8... Okropną... Najpiękniejszą

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Woow..
****
-Nie wiem co powiedzieć. Wyglądasz ślicznie, pięknie, cudownie. Nie wiem co powiedzieć - uśmiechnęłam się do chłopaka zarumieniona. Oczy miał jak pięć złoty a ja byłam zadowolona z tego jak zareagował na mój widok.
Przywitałam się z wszystkimi i usiadłam obok Ericka a po lewej siedziała Mel zafascynowana tym gdzie się znajdujemy.
***
- tą kategorię wygrywa .... CNCO !!! - krzyknęła prowadząca a my wszyscy wstaliśmy z naszych miejsc ciesząc się wygraną chłopaków . Zostałam przytulona przez Ericka i obkręcona wokół. Dałam chłopakowi całusa w policzek po czym chłopak odstawił mnie na ziemie i mogłam pogratulować reszcie zanim weszli na scenę po nagrodę. Gdy tylko podziękowali za nagrodę udali się za kulisy by przygotować się do występu...
A przed państwem CNCO i Mamita

[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]

***
Cała gala była cudownym doświadczeniem. Poznałam wiele gwiazd dzięki chłopakom. Było niesamowicie. Teraz siedzę na matmie i się nudzę dlatego włączyłam telefon
Wiemy już kim jest tajemnicza dziewczyna Ericka Briana Coloña z CNCO. Jest to Martina Candelaria Flores. Jest przyjaciółką Melani Martinez dziewczyny Joela z tego zespołu. Martina i Erick znają się od dziecka lecz niedawno spotkali się ponownie po kilku latach. Co bedzię dalej? Niebawem się dowiemy!!!

Skąd oni to wiedzą. Ugh mniejsza. Juz wiem dlaczego nagle wszystkie dziewczyny w szkole chcą się do mnie zbliżyć i nagle być moimi przyjaciółkami..

Erick
- Bądź o 15 pod szkołą. Zabieram cię gdzieś xx

Ja
- gdzie?

Erick
-Niespodzianka! Ubierz się tak żeby było ci wygodnie

Ja
- No powiedz. Nie lubię niespodzianek

Erick
- Wiem i dlatego ci nie powiem.

Ja
-Ughh a o której wrócimy? Bo wiesz jutro mam szkołę

Erick
- Wrócimy po jutrze jakoś wieczorem. Rodzice wiedzą i mam torbę z twoimi rzeczami. Melania ją spakowała dziś rano jak tylko wyszłaś do szkoły

Ja
- zabije ją...Jak to ? Oszalałeś???

-Martina! Jak kocha to poczeka - usłyszałam głos nauczycielki a wszystkie oczy zostały zwrócone w moim kierunku

-Przepraszam - przeprosiłam i zanim schowałam telefon. Sprawdziłam godzinę 14:45. Zostało 5 min lekcji a potem biologia i angielski. No trudno. Ale zanim wyjdę ze szkoły muszę kogoś zabić

-zwariowałaś Mel? - krzyknęłam do Mel która właśnie szła uśmiechnięta od uch do ucha w moim kierunku

-Ciebie też miło widzieć. Nie zwariowałam a o co ci chodzi? - zapytała udając zdziwienie

- jeszcze się pytasz o co. Jak mogłaś pomóc Erickowi mnie wywieść? - zapytałam na co dziewczyna jeszcze szerzej się uśmiechnęła.

- a co wolałaś żeby mama cię spakowała a może tata? Nie dziękuje . - zaśmiała się dziewczyna i pociągnęła mnie na parking gdzie stał już samochód Ericka i popchnęła mnie lekko w jego kierunku

- Udanej zabawy skarbie - krzyknęła i wróciła do szkoły ja tylko się do niej odwróciłam i delikatnie uśmiechnęłam. W oknach widziałam chyba wszystkie dziewczyny ze szkoły. Czujnie obserwowały co się wydarzy

- Cześć piękna - odezwał się i pocałował w policzek a ja jak zwykle spojrzałam cała czerwona na stopy ale po chwili poczułam jak podnosi mój podbródek bym na niego spojrzała

- No i po co się chowasz? Uwielbiam jak się rumienisz. A teraz wskakuj bo czeka nas nie krótka droga - powiedział i otworzył mi drzwi na miejsce pasażera szczerząc się jak głupi

- No i co się tak cieszysz? - zapytałam gdy tylko usiadł obok mnie

- Bo nie mogę doczekać się twojej reakcji no i ślicznie wyglądasz. Mam nadzieje że to twoje marzenie nie jest jeszcze spełnione i że ja je spełnię. Ale zaryzykuje - puścił mi oczko a ja się odwróciłam w stronę szyby ale dłoń chłopaka odwróciłam moją twarz z powrotem w jego stronę - Miałaś nie chować tych cudnych rumieńców - uśmiechnął się uroczo

-Co ty kombinujesz Erick? - zapytałam

-Zobaczysz jak dojedziemy .za jakieś 3 godzinki powinniśmy być

- Nie lubie niespodzianek - fuknęłam i skrzyżowałam ramiona na piersi a chłopak się zaśmiał i położył dłoń na moim kolanie a ja poczułam gęsią skórkę na całym ciele i miliony motyli w brzuchu.

- Wytrzymasz - pogładził kolano kciukiem po czym zabrał dłoń i odpalił silnik a mnie zrobiło się tak jakiś zimno .

****
- Czy to naprawdę konieczne? - zapytałam zdenerwowana gdy chłopak zatrzymał się po około 3 godzinach na poboczu i zawiązał mi opaską oczy.

- Tak. Nie chce żebyś jeszcze widziała dokąd jedziemy. Spokojnie nie porwę się

- Już to zrobiłeś tylko że za zgodą rodziców - fuknęłam a chłopak zaczął się śmiać a ja słysząc jego cudowny śmiech uśmiechnęłam się

****
- OMG. Naprawdę?? Nie żartujesz sobie ze mnie?

- To co , idziemy?

- Jeszcze się pytasz. - Złapałam chłopaka za dłoń i pociągnęłam w stronę wejścia do DisneyLandu.
****
Cały dzień spędziliśmy w disneylandzie. Byliśmy na wielu atrakcjach , poszliśmy zjeść , dostałam od Ericka chyba z 5 wygranych maskotek. Około 19 wyszliśmy i pojechaliśmy do hotelu gdzie Erick zarezerwował 2 pokoje

- Ładna mam tapetę? - zapytał gdy jedliśmy kolacje w hotelowej restauracji

- Okropną - wystawiłam mu język i włączyłam insatgrama

- Najpiękniejszą - poprawił i uśmiechną się

- Poważnie ? Musiałeś? - zapytałam gdy zobaczyłam zdjęcie jakie wstawił na swojego instagrama z podpisem
(Nazwa wymyślona . Wyobraźcie sobie ze Becky ma tu długie włosy)

Cudowny dzień w cudownym towarzystwie ❤️🎉 Mam nadzieje że będzie więcej takich dni @-Marti_Flor . Mam nadzieje że niespodzianka się udała
@-MelaniaMartinezz Cudownie 💕 wszystko się udało.
@-christopherbvelezm Martina mam nadzieje że ten debil zachowywał się porządnie bo skopie mu dupę jeżeli dowiem się że coś schrzanił
@-Marti_Flor  Ujdzie 😂
@-erickbriancolon No dzięki 😱😞
@-richardcamacho Dobra Dzieciaki bawcie się dobrze widzimy się jutro
@-Marti_Flor coo?
@-richardcamacho - upss?

- O co mu chodziło? - zapytałam po chwili chłopka
- A ja nie wiem. Mnie nie pytaj.

****
- Gdzie jedzieeeemy? Erick nooo - zaczęłam szturchać go w rękę
- Nic ci nie powiem - nie mógł powstrzymać się i co chwila się śmiał.

-Jesteśmy - powiedział gdy podjechaliśmy pod jakiś dom w lesie przy małym jezziorku

- Ale tu ładnie - powiedziałam do chłopaka który wypakował nasz rzeczy z auta. Była godzina 18 Weszłam do domu usłyszałam glosne
- NIESPODZIANKAAAA ! - było mnóstwo ludzi , całe CNCO , Mel i kilka znajomych tych najbliższych ze szkoly. Po chwili zaczeli mi śpiewać sto lat . A ja nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam płakać ze szczęścia. Nie spodziewałam się tego. Niczego sie nie spodziewałam bo zapomniałam że dziś mam urodziny. Gdy skończyli zaczęli podchodzić i składać życzenia. Dostałam sporo prezentów. Gdy skończyli i ktoś włączył muzykę Mel pociągnęła mnie na góre do jednego z pokoi

-Jesteście nienormalni - powiedziałam i mocno przytuliłam przyjaciółkę -

-Oraz żeby udało ci się z Erickiem - dopowiedziała i pocałowała w policzek dając mi dość duże pudełko na którym leżały obwiązane wstążką kwiaty. - Wracam za 15 minut- powiedziała i wyszła z pokoju.
Otworzyłam pudełko , na wierzchu była kartka
Mam nadzieje że ci się spodoba.
Od zakochanego wariata xx
Jedna łezka spłynęła po moim policzku ale szybko ją starłam i wypakowałam zawartość pudełka i po prostu kopara mi opadła na ten widok. Była to sukienka. Piękna sukienka
***
- O kurde. No to się postarał - usłyszałam przyjaciółkę gdy skończyłam się malować

- Moze byc? - zapytałam

- Idealnie. Chodź, wszyscy czekają na solenizantkę

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro