Drama time

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Andreas Wellinger

 -Andreas może pomożesz mi umyć te cholerne okna?-zamieszkaliście razem jakieś 2 miesiące temu,a on nawet nie kiwnął palcem by raz pomóc Ci posprzątać całe mieszkanie. 

-Kochanie wiesz,że za tydzień wyjeżdżam i nie mogę nic sobie zrobić. 

-Wiesz ty co,skoro taki jesteś to ja sobie może też wyjadę i zostawię ten dom w takim stanie. 

-[T.I] wiesz,że dom musi być czysty,jak przyjadą moi rodzice. 

-To kurde rusz tą dupę i pomóż coś!

-Mówiłem,że nie mogę sobie nic zrobić,a przy sprzątaniu na pewno tak będzie. 

-Pierdole to! Jestem twoją dziewczyną,czy sprzątaczką?-krzyknęłaś

-Dziewczyną,ale...

-No właśnie! Od dwóch miesięcy nie pomogłeś mi ani razu,ja już nie mam siły na takie ciągłe harowanie,bez niczyjej pomocy. 

-To może po prostu zrezygnujmy z mieszkania razem?-ryknął zły

-Tak to będzie odpowiednia decyzja-poszłaś na górę i zaczęłaś się pakować,a po 10 minutach już kierowałaś się do domu Richarda. 

Stefan Kraft

-Kochanie wychodzę!-W tym tygodniu słyszysz to już 5 raz,codziennie po jednym razem. 

-Znowu?-spytałaś

-Umówiłem się z chłopakami,jutro spędzimy razem wieczór-to samo zdanie powtarzane codziennie przez 5 dni. 

Gdy usłyszałaś,że trzaśnięcie drzwiami rzuciłaś się na kanapę i zaczęłaś płakać. 

Chciałaś spędzić z nim jeden wieczór sam na sam,dzisiaj jest wasza rocznica,a on po prostu to zlał. 

Wzięłaś 3 zdjęcia,które ostatnio wywołałaś i przyjrzałaś się im. Byliście tacy szczęśliwi,a teraz się to skończyło. Podarłaś je i rzuciłaś na stolik w salonie do tego krótka notka na zwyczajnej kartce. 

Zapomnij o mnie na zawsze,nie potrzebujesz mnie. Szkoda,że ujrzałam to dopiero teraz..

Spakowałaś się i ruszyłaś do domu twoich rodziców,gdyż specjalnie dla ciebie przeprowadzili się do Innsbrucka. 

Michael Hayboeck

-Michael! Jesteś pijany-krzyknęłaś,gdy popchał Cię na ścianę. 

-A ty mnie zdradzasz!-krzyknął wnerwiony.

-Z nikim Cię nie zdradzam! Wiesz,że kocham tylko Ciebie-z twoich oczu wypłynęły łzy,gdy zobaczyłaś uniesioną rękę nad twoim policzkiem-Michi proszę-szepnęłaś,patrząc mu w oczy
-Fettner mówił co innego!

-Wierzysz jemu? Wiesz,że on jest we mnie zakochany!-krzyknęłaś.

-Chyba ty w nim,jutro rano nie chcę Cię widzieć tu w mieszkaniu!-ryknął,a ty pobiegłaś się szybko spakować,po czym opuściłaś mieszkanie,kierując się do domu przyjaciółki.

Domen Prevc

-Jak to znowu dostałeś jedynkę?! -Krzyknęłaś

-No bo miałem się uczyć z Anją,ale zagadalismy się. 

-A może jeszcze powiesz,że się całowaliście

-No tak,bo nie mieliśmy co innego robić-powiedział,a twoje oczy zaszły łzami,wyszłaś z jego pokoju trzaskając drzwiami. 

Peter Prevc

-Posprzątaj to!-mruknęłaś

-Nie,zajęty jestem-odparł odpisując fanom na listy

-Peter-stanęłaś przed nim

-Daj mi spokój,jestem zajęty,a tak w ogóle idę potem ze znajomymi do kina

Teraz to wkurzyłaś się,dla ciebie nie miał czasu,a dla innych tak. Zamknęłaś się w sypialni i nie chciałaś jej w ogóle otworzyć . 

Cene Prevc

Niedawno zamieszkaliście razem,przez co zaczęliście jeszcze mniej czasu spędzać razem.Ty pół dnia pracowałaś po 8/9 godzin,a kolejne pół dnia chodziłaś na wykłady na studia. 

Był weekend,a Cene jak co tydzień jeździł do rodziców,a ty pracowałaś. Gdy tylko wróciłaś do domu po męczących 16 godzinach,gdyż zostałaś na nadgodzinach,zajrzałaś do lodówki,a tam niczego nie ujrzałaś.Szybko poszłaś do najbliższego sklepu,ale nic nie kupiłaś,bo odechciało Ci się całkowicie jeść. Gdy wróciłaś do domu rzuciłaś się na łóżko w sypialni.

Miałaś już powoli tego dość,nie miałaś czasu dla siebie czy nawet dla Prevca.

Myślałaś nad rzuceniem studiów i pracowaniem na czarno,gdyż twoja wypłata,to najniższa krajowa w Słowenii. 

Leżałaś i myślałaś,ale nic niestety nie wymyśliłaś,przez co zasnęłaś. Nad ranem poczułaś jak materac obok ciebie się ugina. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś twojego chłopaka. 

-Wyjeżdżam na 3 tygodnie z rodzicami,dzisiaj wieczorem mam lot-Już chciał wychodzić z pokoju,szepnęłaś cicho jego imię i podeszłaś do niego.

-Nie spędzisz jutra ze mną?

-Sorry mała,wczoraj wszystko ogarnialiśmy.

-A nie mogłabym z wami jechać?-Zrobiło Ci się smutno i to bardzo,gdyż nawet o tobie nie pomyślał.

-Musisz mieszkanie opłacić,pracować i chodzić na studia,nie masz czasu na takie wyjazdy-odparł i wyszedł z pokoju.

 Odwróciłaś się do niego tyłem i wytarłaś łzy,które spływały po twoich policzkach.

Szybko spakowałaś ubrania do torby i gdy tylko Cene pojechał na lotnisko,opuściłaś mieszkanie,kierując się do domu najlepszego przyjaciela. 


Daniel Andre Tande

-Co znowu?-spytał

-Jak to co? Idziemy do moich rodziców na obiad-odparłaś 

-Nigdzie nie idę! Nie lubię ich. 

-Daniel,obiecałam im,że przyjdziesz ze mną.

-Nie idę!!-krzyknął

-Nie wierzę,że mi to robisz,po raz kolejny-Szepnęłaś i wyszłaś z domu trzaskając drzwiami.


Maciek Kot

-Nie!-warknęłaś

-Dlaczego?! To tylko jeszcze jeden kot

-Bo kompletnie mnie zlewasz,przez te twoje kotki-krzyknęłaś

-Nie zlewam,ale jeśli coś Ci się nie podoba,zawsze możesz stąd spie*dalać 

W tym momencie cię zatkało. 

-[T.I] to nie tak

-Już spokojnie,nigdy więcej mnie nie ujrzysz-odparłaś i spakowałaś najważniejsze rzeczy,po czym udałaś się do mieszkania rodziców


Kamil Stoch

-Jedziesz?-spytał

-Znowu? Kamil prawie nie spędzamy razem czasu

-Nie mój problem

-Twój,bo ja jestem w domu co 2 dzień,a ciebie nie ma codziennie. 

-Życie-mruknął

-No tak obraź się,do widzenia!-krzyknęłaś i poszłaś pochodzić po lesie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro