Myśl wieczorną chwytając

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Cudowna jest miłość Dnia i Nocy. Kiedy wieczorem przychodzi Noc spokojna, by już nie tak zabiegany Dzień spotkać wreszcie. Wtem Ziemia jakby milknie żeby nie przegapić momentu , w którym złota dłoń się z fiołkową splata. Są razem w tak miłej harmonii i lekkości niczym dwójka przyjaciół. Pełni zaufania i dziecięcego pokoju w duchu. Jakby wiedzieli, że nawet na najbardziej krętych drogach nic złego się nie wydarzy. I przez parę pięknych minut ich ścieżka wspólna choć każdy w inną stronę stąpa. Lecz Czas samotnik patrząc, wiecznie pod własne nogi, niewzruszony, przygarbiony  w swym kierunku zmierza. Niepostrzeżenie niebo kolor krwi i oceanu otchłani przybiera. Końcówki palców drobnych i kruchych rozrywa odległość. Jakby błyskawica rozpaczy w oczach pór rozbłysła. A Noc się ramionami otula zamykając nieco w sobie. Niczym mała dziewczynka którą chłód świata zmroził. Dzień zaś po swej świata stronie smutnawo się uśmiecha by znów uciec w się pracy. Tutaj przed moim domem gdzie siedzę wygodnie w fotelu spotkają się ponownie rano. Jednak mimo tych rozłąk widzą swoje cienie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro