14. (Niepublikowany wcześniej rozdział)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Na pewno wszystko już dobrze? - Jongdae przeciągnął delikatnie palcami po splątanych i brudnych włosach lekarza, który leżał na łóżku i niemalże umierał. Ten pokiwał tylko głową, zaciskając palce na materiale mięciutkiego kocyka, którym był okryty i modląc się w duchu, żeby znowu nie ośmieszyć się przed starszym. Zdążył już dwa razy pozbyć się zawartości całego swojego żołądka i tym samym zniszczyć piękną podłogę w domu Jongdae. Czuł się zwyczajnie zażenowany swoim zachowaniem i miał ochotę zapaść się pod ziemię.

- Tak, dziękuję. - lekarz uśmiechnął się słabo i ukrył twarz w kocyku. Mimo tej niezbyt ciekawej sytuacji, biznesmen nie wydawał się być obrzydzony ani zły na młodszego. Wręcz przeciwnie, zaprowadził go ostrożnie do sypialni i położył we własnym łóżku. Nie zostawił go ani na chwilę samego, mdłości pomagał złagodzić delikatnym masowaniem jego ciepłego karku. 

Jin naprawdę tęsknił za kimś, kto otaczałby go taką opieką.

- Uh, Jongdae... - wymamrotał, unosząc głowę i patrząc na biznesmena. Ten spojrzał się na niego i lekko przechylił głowę. - Gdzie są moje ubrania?

Jongdae cicho się zaśmiał i pogłaskał Jina po głowie.

- Nie martw się, aktualnie schną. Kiedy znalazłem cię w tym klubie, byłeś cały zapocony i oblałeś się alkoholem. Nie mogłem pozwolić ci spać w tych ubraniach, dlatego gdy tylko przyjechaliśmy do mnie, musiałem przebrać cię w coś innego. Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zły. - biznesmen przygryzł lekko wargę i potarł palcami kark, lekko zmieszany. Jin tylko pokręcił głową i delikatnie się uśmiechnął. 

- Nie jestem zły, to bardzo miłe. Zresztą wolę obudzić się tutaj niż w łóżku jakiegoś nieznajomego faceta. Albo w ogóle się nie obudzić. - wytłumaczył szybko młodszy i zaczął podnosić się do siadu, przed czym powstrzymały go silne dłonie Jongdae. 

- Nie powinieneś wstawać, bo znowu poczujesz się gorzej. Odpocznij trochę, może się prześpij. Tak będzie najlepiej. - delikatnie pogładził ramię młodszego i sam wstał. - Ja w tym czasie posprzątam w kuchni i przygotuję coś do jedzenia, bo prawdopodobnie to co przygotowywałem wcześniej jest już spalone. Ale zdarza się, może to będzie lepsze. - uśmiechnął się ciepło i przeczesał palcami włosy chłopaka. - Jeśli będziesz potrzebował mojej pomocy, po prostu mnie zawołaj. 

Jin kiwną głową i ułożył się wygodniej, zakrywając kocykiem. Oczy same mu się zamykały, żołądek ciągle szalał. Jongdae po drodze do drzwi zasłonił rolety w pokoju, co zdecydowanie przekonało organizm Jina do odpoczynku. 

Sam nie pamiętał kiedy zasnął, tak samo jak nie pamiętał, kiedy zaczął czuć się tak dobrze.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro