・Zaufać?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gwałtownym ruchem Taehyung wbiegł do pokoju. Zauważając ciebie siedzącą na podłodze. Powoli usiadł obok wyciągając ramiona w twoją stronę. Przesuwając się do ciebie bardziej, obją cię troskliwie głaszcząc cię przy tym delikatnie po głowie.

-Proszę, nie rób nic głupiego... - Chłopak wyszeptał lekko zachrypniętym ale troskliwym głosem.

-Dlaczego taki jesteś!? Dlaczego mi to robisz!? J-ja nie mam już siły! Najpierw na mnie krzyczysz i przywiązujesz do łóżka a teraz jesteś miły!? Serio twierdzisz, że jestem aż tak głupia żeby Ci zaufać!? - Głośno krzyknęłaś przez łzy, patrząc z wyrzutem w oczy chłopaka.

-Chodź, wszytko ci wyjaśnię... - Brunet wstał z poważną miną wyciągając rękę w twoją stronę. - usiądźmy na łóżku.

Niepewnym ruchem podałaś mu rękę. Obydwoje usiedsliście na materacu.

-Eh... Wszytko ci powiem, ale wysłuchaj mnie proszę.- Chłopak spojrzał na ciebie leczy ty wpatrywałaś się w swoje roztrzęsione dłonie. - Od kilku lat ja i moji znajomi pracujemy dla naszego szefa i uprowadzamy dziewczyny jak ty dla okupu. Pracujemy pod nazwą BTS. Ja wiem jak to brzmi. Jest nas siedmiu ale jesteśmy podzieleni. W tym terenie jestem ja, Min i... Jeon. Reszta jest aktualnie w innym mieście. Za jakiś czas powinienem cię zabrać do szefa ale... - Kim przestał mówić. Po twoim policzku znów zaczęły spływać łzy. - Słuchaj... Ja na prawdę nie chcę Ci nic zrobić.

-J-jak mam ci zaufać...? - Cicho powiedziałaś.

-Wiem, że trudno ci będzie to zrobić... Eh ja... Ja mam plan.- Taehyung gwałtownie podniósł głowę i w jego oczach pojawił się błysk. - Jutro... Jutro ma przyjechać Jeon i Min ale nie martw się nic ci nie zrobią. Mają przyjechać po prostu na kolacje aby porozmawiać. Zrobimy tak... Będziesz udawać moją dziewczynę, ok? W tedy nic ci nie zrobią.

-A-ale jak dziewczynę!? Przecież Jeon zna prawde... - Spojrzałaś na chłopaka bez grama nadziei.

-On jest najmłodszy z nas wszystkich i nie raz naderwał nasze zaufanie przez swój brak rozsądku. Za to Yoongi jest bardzo rozsądny i ma już dość jego dziecinnego zachowaniach więc nie wierzy mu na każde słowo... A tylko Jeon o tym wie, poza tym nie ma dowodów. To się uda. Wieżę w to. - Chłopak z ogromną determinacją wypowiedział te słowa.

Siedziałaś cały czas obok bruneta myśląc nad tym planem. Miałaś co do tego złe przeczucia lecz nie zostało Ci nic do stracenia. Tylko jedyne co cię cały czas zastanawiało to... Czy masz mu zaufać?

-Choć... Nie będziesz już spać w tej norze. Cholerny dupek ze mnie, że kazałem ci tu spać. Przepraszam. - Kim wstając wyciągnął do ciebie dłoń posyłając przy tym mały uśmiech chcąc pokazać Ci, że możesz mu zaufać.
Bez głębszego myślenia podałaś mu dłoń i wstałaś. Obydwoje wyszliście z zimnego i ponurego pokoju przechodząc od razu na korytarz. Idąc prosto znanym ci już korytarzem skręciliście w stronę pomieszczenia znajdującego się obok wejściami do jadalni. Chłopak otwierając drzwi, od razu zapalił światło umożliwiający ci zobaczenie pokoju. Było to przytulne pomieszczenie z ogromnym łóżkiem, szafą, kanapą, telewizorem i drzwiami do łazienki a nad łóżkiem był ogromny żyrandol z kryształów. Wszytko miało bardzo przytulny klimat i kolorystykę wchodzącą w beż i brąz.

-Proszę... - Taehyung pokazał ręką gest znaczący, że zaprasza cię do pokoju. - Jeśli nie masz nic przeciwko to będziesz spać w mojej sypialni. Spokojnie ja będę spać na kanapie. Podoba ci się tu?

-T-tak... Przytulnie tu. - Cicho wykrztusiłaś z siebie te słowa.

-W takim razie rozgość się, ja podam ci jakieś ubrania na przebranie. - Chłopak posłał w twoją stronę uśmiech i ruszył w głąb pokoju podchodząc do ogromnej, białej szafy znajdującej się obok drzwi od łazienki. Rozglądając się długo za ubraniami wyciągnął szare dresowe spodnie i czarną bluzę z kapturem.

-Tu jest łazienka więc możesz iść się teraz wykąpać bo jest już dość późno. Ja muszę gdzieś wyjechać na chwilę więc obiecaj mi, że nie uciekniesz ani nic sobie nie zrobisz. Ok? - Kim zapytał troskliwie.

-Ok... - odpowiedziałaś podchodząc do chłopaka aby odebrać od niego ubrania.

Gdy brunet wyszedł z pokoju poszłaś w stronę łazienki. Była to inna łazienka niż wcześniej. Ładniejsza i bardziej pasująca do sypialni. W pomieszczeniu znajdowała się ogromna wanna, dwie umywalki, szafki, wielkie lustro i bardzo podobny żyrandol jak w sypialni.
Po chwili rozglądania się po pomieszczeniu postanowiłaś odłożyć ubrania na szafkę. Odkręciłaś kran gdy do pustej wanny zaczęła nalewać się woda. Czekając aż wanna się napełni zaczęłaś powoli się rozbierać. Gdy zdjęłaś już z siebie ubrania akurat wanna była już pełna wody i piany więc weszłaś do niej. Czując ciepło wody zrobiło ci się bardzo miło i przyjemnie.
_________________________

・・・

【słowa: 740 】

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro