Deal?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(Nie będziecie mieli opisu! Ni grzyba:>)

W nocy, gdy się przebudziłam, chciałam wstać z łóżka myśląc że chłopak śpi, okazało się inaczej gdy Lloyd przytrzymał mnie i mocniej do siebie przyciągnął

~Gdzie się wybierasz? - zapytał uśmiechając się, nie wyglądał na śpiącego ani na to żeby spał.

~Ty mi powiedz czemu nie śpisz? - odpowiedziałam, otworzył oczy i pocałował mnie w nosek

~Spałem ale jakieś pół godziny temu się przebudziłem

~W ogóle która jest godzina? - spytałam przecierając oczy. Spojrzał na zegarek za mną

~Druga trzydzieści pięć - westchnęłam zrezygnowana

~Jak zwykle, ja i moja bezsenność

Lloyd w jakimś momencie przewrócił mnie tak że leżałam pod nim. Zaczął się ze mną droczyć nie całując moich ust tylko policzki, nos ,czoło i powieki
Było to tak strasznie wkurzające, a zarazem przyjemne, można powiedzieć, że straciłam cierpliwość bo lekko schyliłam głowę tak by znaleźć jego usta. Zgiął moje kolano i zaczął je głaskać i ściskać dawając mi przy tym lekką przyjemność, wsadziłam mu ręce do włosów i zaczęłam za nie ciągnąć.
Blondyn włożył ręce pod moją bluzkę, na początku było to trochę nie komfortowe ale nie robił nic takiego
Po prostu błądził nimi po moim brzuchu i biodrach, nie chciał robić nic bez mojego pozwolenia.

Cóż, i tak je dostał na wszystko co robił. Wiedziałam że mogę mu ufać, dlatego pozwoliłam na.. No.
Wciąż to do mnie nie dociera ale tak. Stało się. Przespałam się z Lloyd'em Montgomery'm Garmadon'em i ie żałowałam.

Znów leżałam wtulona w niego, nie byłam naga bo rozebrał mi majtki tylko do stosunku, ale później ubrałam jego czarne dresy, on za to miał na sobie szare, a koszulki nie miał,  dlatego, że było mu za ciepło. Nogę miałam przełożoną przez jego biodro a głowę na jego ramieniu i zasnęłam w pełni zadowolona lecz dopiero wtedy, gdy on poszedł spać jako pierwszy, żeby przepadkiem mi nie siedział do rana.

Rano

Gdy rano wstałam blondyna nie było w pokoju, wyszłam z pomieszczenia i przeszłam do swojego by się przebrać. Ubrałam dresy i za dużą koszulkę chłopaka(Które są teraz moje) i wyszłam do jadalni, będąc w połowie drogi słyszałam już śmiechy i rozmowy więc musieli być w połowie śniadania

~Hej Rumi! Ale sobie pospałaś, wiesz? - zawołała Nya uśmiechając się gdy weszłam do jadalni. Nie zrozumiałam o co chodzi i usiadłam obok Lloyd'a

~Chwila.. To nie jest śniadanie? - zapytałam zmieszana układając ręce na stole. Ninja zaczęli chichotać, a ja nie wiedziałam w ogóle co się dzieje, blondyn położył dłoń na moim udzie wciąż się śmiejąc

~Skarbie, właśnie jest kolacja - odpowiedział Lloyd a ja spojrzałam na niego zszokowana tym że jest już kolacja i tym że nazwał mnie skarbem. SKARBEM. Na pierwszego, ja się rozpłynę.

~To.. Ile ja spałam? - odwróciłam wzrok i wbiłam go w Nya'ie, dalej się uśmiechała

~Może z dwanaście godzin? - uśmiechnęła się szeroko, spojrzałam na ścianę i utkiwłam w niej wzrok. Przechyliłam lekko głowę w bok, miałam dosłownie jakieś zaćmienie a jeszcze jego ręka na moim udzie. O Jezu..

Lloyd

Oczy Harumi rozbłysły się, gdy zobaczyła borówki w białej miseczce na stole, sięgnęła po nią i zaczęła je jeść z pełnym zadowolenia uśmieszkiem. Uśmiechnąłem się na ten widok, po dzisiejszej nocy zrozumiałem że chciałbym żebyśmy byli czymś więcej niż parą ale wiedziałem też że dziewczyna oswaja się z tym, że jest w ogóle w związku.
Przy niej wszystko było takie lepsze, przyjemniejsze, może zdarzały się kłótnie ale przeszliśmy już kulę ognia.
Z ciężkim sercem odwróciłem wzrok od niej i wylądował on na Kai'u który spoglądał na mnie uśmiechając się z tym swoim uśmieszkiem na co przewróciłem oczami

~Harumi daj mi tę borówki, też chcę - odezwał się Jay i wyciągnął rękę, białowłosa spojrzała na niego przerywając jedzenie akurat gdy miała owoc w ustach.
Mógłbym kłamać ale miałem niezbyt czyste myśli gdy na nie patrzyłem.

Co ona ze mną robi?

Zmrużyła gniewnie powieki

~Wara od moich borówek - wysyczała i bezczelnie wsadziła sobie borówkę do buzi patrząc wprost na szatyna, jego oczy zrobiły się gniewne

~Oddam ci bluzę Lloyd'a którą kiedyś mi pożyczył za borówki, deal? - uśmiechnął się.
Rumi udała że się zastanawia

~Nie, mam całą jego szafę i  jego całego, więc spieprzaj - powiedziała, a jej dłoń wystrzeliła w jego stronę i wstała z ławeczki zabierając ze sobą miseczkę, zanim wyszła dała mi buziaka w włosy i wtedy dopiero opuściła pomieszczenie.
Zaśmiałem się i napiłem wody, uwielbiam pyskatą Harumi

~Młody się zakochał - zaśpiewał Cole, na co posłałem mu rozbawione spojrzenie

~To wiemy od dawna - powiedziałem, wziąłem jedną z truskawek i ją zjadłem. Obok miski były miętowe cukierki które po prostu uwielbiałem, więc również tak samo jak Harumi, która wzięła borówki wziąłem cukierki i wyszedłem z pomieszczenia.
Wszedłem do swojego pokoju, a na łóżku leżała białowłosa która opierała się o ścianę oglądając jakiś film i jedząc borówki, uśmiechnąłem się w jej kierunku co odwzajemniła, zauważyła, że również mam białą miseczkę

~Co tam masz? - spytała, oparłem się o ścianę obok niej.

~Miętowe cukierki, uwielbiam je - powiedziałem szczerząc się

~Bardziej ode mnie? - uśmiechnęła się rozbawiona, wiedziałem, że żartuje przez co się zaśmiałem

~Wiesz dobrze, że ciebie to ja kocham - powiedziałem cmokając ją w usta, gdy akurat chciała włożyć sobie owoca do buzi, zachichotała zadowolona.
Rozchyliłem lekko nogi i poklepałem miejsce pomiędzy nimi, Rumi popatrzyła się na mnie a uśmiech jej się rozszerzył. Usiadła mi pomiędzy nogami i oparła się plecami o mój tors - O co chodzi w tym filmie? - spytałem ciekawy

~Nastolatki postanawiają zemścić się na chłopakach z liceum za bycie dupkami i się z nimi rozprawiając - odpowiedziała po krótce objaśniając mi fabułę filmu. Odłożyłem miskę na szafkę nocną i zacząłem się bawić jej białymi włosami przykładając czoło do tyłu jej głowy

~Lloyd - odezwała się nagle odkładając tak jak ja swoją miskę, mruknąłem ciche "hm?" I owinąłem ręce wokół jej szyi

~Pasowałyby mi cieniowane włosy? - spytała cicho, uśmiechnąłem się i pocałowałem jej włosy

~Tak, bardzo by ci pasowały - odpowiedziałem

~A wiesz w ogóle jak wyglądają? - zaśmiała się, dotknęła moich dłoni i zaczęła je gładzić

~Wiem, Nya często sobie takie robiła więc tobie też zrobi - pocałowałem jej policzek - I będziesz wyglądała w nich ślicznie - zjechałem dłońmi na jej biodra przez co jej ręce opadły, leżeliśmy tak przez jakiś czas aż poczułem że dziewczyna chce wstać, opuściłem ręce

~Pójdę do Nya'i się zapytać czy mi ścieniuje włosy - uśmiechnęła się i wyszła posyłając mi oczko. Położyłem się pod kołdrą i zacząłem zasypiać, zanim zasnąłem, usłyszałem w trakcie jak ktoś otwiera drzwi i kładzie się obok.

*
  *
     *
Rozdział będzie prawdopodobnie dzisiaj, ale w dzień lub jutro, ale się zobaczy
Mam już cztery i pół rozdziału z książki roboczej z ninjago ^_^

~Dobranoc lub dzień dobry <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro