#2 Wyznanie miłości 5/8
💙Czele💙
Od jakiegoś czasu prześladowcy zostawili cię w spokoju.Gdyby nie Czele,dręczyli by cie nadal.Aktualnie przechadzałaś się po uliczkach ,przed oczami miałaś obraz twojego wybawiciela.
Miałaś na sobie założoną jego kurtkę i szalik.Z jednej strony chciałaś je oddać chłopcu lecz z drugiej...lubiłaś je nosić.Czułaś się w nich pewniejsza.
Z zamyślenia wyrwał cię cichy,uprzejmy chichot.
-Widzę ,że nie możesz się rozstać z moimi ubraniami,prawda?-uśmiechnął się
-J-ja...nosze je tylko dlatego,żeby miec je przy sobie wrazie jakbym miał je oddać.
Twoje kłamstwo było wiarygodne, dlatego chłopak przytaknął z uśmiechem.
-A właśnie,bym zapomniała-powiedziałaś szybko i zaczęłaś odwiązywać szalik.
-Nie śpiesz się z tym tak,nie musisz mi ich oddawać.
-Ale to twoja własność...a zresztą będzie ci zimno...
-Jakoś przeżyję,wkońcu przecierz mam na sobie teraz płaszcz-mrugnął do ciebie uprzejmie
-Napewno mogę je zatrzymać?
-Oczywiście,może tak szybko o mnie nie zapomnisz
-Nie zapomnnę,nigdy!-odpowiedziałaś nieco głośniej ,przez co na jego policzach pojawił się różowy odcień.
-Cieszy mnie to bardzo-odpowiedział-Ja fiebie też nigdynie zapomnę.
Wziął twoje ręcę w swoje i popatrzył ci w oczy.Zarumieniłaś się na ten gest.
-Pięknie wyglądasz jak się rumienisz
-D-d-dziękuję...czk co?!Nie ja sie nie rumienię!
Wziełaś ręcę z jego uścisku i zakryłaś twarz.
-Nie ma czego się wstydzić-odrzekł-Mam do ciebie pewno pytanie.
Nic nie odpowiedziałaś tylko patrzyłaś na jego twarz.On westchnął.
-Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją damą?Pierwszy raz czuję aż takie przywiązanie do płci przeciwnej...Zakochałem się w tobie.
Spięłas się z tego wyznania,nie mogłaś nic odpowiedzieć.Dlatego on zbliżył twarz do twojej i pocałował twoje usta.Kiedy sie oderwał powiedział:
-Pozwól że odprowadzę cię do domu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro