#7 Jego zazdrość 2/8
🧡Boka🧡
Boka chciał spędzić z tobą troche czasu dlatego poprosił żebyś poczekała na niego przy piekarni.
Czekałaś tak sobie i w pewnej chwili usłuszałaś męski głos.Pomyślałaś że do Boka ale kiedy sie obróciłaś ujrzałaś jakiegoś wysokiego chłopaka.
-Cześć ,jestem [Jakieś randomowe imie] a ty jak się nazywasz?
Nie odpowiedziałabyś normalnie w końcu nie znałaś go ale wydawał się miły dlatego mu odpowiedziałaś.
-Jestem [T.I]
-piękne imię tak jak jego właścicielka.
Nie wiedziałaś co powiedzieć,chciałaś podziękować za ten konplement ale poczułaś czująś rękę na ramieniu.
-Cześć [T.I] nie chcę przerywać tej jakże fascynującej rozmowy ale się śpieszymy -powiedział troche głebokim i dość niemiłym tonem.
Spojrzałaś na niego,myślałaś że jest zły na ciebie ale on patrzył się dość oschle na tego typa.
Po jakimś czasie posłał mu niemiłe spojrzenie i wziął twoją rękę,zaczał z tobą odchodzić.
-Boka wszystko dobrze?
-Wszystko jest wręcz wspaniale -powiedział z lekką złością w głosie.
-Przecierz widzę że coś nie tak jest,no gadaj mi tutaj.
-Poprostu nie gadaj z nim wiecej okej?-powiedział to w taki sposób że można było wyczuć lekką zazdrość w jego głosie.
Zaczęłaś sie cicho śmiać pod nosem.
-Co cię śmieszy?
-To że nie potrafisz przynać że jesteś zazdrosny haha
-Nie przyznam się bo to nie jest prawda
-Jestes zazdrosny~No przyznaj tooo~haha
-Niech ci będzie...może troche
-Troche?-pytasz podejrzliwie
-No dobra bardzo-westchnął.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro