"Radiombie" i pikantny klubik

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


4 dni później
{PIĄTEK}

(14:30)
Leon:Jezu ,wreszcie udało się mi nauczyć cokolwiek te dziewczyny

Dobrze że ktoś im pomógł bo by nie dały sobie rady, poza kilkoma wpadkami z Sayonarą związania jej u mnie w domu i prawie spalenia jej złamanej nogi było w porządku
To została mi tylko Yuri i Natsuki

(dop.aut.gracz jest zboczony a Sayori o tym zapomniała i NIE
została zgwałcona tylko miała "masaż" i spała z graczem w domu w 1 łóżku.a potem się począłgała do swojego domu o 5:30 bez budzenia Leona)

Leon:no to lecę do szkoły.
Ubieram się w swoje dresy z adidasa jem śniadanie i idę spotkać z moim starszym bratem z Rosji- Borysem który prosił mnie o poradę. Hm ciekawe jaką?

Leon:o hey Boris co tam ?

Boris:wiesz mam pytanie do ciebie.

Leon:jakie pytanie?

Boris:no wiesz poznałem w swoim klubie taką Natcykę i nie wiem jak mam się przyniej zachować? Masz jakiś pomysł?
Bo ty w rodzinie jesteś najlepszym podrywaczem.

Leon: no nie wiem,a jak się zachowuje?

Boris:jest uroczą ale jednocześnie
jest waleczna oraz wyzywa wszystkich od zboczeńców i zachodnich szpiegów.

Leon:no to trafiłeś na tsundere.[slavdere]
Boris:a trudno się do nich zarywa?
Leon:a chciałbyś być z nią długo czy po prostu P...

Boris:braciszku!! Robisz sobie ze mnie żarty ? Wiadomo Su** bly** że długo bo nie chce być sam.

Leon:pytanie:jesteś wojownikiem który pomoże w cierpieniach
Dziewczynie która będzie w mroku ojca który znęca się nad nią, czy przeszkodził byś jej w zabiciu się oraz byś ją pocieszał?

Borys:TAK, po 1 ojciec pojechał by na ojom potem do Czarnobyla
na 2 dni bez maski a na koniec do pie*dla!👊😈👊

Leon: no to powinnieneś się nadać.
Boris:(jest mogę do niej zarwać✌😈)
Boris:no to lecę do mojego klubu słowiańskiego w którym są moje
Gopniczki! GITARA SIEMA!

I pobiegł do klubu.

Leon:(to ja będę się zbierał bo spóźnię się do szkoły)

I pobiegłem tam.

W tym czasie w klubie słowiańskim
Borysowa per.
:::::::::::::::::::::::**:::::::::::::::::::::::::::
Boris biegnie i otwiera klasę.

Boris:priwiet wszyst...

Zobaczył taki obraz: trzy dziewczyny leżące na podłodze
Leciała im krew z nosa i były nieprzytomne,oraz zobaczyłem
biedną i płaczącą ze strachu Natcykę przy której był jakiś Stalker trzymający katanę nad jej gardłem.

Natcyka:[w płaczu]Z-BOKU BŁAGAM WEŚ MI [stalker wziął jej rękę pod bluzę][ jej pisk] POMÓŻ!!!

S.T.A.L.K.E.R:poddaj się mi królowi zachodnich szpiegów a
nie zabiję ani nie zgwałcę twojej
dziewczyny.

Zacząłem się droczyć z nią.

Boris: Wiesz po co mam pomagać wrednej i do tego malutkiej dziewczynce która jest "Deską" i znęca się nad każdym.

(Natsu Deska - triggered)

Natcyka:[w płaczu]PRZEPRASZAM ŻE BYŁAM ZŁOŚLIWA DLA CIEBIE I BARDZO CHCIAŁAM BYĆ Z TOBĄ W RELACJACH PRZYJACIELSKICH ALE NIE UMIEM BYĆ MIŁA!
Boris:wiesz rozmyśliłem się i ci pomogę ale spróbuj być milsza.

Boris:jedna sprawa...PADNIJ!!!!

Natcyka robi unik

Strzelił z makarova w Stalkera

[HEADSHOT SLAV WIN]

Król zachodnich szpiegów:moi słudzy Cię dobiją...[skonał]

Natcyka:[upadła na ziemię] shhh Suka blyat moje oko.
Boris:Natcyka wszystko okey?

Natcyka:t-tak.-i powoli wstała
Ała jak mnie to oko boli
Boris:pokaż to oko.
Natcyka:okej [otwiera lewe oko]

Boris:Natcyka krew ci z oka leci.

Natcyka:[zamkneła oko] boże to idziemy do pielęgniarki?
Boris:okej a dojdziesz sama?

Natcyka:dam sobie radę [uderzyła w drzwi][upadła]
Natcyka:[wkurwiona]KU*WA
MAĆ KTO POSTAWIŁ TU TE JE*ANE DRZWI

I wypie*d*liła je z framugi

Stalkerzy za oknem:OOOOOOOO!!!!

W tym czasie w klubie
Literackim
::::::::::::::::::::::❤💔:::::::::::::::::::::::

Monika:no to tak plan jest taki jutro zbieramy się przy domie
Leona i idziemy do mnie,a wy
do jutra zdobywacie dla siebie
kamizelki kuloodporne,nieśmiertelniki,
dodatkowo rękawiczki,plus jakiś
Hełm, kask coś co obroni wam głowy przed ugryzieniami,o bym zapomniała o broni najlepiej cichej,broni balistycznej[kusze,łuki,proce,itp]
oraz skórzaną odzież okej?

Wszyscy:dobra

Monika:to jak coś to w "harcerzu"(militaria) wszystko znajdziecie.

Leon: to jak ktoś czegoś nie znajdzie to ja jestem do pomocy.

Natsuki:to Leon idziemy czytać mangi?

Leo:tia.

I poszłem z Natsuki czytać mangi pod szafom.

Przeczytaliśmy już 5 stron i Natsuki zapytała mnie czy chcę ją
posłuchać.

Leon:chętnie.

Natsuki:W-wiesz nie wspominałam Ci tego ale jak miałam 12 lat zgineła mi moja
starsza siostra Natcyka.Miała wtedy 15 lat, ojciec powiedział
mi że ktoś ją porwał i zabił w lesie...[płacz]..i od tego czasu
cały czas czuję jakby żyła gdzieś
tylko nie wiem gdzie...

Leon:wiesz może ona uciekła tylko nie wiesz z kim jest.

Natsuki:wiesz dzięki czuję się trochę lepiej.

Przytuliła się do mnie.

Poźniej znów zaczeliśmy czytać
mangę.

Siedzieliśmy tak długo że Monika
przyszła do nas i powiedziała:

Monika:idziemy gołąbeczki,spotkanie klubowe się
skończyło.

Natsuki:(rumień) facking monikammmmmm!!!!

Leon:(rumień) chodźmy już natsuki.

Pomyśleliśmy z natsuki że spotkamy się z Sayori i Moniką,
pójdziemy do "harcerskiego" i
kupimy potrzebny ekwipunek.

Natsuki:dobry pomysł tylko pójdę wziąść kase od Ojca i
możemy iść.

Poszliśmy pod dom Natsuki a ona mnie zatrzymała przy jej mieszkaniu.

Natsuki:Idioto,ty tu poczekaj a ja pójdę po hajs.

Czekam...Czekam...i słyszę jakieś
krzyki i płacze pomyślałem że coś tu jest nie tak i wbiłem z buta na jej "kwadrat" biegnę na górę i widzę Natsuki trzymaną za kołnierz przez jej Ojca,z dwoma ogromnymi siniakami oraz z krwią wypływającą z jej ust na podłogę.

Ojciec:TY JE*ANA S*KO JA CI DAJE GDZIE SPAĆ A TY MNIE PIER*OLONA DZIEWUCHO Z WIECZNYM OKRESEM CZYTAJĄ
TE SK*RWYSYŃSKIE MANGI OKRADASZ?!O NIE TWÓJ ŻYWOT
DOBIEGA KOŃCA.

NATSUKI:[kaszel]LEON RATUJ SIĘ!! PRZEKASZ DZIEWCZYNOM ŻE BARDZO MI NA NICH ZALEŻAŁO.

I ojciec uderzył Natsuki (w klatkę piersiową między żebra) tak mocno że prawie żebra jej zmiażdżył na proch.

Zobaczyłem jak ona wymiotowała krwią i poczułem że mam ochotę go zabić za to.
Wyrwałem z barierki od schodów drewienny bal i walnąłem go po gębie,potem jak się położył dostał z kopa w jaja,wziąłem krwawiącą na moich rękach Natsuki,wyszłem z tego piekła i zadzwoniłem na 112.

Natsuki:d-dzięki Leon za pomoc gdyby nie ty byłabym zmasakrowana.

I słabo uśmiechnęła się do mnie.

Gdy karetka przyjechała,zabrano
Natsuki,pozwolono mi pojechać z nią.

Czekałem z 2 godziny w szpitalu pełen strachu: czy Natsuki przeżyje? Czy złapano jej ojca?
Te pytania chodziły mi po głowie.W końcu przyszła pielęgniarka.

Leon:I co dziewczyna przeżyje?
...
Pielęgniarka:ta dziewczyna? spokojnie ona jest trochę osłabiona ale za 1 dzień wypiszemy ją ze szpitalu.

Leon:a mogę ją odwiedzić?

Pielęgniarka:Naturalnie,tylko niech pan będzie cicho bo kilku naszych pacjentów zasnęło.
Wszedłem do sali i zobaczyłem
Natsuki.

Natsuki: h-hej leo...

Leon:Natsuki ty żyjesz

I przytuliłem się do niej.

Natsuki:Ej! G-głupku nie tul mnie tak mocno bo mi żebra pękną.

Leon:Później wyjdę do "harcerskiego" po sprzęt,to wziąść Ci coś?

Natsuki:Masz jakąś kartkę?

Leon:Nie,ale mam notatkę w telefonie.

Natsuki:Może być.

Spisałem jej listę i poszłem do dziewczyn na spotkanie w sklepie.

W sklepie
@@@@@@@@@@@@@@@@@

Sayori:hm...co miałam sobie wziąść bo zapomniałam swojej listy.

Monika:Sayori masz listę w telefonie.

Sayori:Ach,tak dzięki Monika za
przypomnienie.

Leon:to chodźmy do tego sklepu,
bo noc nas zastanie.

Weszliśmy do tego sklepu a tam
tyle broni, palne,balistyczne,kamuflaże,nieśmiertelniki,książki do surwiwalu.itd

Leon:Wow sporo tu rzeczy.

Monika:niezłe wyposażenie ale w Warszawie jest lepsze miejsce.

Sayori już patrzyła na paracordy
Monika sprawdzała kamuflaż,a ja załatwiałem listę Natsuki patrząc na rzeczy dla siebie.

Lista Natsu:
Kominiarki jedna moro druga klasyczna

Torbę surwiwalową

Nieśmiertelnik

Rękawiczki

Zestaw surwiwalowy

Nóż i procę

(Dop.aut.Tak to wygląda)

A resztę mówiła że załatwi sama.

Ja wziąłem sobie nieśmiertelnik,
kamizelkę kuloodporną, kamuflaż,nóż,makarowa z pociskami,hełm wojskowy i g-shoka z licznikiem geigera.

Wziąłem też książkę dla natsuki-
surwiwalu.

Jak dziewczyny skończyły zakupy to odprowadziłem je do domu.

Odpaliłem TV,złapano Ojca Natsuki i wsadzili go do więzienia na miesiąc.

Umyłem się i poszłem spać.

Dzień ataku
(15:30)
{Sobota}
#:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::#

Monika przekazała mi że o 18:30
ma być atak i że uczyła surwiwalu już Yuri i mam tylko
pouczyć Natsuki cokolwiek o
strzelaniu z broni palnej i balistycznej.

Pomyślałem że pójdę do szpitala
odwiedzić Natsuki.

Pojechałem tam autobusem.

Po kilku minutach dotarłem
do recepcji.

Recepcjonistka:dzień dobry

Leon:dzień dobry

Powiedziałem o kogo mi chodzi.

Recepcjonistka:A kim dla niej jesteś?

Skłamałem że jestem jej chłopakiem.

Leon:Jestem jej chłopakiem.

Recepcjonistka:dobrze właśnie ona siedzi w poczekalni o tu przy
automatach.*

(wiecie co robiła w Japonii XD)

Leon:dziękuję pani.

Recepcjonistka:Nie pani tylko Gopnika,twój brat mówił dużo
dobrych rzeczy na twój temat.

Leon:Czyli ty jesteś jego koleżanką z klubu słowiańskiego?

Gopnika:Tak jak coś pozdrów go
o de mnie o bym zapomniała
wiesz co się stało w naszym klubie wczoraj?

Leon:Nie Brat mi nic nie mówił.

Gopnika:Weszli do nas Stalkerzy,
powiedzieli że mają sprawę do
naszej przyjaciółki Natcyki.
Jak weszli to wyciągneli kałasznikowy i grozili nam że
jeśli nie oddamy im Natcyki to
nas zabiją a przedtem zgwałcą.
Ja wyjęłam z szafki piwo bezalkoholowe (tak zwana słowiańska trucizna) i rzuciłam jednemu w twarz i padł bo zachłysnął się
kroplą tego trunku.

Nawet nasza Yori rady sobie nie dała zabiła jednego a ja z Slavyori

Padłyśmy na ziemię,a resztę dopowie ci twój Brat.Idź do Natsuki bo widać że jest przygnębiona bez ciebie.

Mniej chamska od Moniki zapomniałem że ona jest jej siostrą.

Podeszłem do Natsuki.

Leon:hej Natsuki.

Natsuki:hej.

Leon:i jak tam lepiej się czujesz?

Natsuki:o wiele lepiej niż wczoraj.

Leon: a lekarz coś Ci zalecił?

Natsuki:tylko że mam uważać na
to aby NIC nie zniszczyło mi żeber.

Popatrzyła na mnie mówiąc NIC.

Leon:czemu akurat JA miałbym TO zrobić*?

Natsuki:nigdy nic nie wiadomo.

Leon:to idziemy do mnie?

Natsuki:ch-chętnie.

Leon:okej.

Wziąłem do siebie anioła,który jest tsundere.😍

Wiecie że czasem nie ma weny
więc mam pytanie do was jaki
chcecie ship:

Gopnika x Boris

Czy

Natcyka x Boris

Napiszcie w komentarzu

Do zobaczenia za czas w jakim
nauczę się być normalną pisarką
i będę szybko pisać a nie zabieram się do tego jak jakieś
robactwo na trupa.















Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro