcące się bez zbytnego celu w wodzie , Ale jedna dusza a może nawet i dwie go zaskoczyły.... O swojej już tam wiedział, był zagubiony od początku swojej przygody w piekle , ale o duszy Maddie...? , Ten widok był gorszy od patrzenia na Blankę w preselekcajch , A co dopiero słuchania jej , ależ wracając.

Uciekł w popłochu do namiotu i przytulił Swojego najlepszego przyjaciela (Fat nuggetsa) odpędzając cały strach do grobu, zasypiając myślał tylko o tym aby za wszelką cenę nie pozwolić nikomu udać się do jeziora , dla dobra jego i Maddie, chociaż bardziej jego.
W śnie miał scenę gdzie dusza jego i Maddie bawią się razem w Jeziorze Zniknięcia , od teraz to najcenniejsze wspomnienie a zarazem sen jaki mu towarzyszył od zarania dziejów.

Charlie Rano się obudziła aby zrobić obchód czy aby na pewno wszyscy są bezpieczni w lesie i czy ogólnie wszystko jest na swoim miejscu , podczas obchodu spotkała alastora polującego na sarnę czy innego jelenia , raczej nikt się nie zdziwił tym że Alastor chce zjeść swych kuzynów /: . Oczywiście Charlie nie mogła się obejść bez dialogu z przyjacielem

Charlie: jest jakaś szansa że widziałeś może Jezioro zniknięcia?-zapytała z nadzieją

Alastor: Byłem zajęty gonieniem tego jelenia , szybki jest ,ale ja potężniejszy , poza tym , co ty na Grill w lesie?

Charlie: wiem że to piekło i nikt się nie interesuje ekologią , ALE al ,nie spalimy lasu jak w tedy gdy Vaggie miała urodziny !.

Alastor: no co ,chciałem aby jej rodzina była przy niej w tym momencie ,szkoda że te wszystkie ćmy się spaliły....

Charlie:poprawka , TY JE SPALIŁEŚ...., mówiąc "NIE UCIEKNIECIE ODE MNIE PIEKIELNE MOTYLE"

Alastor:ahhhhh ,jaka w tedy była super zabawa-powiedział zanurzając się w wspomnieniach Radio-demon

W oddali ujrzeli Vaggie ... Ćwiczącą Jogę....COŚ NA PEWNO JEST NIE TAK

Alastor:widzisz to samo co ja?-upewnił się szkarłatno-włosy

Charlie:Taaaak......-powiedziała w szoku i zdziwieniu Księżniczka piekła

Obydwoje podeszli do Meksykanki, a ona aż za spokojnym tonem głosu zaczęła rozmowę

Vaggie:hej Charlie... Alastorze..-O już się naprawiła, Odwołujemy problemy

Charlie:uff , Vaggie wszystko w porządku?

Vaggie: tak , wyszłam z Verą na spacer i poszła gonić motyle.... O nie..

Alastor: to może ja wam pomogę, jako osoba dojrzała która opiekuje się młodym demonem wiem co im za przeproszeniem odwala w skute lata-Alastor pstryknął palcami i Vera pojawiła się na ziemi tańcząc makarene na leżąco...

Vaggie:nie będę pytać-Rzekła zdziwiona jasnowłosa

Vera: Urghhhh , MOTYL UCIEKŁ A WIEWIÓRKA UMARŁA Z SZOKU! , Wygląda na to że jestem zmuszona bawić się z większymi zwierzakami...

Charlie:zawsze możesz zaadoptować sobie pieska albo kotka...hehe...

Vera: Wolę zwierzęta egzotyczne jako pupile , Co wy na to żebym ogarnęła sobie papugę?

Alastor: Wygląda na to że będziemy mieli ptaka na obiad!

Vera:dziadziusiu , Wiem że nie lubisz zwierzątek ale będąc jednym z nich nie pozbędziesz się swojej traumy! , Polecam Ci skontaktowanie się z Welmą , Jest Psycholoszką i terapeutką z wyróżnieniem! , a poza tym masz nie zapięty rozporek...

Alastor szybko zapiął teraźniejszy problem i poszedł do kampera coś upichcić na obiad , Oby nie bigos....

Pov:Angel dust

Która to godzina? -12:45 , O NIE! ,mogli już znaleźć Jezioro . szybko ubrałem buty a Fat nuggets wyglądał na zmartwionego o mnie , biedny pupilek , Ale zawsze do niego wracam więc nie ma się o co martwić!.

Ujrzałem Vaggie,Charlie,Vere i tuskawkowego chuja , Wiecie o kogo mi chodzi!

Charlie: Dobra to budzimy wszystkich i szukamy jeziora?

Vera: Mogę wam powiedzieć że napotkałam ciekawą jaskinie podczas gonienia wiewiórki , Był tam jakiś sztywny ziomo z dziwną kosą i jakimś dziwnym czarnym płaszczem , Jedno wam powiem , Była tam Grobowa atmosfera...

Vaggie:GDZIE TO BYŁO , Gadaj młoda

Vera:a co wam tak zależy na spotkaniu jakiejś babci która z grobu uciekła?

Vaggie:to nie była żadna starucha , to była ŚMIERĆ!

Vera:chyba musisz se pomedytować...

Vaggie:jestem pierdolonym kwiatem lotosu , na zajebistej tafli wody , jestem spokojna jak pierdolony kwiat na wodzie....

Charlie:Vaggie , bo ty przeklinasz?....

Vaggie: od kiedy "opiekuje sie" tą szajbuską ,bo zdrowa psychicznie to ona nie jest,  To tak mam...

Pov Alastor:

Uciekłem z 15 minut temu goniąc jelenia , Wygląda na to że chciał się napić przed śmiercią , Lubię soczysty Grill więc niech się napije , czy mi się wydaje czy coś tam lata w tym Jeziorze?

Podejdę bliżej....
Czyżby były to? , Zagubione dusze.., Muszę poinformować o tym Charlie, ale najpierw załatwię nam obiad!

Pov Charlie:

Nagle przybył Alastor , z jeleniem... , Ale wyglądało jakby chciał nam coś powiedzieć więc czekałam aż zacznie mówić

Alastor:Otóż drodzy pryzjaciele, odnalazłem Jezioro podczas polowania na dzisiejszy Grill

Charlie: OMG! , SZYBKO CHODŹMY A WIĘC! , Angel obudzisz Maddie?

Angel dust: jasne , już idę-powiedział trochę smutniały..

Pov Angel:

Gdybym wstał wcześniej ,może bym ich powstrzymał od znalezienia jeziora? , młoda jest jeszcze młoda , nie chce żeby szła do nieba i stała się sztywna jak jakiś pieprzony beton , Pieprzony bóg , nie może zostawić rzeczy jakie są i uznać że on nie istnieje dla dobra ludzi i demonów? , przecież to nie takie trudne..., gdybym mógł to już bym go wykastrował , Nigdy mu nie pø$$##, zabierze mi lepszą siostrę niż mam genetycznie , czy jak to tam , NIE WIEM NIE UWAŻAŁEM NA TEJ PIEPRZONEJ BILOGII CZY TAM FIZYCE !...

Czas obudzić młodą , mam nadzieję że w niebie ją zaakceptują ,bo inaczej sobie pogadamy jak pies z listonoszem...

Pov Maddie:

Angel dust: Młoda , wstawaj , Znaleźli jezioro...

Maddie: oh... , To znaczy że odejdę tak szybko?...

Angel dust: będziesz z swoim ojcem , Więc raczej będzie git ,co nie? , w końcu to rodzina

Maddie: ta... ^Ale w hotelu mam lepszą....^

Angel dust: a jak coś się stanie to wykopytkuj do piekła i do hotelu , Ale wątpię bo to przecież niebo

Maddie:mhm- ^nie chce odchodzić , a co jeśli w niebie będzie mi nie dobrze? , może miałam trafić do piekła?...., przyzwyczaiłam sie już że codziennie rano budzi mnie Niffty odkurzaczem , Charlie sie stresuje spotkaniami z Lucyferem ,Alastor próbuje ugotować bigos ,a husk Jest lekko mówiąc nie trzeźwy , Vaggie i Angel sie kłócą , a Kee kee ciągle narzeka na nich wszystkich mi pod uchem^

Pov Angel dust:

Pora się przyzwyczaić że moja lepsza ale nie biologiczna siostra nie będzie codziennie w hotelu ,a w niebie na jakiś rytuałach wiary czy coś takiego ...., ciekawe czy to prawda że dają koty w ofierze?

Pov Charlie:

Coś długo ich nie ma , może coś im sie- o już idą Uffff....

Charlie: i jak tam Maddie? , niedługo trafisz do nieba!-powiedziałam podekscytowana faktem że w końcu mi się uda! ,wytknę To tacie, do końca istnienia piekła będzie pamiętał moje słowa!

Pov Maddie:

^Może jakiś sposób na stres... Co nie? , to może top 3 rzeczy w które bym nigdy nie uwierzyła^-idąc do jeziora, pogrążając się w myślach.... Nadal się martwiłam-^1....Tata zdradził Mame^-jeszcze 2 kroki dajesz Madeleine!-^2...Trafie do piekła a matka będzie jakimś okropnym Voodoo potworem.....^-Ostatni krok i skaczesz szukając swojej duszy Maddie....-^3....Będe zmuszona opuścić hotel^-Skoczyłam do wody i dosłownie tonęłam na sam dół , Łatwo się domyśliłam że moja dusza ukryłaby się głęboko w czeluściach piekła... tak samo robiła za życia heh...

C-CZY TO DUSZA ANGELA?

Pov Angel dust:

^Mam złe przeczucia mam złe jebane przeczucia , DZIECIAK SIE UTOPI JA PIERDOLE^

Angel dust:Uwaga debile bo skacze...

Charlie:C-CO?, ALE TWOJA DUSZA NIE JEST ZAGUBIONA NIE MOŻESZ INACZEJ ŚMIERĆ CIE ZABIJE PO RAZ 2!

Angel dust: Śmieszny żart, ale co jak co zagubiony to ja jestem nawet po śmierci kochaniutka....-Skoczyłem na delfina czy innego jednorożca , nie znam się na sposobach pływackich

Pov Maddie:

Słyszę coś... Czy to Angel? , będzie miał gadane szczerze powiem...

Muszę iść do mojej duszy! , Charlie inaczej się na mnie zawiedzie !

z-ZŁAPAŁAM! , Chodź tu Maddie ,dasz radę!

Nagle Angel podpłynął...

Pokazał "nie" i chciał mnie zabrać na powierzchnię,  Ale ja musze mnie złapać!

Pov Angel dust:

młoda nie chce zawieść prineski,  tsss.... , Dobra ale ja nie chce stracić siostry! , Moje rodzeństwo to zjeby a ona jest na tyle normalna że mnie rozumie!

Nagle coś nas złapało ,Maddie wraz z jej duszą wyleciały pierwsze

Gdy wynurzono mnie zobaczyłem tego chuja który mnie zabił,  śmierć w własnej osobie

Śmierć: niech będzie to wasza lekcja iż Zagubione duszę wychodzą same, gdy już odnajdą drogę , nie chce stracić ani jednej bez swojej wiedzy ...Teraz pozwólcie iż uwolnię tą dziecinę-Wrzuciła Duszę Maddie do jeziora?... , jestem wdzięczny a zarazem zdziwiony

Śmierć:Kto wam naopowiadał takich głupot żeby tu nurkować?

Charlie:Bóg?....-powiedziała nie pewnie princeska

Śmierć:NIE WIERZCIE WE WSZYSTKO CO ON GADA , Po pierwsze zlitowałam się nad śmiercią tego jego synalka bo tak KURWA narzekał całe noce w tej grocie czy tam kamieniu że w cholere się wyspać nie mogłam ,a dzieci miały koszmary! , to mu przywróciłam to życie i powiedziałam żeby stulił pysk!

Angel dust:ta no ta,  bardzo szanujemy tą pani cierpliwość ale Maddie chce trafić do nieba a niestety wrzuciłaś jej duszę z powrotem do jeziora

Śmierć: Maddie ,chodź tu na chwilkę...

Pov maddie:

Podeszłam a w tedy nastąpił dialog

Śmierć: Czuję twą niepewność , Może Ci się trochę zwierzę co? ,Nigdy nic nie jest przypadkiem , Miałaś trafić do piekła , Obaj władcy tak postąpili ,twój los tak samo innych z taką sytuacją jest o wiele kolorejszy niż normalsów , A teraz powiedz... ,co chcesz zrobić?

Maddie:chce zostać w piekle...-niepewnie powiedziałam...

Śmierć:A z kim?

Maddie:z rodziną, Z prawdziwą rodziną z hotelu!-teraz już pewniej odpowiedziałam

Śmierć :więc wróćmy,  do twej rodziny Madeleine

Pov Angel dust:

Maddie wraca wraz z śmiercią , czas pożegnania jak myślę....

Maddie:Ja....-zaczęła tajemniczo

Maddie:Zostaje!-Entuzjastycznie jak zawsze Rzekła moja Siostra.

Oczywiście pewnie wiecie co następnie zrobiłem , Przytuliłem młodą tak bardzo jak chciałbym Fat nuggetsa , ale nie mogę bo go uduszę...

Nawet Charlie sie cieszyła z zostania Maddie! , A jednak Można być Szczęśćliwym w piekle.

Po powrocie wraz z Maddie wparowaliśmy do obiecanego Loo loo landu.... Spalonego przez jakieś uciekające chochliki......

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro