・I Znów To Samo...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy leżałaś załamana i obolała na łóżku wyciągnęłaś z kieszeni nóż. Patrzyłaś na niego i zastanawiałaś się czy znów nie zacząć tego co kiedyś...
Po śmierci matki, gdy zostałaś zupełnie sama wpadłaś w depresję. Nie miałaś nikogo kto mógł by cię wesprzeć lub pomóc a samej trudno ci było o nią poprosić. Zaczęło się od małych cięć na rękach i nogach małą rzyletką a o mało nie skończyło na samobójstwie.
Siadając, chwyciłaś ostrze w taki sposób aby nie trzęsła ci się ręka ponieważ nie potrafiłaś tego opanować. Powoli zaczęłaś robić małe nacięcia na nodze i ręce. Krew powoli spływała brudząc materac. Miałaś w dupie co dalej zrobi ci ten psychopata. Wiedziałaś tylko, że nie chcesz już tego dłużej znosić. Myślałaś tylko o tym aby zdechnąć tu samotnie bo i tak nie masz nikogo więc dla nikogo nie byłaś ważna, wręcz nie istniałaś.
Gdy skończyłaś się ranić również przestałaś płakać, przez odwodnienie nie miałaś już czym. Nawet nie wiesz kiedy, zasnęłaś.
_________________________

-Kurwa, co z tobą! - Ledwo przytomna usłyszałaś charakterystyczny, zachrypnięty głos chłopaka. Podniosłaś się osłabiona do pozycji siedzącej gdy brunet się przybliżył.

-Co z tobą do cholery!? Czemu to zrobiłaś!? - Zdenerwowany powiedział - Zaczekaj tutaj... Taehyung szybko znikną za drzwiami.

-Zaczekaj tutaj? ciekawe jak bym miała uciec skoro jestem przywiązana do tego cholernego łóżka. - Mruknęłaś pod nosem.

Chłopak wrócił po chwili z apteczką w ręce.

-Dla czego to zrobiłaś? T-to przeze mnie!? - Chłopak powiedział to jakby był nagle zupełnie inną osobą - Przepraszam - Wyszeptał pod nosem po czym otworzył nerwowo apteczkę i wyciągnął z niej kilka przedmiotów. Wylał trochę alkoholu na wacik aby odkazić rany.

-Jak chcesz to mnie chwyć, to zaboli... - Chłopak spojrzał w twoje oczy próbując okazać zaufanie. Jednak ty zignorowałaś jego propozycje. - W tą razie, na 3...2...1...

Taehyung przyłożył delikatnie wacik obficie polany spirytusem do twojej nogi. Sprawiło ci to taki ból, że nieświadomie chwyciłaś rękę chłopaka. Wbiłaś w niego paznokcie lecz ten nie wzruszony kontynuował obmywanie ran. Ściskając rękę bruneta chciałaś okazać to jaki ból ci sprawiał, lecz nie umiałaś. Nie wiedzieć czemu coś cię pwstrzymywało. Nie zauważając tego zaczęły ci lecieć łzy.
Gdy ten skończył obmywanie ran na nogach jak i na rękach owinął delikatnie rany bandażem. Podał ci tabletkę przeciwbólową i na uspokojenie. Nie odmówiłaś. Od kąd poznałaś chłopaka pierwszy raz zauważyłaś w jego oczach takie zmartwienie. Myśl, która nie dawała ci spokoju to, czy on ma prawdziwe uczucia, czy tylko jest jakimś psycholem.
Gdy ułożyłaś się do pozycji leżącej poczułaś nagłą ulgę na nodze. Taehyung odwiązał cię od łóżka. Poczułaś również ciężar obok swojego ciała, brunet usiadł obok ciebie. Po chwili zrobiło ci się na tyle dobrze, że zasnęłaś.

・・・

【słowa: 440】

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro