・Zostaw Mnie!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po lekarstwach, które dał ci Kim trochę się uspokoiłaś i czułaś się o wiele lepiej. Wreszcie spałaś spokojnie, od jakiegoś czasu miałaś z tym problem przez masę pracy. Nagle obudził cię ciepły dotyk na udzie. Wystraszona i zdezorientowana wzdrygnęłaś się. Skierowałaś gwałtownie wzrok na nogę nie wiedząc co się dzieje. Jakiś młody chłopak w fioletowych włosach, ubrany w czarną koszulę i spodnie siedział obok ciebie i dotykał twojej nogi.

-Taehyung miał rację, że masz ładne i kuszące ciało. Mogę się nim trochę pobawić...?- Zapytał z brudnym uśmiechem na twarzy.

-K-kim jesteś!? Zostaw mnie zboczeńcu!? - Zaczęłaś się wyrywać.

-Spokojnie, po prostu daj mi się nacieszyć... - Fioletowo włosy chłopak śmiejąc się pod nosem chwycił twoje ręce tak abyś nie mogła się ruszać. Powoli i agresywnie zaczął całować twoją szyję dotykając przy tym całe twoje ciało.

-P-puść mnie! Pomocy! - Krzyczałaś najgłośniej jak tylko potrafisz, po twoim policzku zaczęły spływać łzy. Chłopak zaczął cię rozbierać a ty nie mogłaś się wydostać z jego objęć.
Byłaś już pewna złego scenariusza gdy usłyszałaś znany głos.

-Cholera, Jeon puść ją!? - Taehyung przyszedł w idealnym momencie. Kto wie co ten chłopak mógł by jeszcze zrobić gdyby nie interwencja bruneta.

-Spokojnie stary haha... - Chłopak śmiał się patrząc bezczelnie w oczy bruneta - Przecież to zwykła zabweczka, pobawię się trochę i oddam...

-Co powiedziałeś? - Wściekły brunet krzyknął na znajomego.

-A co ty taki nerwowy!? Na tym polega ten interes, takich jak ona jest pełno. Nawet jeśli to jest towar to szef nie musi o niczym wiedzieć. - Fioletowo włosy powiedział wstając z łóżka. Podchodzą do Taehyunga posłał groźne spojrzenie w twoim kierunku po czym wyszedł z pokoju przewracając oczami.
Gdy siedziałaś roztrzęsiona myśląc co się właśnie stało poczułaś ciepłą dłoń na plecach. Wystraszyłaś się tego ruchu choć widziałaś, że to był tylko Taehyung.

-Przepraszam - Chłopak powiedział widząc, że cię przestraszył tym ruchem. - Nic ci nie zrobił? - Zapytał próbując nawiązać kontakt wzrokowy mimo tego, że miałaś spuszczoną głowę patrząc na roztrzęsione dłonie.

-Ch-chyba nie, ale co się tak przejmujesz!? Założę się, że prędzej czy później sam mi to zrobisz... - Powiedziałaś nerwowo ocierając łzy o rękaw bluzy.

-J-ja przepraszam za niego... - Taehyung patrzył z żalem po czym wyciągnął rękę w stronę twojej twarzy. Powoli zaczął wycierać twoje łzy.

-Czyli jestem tylko twoim towarem tak!? Porwałeś mnie po to żeby się pobawić i sprzedać... - Krzyknęlaś z płaczem odpychając go od siebie.

-Słuchaj, to nie tak! - Brunet podniósł nerwowo głos próbując się usprawiedliwić.

-A jak niby... - Bezsilnie powiedziałaś te słowa gdy po twoich policzkach znów zaczęły spływać łzy. Obydwoje siedzieliście w ciszy. Słychać było tylko twoje pociągnie nosem, gdy Taehyung postanowił wstać i wyjść z pokoju, zostawiając cię przy tym znów samą w zimnym i ponurym pomieszczeniu.

Gdy się trochę otrząsnęłaś, położyłaś się na twardym, brudnym i zimnym materacu zwijając się w kłębek. Próbowałaś opanować niespokojny oddech. Nie byłaś zmęczona, więc nie miałaś zamiaru spać lecz leżałaś z zamkniętymi oczami. Nagle z poza ścian pokoju usłyszałaś głośny, zachrypnięty i poważny głos Taehyunga. Pierwszy raz sprawił, że poczułaś jak twoje bicie serca przyspiesza ale nie w ten sam sposób co wcześniej. To nie było ze strachu, ciężko Ci było to określić. Wsłuchując się w lekko niewyraźny głos dochodzący z za starych ścian budynku doszłaś do tego, że krzyczy na kogoś.
Wsłuchując się w kłótnię, usłyszałaś tylko głośno wypowiedziane imię które coś ci mówiło

-Jeon? - Wyszeptałaś sama do siebie... - To był ten chłopak...- Nagle nastała cisza.
Nie wiedząc co się tam właśnie dzieje stwierdziłaś mieć to gdzieś i spróbować zasnąć mimo tego, że niedawno się obudziłaś. Głównie tym co robiłaś od czasu porwania to spanie, nie mogłaś robić nic innego będąc zamknięta w ciemnym, zimnym i ciemnym pokoju w którym znajdowało się tylko łóżko, umywalka, stolik, małe krzesło i okno przez, które nie docierało za dużo światła.
Spiąć już prawie usłyszałaś dźwięk otwierający się drzwi. Starałaś się udawać, że śpisz. Słyszałaś coraz to wyraźniejszy dźwięk zbliżającej się do ciebie osoby.

-Wiem, że nie śpisz. Chodź. - Usłyszałaś wyraźny głos Taehyunga. Nie miałaś jednak ochoty go słuchać. - Dalej...- Znów się odezwał.

Bez entuzjazmu zdecydowałaś się wstać chcąc ominąć konsekwencji związanych z odmową. Gdy wstałaś i stanęłaś obok, chłopak podał ci jakieś ubrania. Chwycił cię za rękę i obydwoje wyszliście z pomieszczenia. Idąc znów tym samym korytarzem co wcześniej brunet otworzył inne dzwi. Ukazała się tobie jasna, dość duża i ładna łazienka.

-Ogarnij się trochę. Ręczniki są obok prysznica. - Taehyung odparł zamykając drzwi i zostawiając cię przy tym samą w pomieszczeniu.
_________________________

Minęła około godzina gdy byłaś odświeżona i pachnąca. Ubrałaś się w nowe ubrania, które dał ci chłopak. Była to gruba, długa i czerwona bluza i czarne podkolanówki. Jedno i drugie było Ci za duże, co w sumie nie sprawiało problemu gdyż zawsze lubiłaś większe ubrania.
Gdy wyszłaś z pomieszczenia zauważyłaś stojącego zaraz obok bruneta, który od razu chwycił cię za rękę.
_________________________

・・・

【słowa: 799】

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro