ŻAŁOBA

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Sayori
Dzisiaj jest pogrzeb Moniki. Jestem zdruzgotana i smutna bo bardzo mocno kochałam moją przyjaciółkę*. Natcyka i Gopnika mówiły coś o jakimś experymencie i robocie do zrobienia... Pogrzeb ma być o 18:00 bo bardzo prosiła o to w swym pamiętniku...

Pov. Natsuki

Biedna Sayori, jest mocniej pogrążona w depresji niż wcześniej. Muszę z Gopniką skończyć ten projekt może zadziała...

Pov. Gopnika

Jestem załamana moja kochana siostra odeszła... Natsuki m mówiła mi
że ma plan jak uratować niewinne zdrowie Sayori oraz moje. Pomogę jej ile będę mogła.

Bym zapomniała udało nam się uratować życie Yuij'emu i Slavyori zbudowała ziemiankę z moją małą pomocą.

Pov. Monika (flashback)

Otworzyłam oczy, i zobaczyłam że poszłam do nieba. Widzę złotą bramę przez którą przechodzę, lecz przed nią widzę... Mojego anioła stróża przypominającego Borysa brata Leona.

Cześć, kochany czy mogę wejść?-Zapytałam się go.

Czekaj, muszę sprawdzić ile zgreszyłaś. Powiedział szukając czegoś w notesie.

Miał piękne sunące do "ziemi" skrzydła, lekko szare od moich smutków i bólu.Kasztanowe włosy i niebiesko-szare oczy.

To tak -powiedział wreszcie.

Masz na koncie:

1.kłamstwa ale wyspowiadałaś się.
2.nie szanowane bliźniego.
3.Nie chodzenie do kościoła co szabat.
4.porządanie do Borysa.
5.Porządanie do Leona.
6.Zwiększenie depresji Sayori.
7.Zabicie Gopniki.
8. Rytuał.
9.Złodziejstwo cukierków z Orlonki.

Dobra, ale o co chodzi w punktach 8,7 i 6,bo ja nie pamiętam bym zabiła Siostrę a co dopiero zwiększyć depresje Sayori. -Zapytałam się go.

Te punkty są spowodowane przez twoją śmierć, Monika. Odpowiedział z
politowaniem.

Mogę naprawić swoje grzechy? Zapytałam się go z lekkimi łzami w oczach.

Dobrze, dobrze kochana Moniczko.- Powiedział mocno mnie przytulając.

Ale masz tylko 5 dróg jak możesz wrócić do swego ciała:

-Obudzić się na swoim pogrzebie,
-Wyjść z grobu lecz ja ci nic nie mogę
dać do wybicia trumny i odkopania się.
-Jako robot stworzony przez Natsuki.
-Jako cyborg.
-TEŻ MOGŁA BYŚ PRZEZ RYTUŁAŁ
ALE WTEDY PÓJDZIESZ DO PIEKŁA! JASNE?!!
Powiedział poważnie.
Będę Ci towarzyszył. -I złapał moją dłoń.
Okej.

Pogrzeb godzina 18:00

Perspektywa Sayori:

Ubrałam czarną sukienkę i moją czarną kokardkę, zamykając drzwi od pokoju.Dobiegłam do drzwi schronu.
Uporałam się z nimi i pobiegłam w miejsce gdzie miał być pochówek Moniki.Głupia ja,znów spóźniona.

Po 5 minutach, liczonych
zegarkiem dobiegłam na porzeb oczywiście nie obejdzie się bez mnie potykającej się i ślizgającej w kierunku wykopanego
miejsca na trumnę.

Tajm skip

Pow.Nikola

Yuji i Sayaka robią cimci rimci w pokoju a Wera jak gdyby nigdy nic patrzy na to przez dziurkę od klucza by pisać potem zboczone powieści na Wattpada o tematyce erotycznego Yaoi.

Michael chyba robi T-pozing w kuchni,a ja znów piszę pamiętnik Survivalowy by nie zostać zboczoną.

Po chwili słyszę długo wyczekiwany dźwięk hardbassu i Ogromne jebnięcie w schron aż ściana odleciała.

O ku#wa to Slavyori z Gopniką.

Hej- powiedziałam do niebieskookiej.

Siema- odpowiedziała bez wyrazu.

Co się stało?- Zapytałam.

Zapytaj oto Gopnikę.-Odpowiedziała
szorstko,brzmiąc na zazdrosną.

Ej! Przecież tylko upadła na mnie moja siostra,to był tylko incydent!!-krzyknęła lekko podkurwiona.

No,a ten pocałunek?! Krzyknęła w płaczu.

Czyli jakbym TEORETYCZNIE pocałowała kogoś to też byłoby dobrze?!

Po chwili pocałowała mnie Slavyori...

WTF?! Pomyślałam sobie z całą pewnością byłam czerwona jak krew,
lecz gorzej było gdy Nika TO zobaczyła...

Zobaczyłam w jej sosnowych oczach łzy i złamane serce...

Pow.Nika

Po chwili zaczęłam płakać więc zaczęłam się psychopatycznie śmiać zakładając maskę gazową szybko wkręcając dwa filtry powietrza.

Wzięłam mój plecak rzuciłam kartkę papieru do Nikoli,przed wyjściem szepnęłam zapłakana "Pierdole to wszystko".

Zaczęłam iść w stronę schroniska Julki. Nie chcę być ani mieć z NIĄ wspólnego. Weszłam do środka zdejmując maskę gazową powiedziałam do jej "Fanów" "Jestem osobą która zabiła Ci Jeffa!!"

Jej fani od razu przyprowadzili mnie do niej...

Julka: Czemu to zrobiłaś?!

-Ratowałam koleżankę przed gwałtem z jego strony.

Julka:(sprawdza monitoring)
Przecież tu widać niską dziewczynę i jeszcze w różowych włosach.

- Chcę wziąć jej karę bo sensu w życiu nie mam a ona ma chłopaka i młodszą siostrę która myślała przez lata że ona nie żyje.

Julka: Dobrze,zapomniałam dodać czy naprawdę tego chcesz?

-Tak.Powiedziałam bez emocji.

Po chwili fani jej przyszli do mnie z łańcuchem, stalową obrożą oraz kajdankami...

Pow.Nikola

Cholera Slavyori...- Krzyknęłam przerażona.

Patrz!-powiedziałam wskazując na kartkę:

"Żegnajcie, przekażcie Natcyce i pozostałym że Julka nie będzie mogła was ścigać bo Idę do jej schroniska by wziąć karę Natcyki bo złamałaś mi serce Slavyori. Mogłam znieść ciebie pijaną sukowatą i to porwanie ale nie tego... To boli ... Jak coś to lepiej wracaj do Boris'a.I powiedź mu że Natcyce nic już nie grozi ..."

"Była Gopnika..."

Slavyori:Nikola musimy ją ratować bo nie daruję sobie tego!

Dobra!

Poleciałyśmy w moim helikopterze.

Pow.Gopnika

Kurwa!

Wzięli mi nogę w prasę hydrauliczną zmażdżyli mi kości płakałam ale wiedziałam że po boli jeszcze trochę i odejdę stąd.

Wcześniej się bałam śmierci ale poddałam się z losem i zaakceptowałam to...

Potem usłyszałam wystrzały z Legendarnej Uzii. Potem zobaczyłam Slavyori.

Kurwa mać po co tu przyleciałyście po to by zrobić mi większy ból niż teraz?! -krzyknęłam w gniewie,
bólu oraz płaczu.

Idiotko!- Podbiegła do mnie Slavyori że łzami w oczach.

Ja chciałam by było kwita i tyle nie chcę być z Nikolą mi tylko na tobie zależy!!! Krzyknęła do mnie w płaczu.

Wybaczam Ci, ale nigdy nie wrócę do domu...

To plan B,Nikola!

Dobra! przetopiłam łańcuch!

Co wy do jasnej cholery zrobicie!?- Krzyknęłam lekko przerażona.

Zabieramy Cię stąd!! Krzyknęły jednocześnie.

Wódka! Ha stawiasz mi wódkę!
-Powiedziała do Nikoli.

Slavyori wzięła mnie na ręce i zaczęła ze mną spierdalać.

Eeeeeeej! Puszczaj mnieeee! Oksana! Ty Debiilu!

Oksana: NIET, Nikola biegnij po helikopter!

Spoko! I zaczęła biec.

Oksana założyła mi maskę gazową i zaczęła krępować mnie srebrną taśmą:

Oksana,co ty robisz?

Oklejam cię taśmą byś nie uciekła.

Koniec powieści jak do na razie do zobaczenia w następnym rozdziale.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro