・Ten Zapach...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Y/N... - Zaspana usłyszałaś cichy i lekko zachrypnięty głos chłopaka. Był wczesny poranek gdy cię obudził. Byłaś lekko zdezorientowana. Brunet siedział blisko ciebie bawiąc się twoimi włosami. Siadając powoli, otworzyłaś oczy.

-Wyglądasz uroczo jak śpisz heh... - Uśmiechając się lekko, dodał.

-H-huh... - Zarumieniłaś się gdy zdałaś sobie sprawę z całej sytuacji.

-Nie chciałem cię budzić bo wyglądałaś na prawdę uroczo ale chciałem cię poinformować, że wyjeżdżam na jakieś trzy, cztery godziny. Możesz sobie jeszcze poleżeć, śniadanie jest w kuchni jakby co. - Taehyung wstał i pogłaskał cię troskliwie po głowie.

-Ok... - Odpowiedziałaś machając głową twierdząco, po czym chłopak wyszedł z pokoju.
Wiedząc, że już nie zaśniesz a nie chciałaś leżeć, wstałaś. Jeszcze lekko nieobecna poszłaś w kierunku łazienki. Otwierając powoli i delikatnie drzwi zapaliłaś od razu światło. Gdy weszłaś w głąb pomieszczenia zauważyłaś jakieś ubrania na blacie obok umywalki. Była to niebieska bluza z kapturem, czarna spódniczka i również czarne podkolanówki. Wpatrując się chwilę w ubrania postanowiłaś się wreszcie ogarnąć. Wzięłaś do ręki szczoteczkę, pastę i zaczęłaś myć zęby. Myślałaś o dzisiejszej kolacji. Mimo planu chłopaka bałaś się, że to nie wyjdzie. Ciekawiło cię jaki jest ten jego kolega... Min? Chyba tak się nazywał. Wszytko jedno, tak czy inaczej obawiałaś się tego jak potoczy się to wszytko.

Gdy rozmyślałaś nad tym wszystkim, skończyłaś już myć zęby. Opłukałaś chłodną wodą twarz aby być bardziej obecna i wytarłaś ją w ręcznik. Po chwili patrząc na swoje odbicie w lustrze, rozwiązałaś włosy. Wzięłaś szczotkę leżąca obok i zaczęłaś powoli czesać pasma włosów. Gdy skończyłaś, odłożyłaś szczotkę na to samo miejsce co wcześniej. Chcąc się przebrać w świeże ubrania zdjęłaś bluzę i dresowe spodnie. Odkrywając przy tym ciało ujrzałaś znów swoje poranione ręce i nogi. W twoich oczach znów zebrały się łzy. Każde przecięcie coś znaczyło. Nie chcąc dłużej o tym myśleć i patrzeć na swoje ciało ubrałaś bluzę, spódniczkę i wysokie skarpetki.
Opuszczając łazienkę, zgasiłaś światło. Poszłaś w stronę jadalni. Byłaś trochę głodna więc miałaś zamiar coś zjeść. Wchodząc do jadalni zaczęłaś się bardziej rozglądać po otoczeniu. Na blacie leżały naleśniki i sok pomarańczowy. Wyglądało pysznie więc bez wahania usiadłaś do stołu i zaczęłaś jeść.
_________________________

Po jakimś czasie gdy zjadłaś śniadanie, puste naczynia włożyłaś do zmywarki po czym wróciłaś do pokoju. Nie mając za bardzo co robić postanowiłaś rozejrzeć się trochę po pokoju. Coś cię pokusiło aby podejść do ogromnej, białej szafy. Otwierając delikatnie jasne drzwi ujrzałaś pełno ubrań. Były to głównie czarne, białe albo brązowe kolory, po prostu neutralne. Nie wiedząc do końca co dokładnie chcesz zrobić, wyciągnęłaś pierwszą leprzą koszulę. Wtuliłaś się w jasny i delikatny materiał ubrania. Mocny męski zapach perfumu roznosił się po całym pokoju. Nie wiedząc po co to zrobiłaś, odłożyłaś ją spowrotem na miejsce.

_________________________

【słowa: 450 】

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro