(oczami Roksany)
Uciekłam od ninja od nyi a obiecałam ze zostanę z moich oczu zaczęły płynąć łzy kiedy wyszlam z lasu zauważyłam że nya i Jay lecą do jaskini szczerze to bym ich zawołała ale nie mogłam nie chcę im kłopotu sprawić ale i tak wiem że będą mnie szukać kiedy szłam przez most zauważyłam jakaś postać mierzyła we mnie łukiem z nastawiona strzałą nie wiedziałam co robić w tedy sobie przypomniałam o komunikatorze wcisnełam przycisk by zrobić zdiecie i wysłałam nyi niestety nawet kroku nie zrobiłam to dostałam strzałą w rękę ale to nie była zwykła strzała tylko lodowa strzała ona potrafi zamrozić
(Oczami Nyi)
Wyladowałam swoim smokiem w tedy dostałam wiadomość zobaczyłam zdiecie chłopaka z łukiem i strzałą zrobiona z lodu domysliłam sie że Roksana ma kłopoty wybiegłam z jaskini czułam że ktoś za mną biegnie i się nie myliłam za mną biegli moi przyjaciele pobiegłam do miejsca gdzie było zrobione zdiecie pod drzewem była mała Mela widoczne Roksana specjalne ja tu zostawiła poszłam trochę dalej to zobaczyłam strzałę była na niej krew Zane powiedział że nie możemy dotknąć strzały bo to strzala z lody ale nasączona trucizną kiedy to powiedział to odsunełam rękę a kiedy zobaczyłam ślady krwi które ciągnęły sie kropkami po chodniku zaczęłam iść za śladami
A po jakimś czasie doszliśmy do opuszczonego magazynu
Ta tu narazie zatrzymam opowieści bo nie mam pomysłu wodule nie wiem czy to ktoś jeszcze czytaale nie mam wogule weny
Narazie zawieszam ta opowieść i napiszę następny rozdział jak będę miała pomysł