[ 3 ]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Początek związku

DANIEL ANDRE TANDE: Wraz z Danielem postanowiliście zorganizować grila dla znajomych. Nie byłaś do końca przekonana co do tego pomysłu, ale Tande koniecznie chciał poznać Cię ze swoimi znajomymi. Umówiliście się w piątkowe południe na zakupy. Przez cały ten czas zachowanie chłopaka budziło w tobie zdziwinie. Daniel ciągle się uśmiechał, pytał jak się czujesz. Po zrobieniu zakupów udaliście się do domu chłopaka, by przygotować wszystko na przyjście zaproszonych gości. O określonej godzinie znajomi zaczeli się schodzić, a Daniel przedstawiał Cię z zadowoleniem swoim kolegom. Twoje zmartwienia poszły w niepamięć, bo jak się okazało świetnie bawiłaś się w towarzystwie nowo poznanych osób. Niestety szybko nadeszła godzina zakończenia 'wydarzenia'. Wszyscy goście opuścili posesję. Chłopak uparł się byś jeszcze chwilę została. Usiadłaś na jednym z rozścielonych kocyków, a po chwili dołączył do Ciebie Tande z gitarą w ręku. Bez słowa zaczął grać przyjmne dla ucha melodie. Kiedy skończył przysunął się do Ciebie chwytając twoją dłoń i ściszonym głosem odparł - Wykonałem ten utwór specjalnie dla Ciebie. Chciałbym żebyś wiedziała, że nie jesteś dla mnie obojętna. Chcę zacząć nowy rozdział gdzie przy moim boku pojawisz się ty, skradłaś moje serce i nie możesz teraz mi z nim uciec, rozumiesz? - Uśmiechnęłaś się do chłopaka kiwając głową, a wolną dłonią pogładziłaś jego policzek. - Rozumiem i muszę zostać przy tobie, bo ty jesteś złodziejem mojego serca. - Blondyn złączył wasze usta w delikatnym, ale czułym pocałunku. Teraz zaczął się nowy etap w waszym życiu, lepszy i pełen wzajemnej miłości.

PETER PREVC:
Między tobą a Peterem układało się coraz lepiej, pomimo tego, że nie byliście jeszcze oficjalnie parą. Chłopak dość często zabierał Cię na konkursy, dzięki czemu poznałaś wiele osób z kadry słoweńskiej i nie tylko. Lubiłaś klimat jaki panował podczas zawodów, ale równie dobrze zdawałaś sobie sprawę ile pracy muszą włożyć w to wszystko skoczkowie. Ostatni konkurs odbywał się w Planicy był on bardzo ważny dla Petera, gdyż odbywał się w kraju, gdzie się urodził. To właśnie tutaj skakał przed swoimi kibicami i dobrze wiedział, że nie może ich zawieść. Nie mogło Cię zabraknąć w tak ważnym momencie jego życia. Cały konkurs przebiegł bardzo sprawnie, pogoda była wręcz idealna do oddawania dalekich skoków. Pero to wykorzystał i uplasował się na pierwszym miejscu. Gdy wszyscy szykowali się do dekoracji chłopak podszedł do ciebie, a ty rzuciłaś mu się na szyję i zaczęłaś gratulować. Trwaliście tak przez chwilę, gdy w pewnym momencie trener zawołał Petera do siebie. Ruszyłaś w stronę dekoracji, gdzie znalazłaś sobie idealne miejsce na obserwowanie tego co się za chwilę wydarzy. Gdy na podium znaleźli się już Stefan Kraft i Daniel Andre Tande, przyszedł czas na twojego mistrza. Peter szybkim krokiem wskoczył na podium i spojrzał w twoją stronę uśmiechając się. Gdy zostały wręczone nagrody Daniel i Stefan zeszli z podium a ty zauważyłaś, że organizatorzy dają Peterowi mikrofon. Zdziwił cię ten widok i zaczęłaś zastanawiać sie o co może chodzić. Po krótkiej chwili Peter poprosił abyś podeszła do niego. Niepewnym krokiem zaczęłaś zmierzać w kierunku dekoracji. Czułaś się dziwnie wszyscy na ciebie patrzyli, a fotografowie robili ci zdjęcia. Po chwili Pero ujął twoją dłoń i zapytał przy wszystkich czy zostaniesz jego dziewczyną. W tamtym momencie myślałaś, że to sen, jednak po krótkiej chwili doszło do ciebie, że to dzieje się naprawdę. Chłopak wręczył ci kwiaty i pocałował czule w usta. Tym pocałunkiem, przekazaliście sobie wszystkie uczucia jakie do siebie żywliście. Paparazzi przez cały ten czas robili wam zdjęcia, dzięki czemu następnego dnia byliście tematem numer jeden w każdej gazecie.

ANDREAS WELLINGER:
Razem z Andreasem, postanowiliście odpocząć od codziennych obowiązków i wyjechać na weekend w jakieś zaciszne miejsce. Po długich poszukiwaniach odpowiedniego miejsca wybraliście domek nad jeziorem z pięknym widokiem na góry. Po spakowaniu się ruszyliście w drogę, która mijała bardzo wolno. W pewnym momencie zasnęłaś, a gdy już się obudziłaś właśnie dojeżdżaliście na miejsce. Gdy wysiadłaś z samochodu zaparło ci dech w piersi, domek był drewniany i nie za duży jednak wraz z widokiem na góry i jeziorkiem, na który właśnie patrzyłaś tworzył idealną całość. Chłopak podszedł i objął cię ramieniem szepcząc do ucha:
-Cieszę się, że jesteś tu ze mną.- uśmiechnęłaś się na słowa chłopaka i pocałowałaś go w policzek. Po chwili Andreas zaczął wypakowywać wasze walizki, a ty poszłaś poszukać kluczy, które właściciel miał wam zostawić w skrzynce za domem. Bardzo cieszyłaś się z tego wyjazdu, gdyż były to wasze pierwsze wspólne mini wakacje. Gdy wróciłaś z kluczami Andi już na Ciebie czekał przed drzwiami. Otworzyłaś je i po raz drugi tego dnia doznałaś szoku. W środku domek prezentował się jeszcze lepiej niż na zewnątrz. Duża kuchnia na środku której znajdowała się wysepka, z kuchni przechodziło się do salonu, w którym stała duża, brązowa kanapa, naprzeciwko wisiał duży telewizor, zaś w rogu znajdował się kominek. W domku znajdowały się jeszcze dwie sypialnie na piętrze, łazienka i pralnia, a na zewnątrz był przepiękny duży taras z jacuzzi. Zakochałaś się w tym miejscu. Chciałaś wziąć wasze walizki, jednak chłopak cię wyręczył. Zaniósł je do waszej sypialni, a ty poszłaś za nim, by je rozpakować. Andreas oświadczył, że jedzie do miasta zrobić jakieś zakupy, gdyż po drodzę nie chciał cię budzić. Ty w tym czasie rozpakowałaś walizki i rozpaliłaś w kominku. Pomyślałaś, że zrobicie sobie wieczór gier planszowych. Włączyłaś muzykę, przygotowałaś kakao oraz przyniosłaś kilka koców do salonu. Po niecałej godzinie wrócił Andreas. Wspólnie przygotowaliście przekąski i zasiedliście w salonie. Widziałaś, że chłopak był bardzo zamyślony i nie wiedziałaś za bardzo o co chodzi. Wyszedł na chwilę do sypialni, w drodzę powrotnej krzyknął abyś zamknęła na chwilę oczy i nie podglądała. Zrobiłaś co kazał i już po chwili czułaś jego perfumy obok siebie. Powoli zaczęłaś otwierać oczy, a przed sobą zauważyłaś siedzącego Andreasa, bukiet czerwonych róż i ogromną czekoladę Milkę na której widniał napis czy zostaniesz moją dziewczyną. Rzuciłaś się na chłopaka, który ze zdziwienia położył się na plecy, a ty wylądowałaś prosto na nim. Załączyłaś wasze usta w pocałunku, a gdy przerwaliście Andi zapytał:
- To miało znaczyć tak.- ty tylko uśmiechnęłaś się i wtuliłaś w chłopaka.

STEFAN KRAFT:
W sobotnie popołudnie wracałaś z zakupów. Pod swoim domem zauważyłaś Kraftiego, który gdy tylko cię ujrzał odrazu się uśmiechnął i do ciebie podbiegł. Podniósł cię i obrócił dookoła. Dałaś mu szybkiego buziaka w policzek i zapytałaś co tu robi o tak wczesnej porze, skoro byliście umówieni na wieczór.
- Zabieram cię w pewne miejsce, ale nic więcej nie mogę Ci powiedzieć.- powiedział chłopak. Zauważyłaś, że zachowywał się trochę inaczej niż zwykle już miałaś o to zapytać, gdy ten cię ponaglił, abyś zaniosła zakupy i szybko się przebrała, a on na ciebie zaczeka. Zrobiłaś jak chłopak kazał, przebrałaś się w jeansy z wysokim stanem i biały krótki top, narzuciłaś na to różową bomberkę i białe trampki. Włosy związałaś w luźnego koczka i wypuściłaś dwa kosmyki. Zbiegłas szybko na dół i razem ruszyliście w drogę. Pogoda była dość ładna, więc wybraliście spacer. Przez całą drogę Krafti rozśmieszał cię, a ty nie mogłaś powstrzymać śmiechu. W pewnym momencie zauważyłaś, że wchodzicie do jakiegoś budynku. Byłaś tu pierwszy raz i nie za bardzo wiedziałaś, po co tu przyszliście. Już po chwili dowiedziałaś się, że chłopak postanowił zabrać ci do Escape room. Pracownik wytłumaczył wam co i jaki oraz życzył wam miłej zabawy. Mieliście 30 minut na rozwiązanie wszystkich zagadek, otworzenie sejfu i rozbrojenie bomby. Szczerze mówiąc razem tworzysliście zgrany team, szło wam bardzo dobrze i dość rzadko zagadki sparwowały jakiekolwiek problemy. Gdy mieliście już wszystkie cyfry, aby otworzyć sejf, Stefan poprosił cię abyś to ty go wpisała. Tak też zrobiłaś, w środku sejfu znajdował się woreczek z puzzlami. Zdziwiłaś się trochę, ponieważ było ich dużo a zostało wam niecałe 5 minut. W woreczku znajdowała się karteczka, abyś to ty sama ułożyła puzzle. Ta wiadomość całkowicie cię zaskoczyła, wiedziałaś, że Kraft coś kombinuje i nie przez przypadek tu przyszliście. Zaczęłaś układać puzzle, miałaś ogromne utrudnienie, gdyż praktycznie każdy puzzel był czarny, na niektórych tylko widniały białe literki. Chłopak uważnie ci się przyglądał i nerwowo przygryzał wargę. Gdy skończyłaś nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. Na obrazku widniał napis:"Czy zostaniesz moją dziewczyną?"A w rogu widniał mały napis: " Od tego zależy czy stąd wyjdziemy, zastanów się dobrze." Zaczęłaś się śmiać, a chłopak razem z tobą. Głośno odpowiedziałaś:
- Tak, zostanę twoją dziewczyną- i już po chwili Stefan trzymał cię na rękach, składając delikatne pocałunki na twoich ustach.

MICHAEL HAYBOECK:
Biorąc kąpiel usłyszałaś jak ktoś otwiera twoje drzwi, przestraszyłaś się i szybko wybiegłaś z wanny, założyłaś szlafrok i pobiegłaś do salonu, by sprawdzić kto to. Twój strach szybko zniknął, gdy okazało się, że to nikt inny jak Michi. Wpadłaś w ramiona chłopaka, który miał bardzo dobry humor.
-Bądź gotowa za godzinę, dziś zabieram cię dziś do wesołego miasteczka.- stwierdził z uśmiechem chłopak. Szybko pobiegłaś na górę, założyłaś szarą sukienkę z wycięciami na ramionach i do tego białe nike. Włosy rozpuściłaś i zrobiłaś delikatny makijaż. Po niespełna godzinie byłaś gotowa. Haybi czekał na ciebie w samochodzie. Gdy cię ujrzał jego uśmiech jeszcze bardziej się powiększył.
- Z każdym dniem coraz piękniejsza- skomplemntował, gdy tylko wsiadłaś do auta. Już po chwili jechaliście w stronę molo, na którym było wesołe miasteczko. Gdy byliście na miejscu postanowiliście najpierw coś zjeść. Jednogłośnie stwierdziliście, że będą to zapiekanki. W drodzę do budki zauważyłaś na jednym ze stoisk ogromnego misia, bardzo Ci się spodobał co nie umknęło uwadzę Michaela. Chłopak stwierdził, że musi wrócić po coś do auta, a tobie powiedział, abyś poszła po zapiekanki. Chwilę zajęło zanim otrzymałaś swoje zamówienie, jednak idąc w stronę miejsca, gdzie miałaś spotkać się z chłopakiem zauważyłaś, że zmierza ona właśnie w twoją stronę z misiem, który tak bardzo ci się podobał. Rzuciłaś się na niego i pluszaka mocno obejmując.
-Dla ciebie wszystko- stwierdził chłopak, a ty objęłaś go jeszcze mocniej. Po kilku godzinach świetnej zabawy na wszelkich atrakcjach wesołego miasteczka, chłopak zaproponował spacer po plaży przy zachodzie słońca. Z miłą chęcią się zgodziłaś. Michi zabrał z samochodu koc i ruszyliście w stronę plaży. Idąc wzdłuż brzegu zauważyłaś poustawiane na plaży lampiony,
- Masz coś z tym wspólnego? - zapytałaś odwracając się w stronę chłopaka. Ten wzruszył tylko ramionami i rozłożył koc pomiędzy lampionami. Usiadłaś na nim, a chłopak obok ciebie obejmując cię.
Zachód słońca tego dnia był niesamowicie piękny.
- Nigdy nie spotkałem, takiej osoby jak ty- zaczął Michael- przy nikim innym nie czułem się tak wspaniale jak przy tobie.
Nie wiem co robisz, że jesteś tak bardzo wyjątkowa, ale wiem jedno, że nigdy nie pozwolę ci odejść. Zrobię wszystko, aby uśmiech z twojej twarzy nigdy nie zniknął.- gdy to mówił, twoje oczy się zaszkliły, właśnie usłyszałaś słowa, które przepełnione były miłością.
Michael poprosił abyś wstała i się obróciła. Tuż za waszym kocem znajdował się napis z płatków róż
- zostaniesz moją dziewczyną?
Zaczęłaś płakać z radości, chłopak odrazu cię przytulił, a ty odpowiedziałaś wprost do jego ucha szeptem
- Zawsze będę przy tobie.
Czułaś jak chłopak się uśmiecha, i całuję cię w czoło. Wiedziałaś, że nie będziesz żałować tego wyboru.

KENNETH GANGNES:
Kenneth jest bardzo energicznym człowiekiem i często ciężko Ci za nim nadgonić. Codziennie ma pomysł na zajęcie Cię, ciągle coś planuje. Wyjazdy, kino, siłownia, rower. Ubłagałaś go o jeden dzień pozostania w domu. Trochę się namęczyłaś, ale zgodził się.
Siedzieliście przed telewizorem kłócąc się o to jaki film obejrzycie. Wasze gusta były zupełnie inne, a ty nawet w pewnym momencie zaproponowałaś nawet bajkę z myślą, że Kenneth na niej zaśnie przez co pozbędziesz się jego narzekania na cały wieczór. Waszą kłótnię przerwała melodia dzwoniącego telefonu chłopaka. Kenneth odebrał i opuścił pomieszenie. Wykorzystałaś okazję kładąc się na kanapie, okrywyjąc kocykiem i przełączając na swój ukochany serial. Chłopaka nie było przez dłuższy czas, a kiedy się zjawił stanął przed tobą zasłaniając Ci ekran. Już miałaś zamiar na niego nawrzeszczeć jednak Kenneth Cię wyprzedził. - Mój przyjaciel pyta czy zjawię się ze swoją dziewczyną dzisiaj wieczorem na drobnej imprezie. - Zmarszczyłaś brwi starając się wyjrzeć zza chłopaka na ekran telewiozora. - Nie wiem, co mnie obchodzi twoja dziewczyna. - Kenneth wywrócił oczami i przykucnął koło Ciebie. - Mam na myśli Ciebie głuptasie. - Przysunął swoją twarz do twojej zaraz łącząc wasze wargi w pocałunku. Spojrzałaś mu głęboko w oczy kiedy się odsunął i uśmiechnęłaś się widząc w jego tęczówkach iskierki radości.

GREGOR SCHLIERENZAUER:
Umówiłaś się z Greogrem na 18 i z okazji Walentynek mieliście iść razem do kina na "Ciemniejszą stronę Greya". Pomimo tego, że nie byliście jeszcze oficjalnie parą to i tak oboje widzieliście, że nie jesteście sobie obojętni. Chłopak spóźniał się już prawie godzinę. Byłaś mega zła za to, że nawet do ciebie nie zadzwonił. Już miałaś iść się przebrać, gdy usłyszałaś pukanie do drzwi. Gdy je otworzyłaś zobaczyłaś uśmiechniętego od ucha do ucha Gregora, tobie jednak nie było tak do śmiechu. Chłopak zdawał sobie sprawę z tego co źle zrobił. Uklęknął przed tobą w drzwiach i zaczął błagać o wybaczenie. Rozśmieszyła cię ta sytuacja i dobrze wiedziałaś, że nie umiesz się na niego gniewać. Wzięłaś torebkę, zamknęłaś drzwi i razem wyszliście na zewnątrz. Na podjeździe czekał już samochód. Gregor otworzył ci drzwi i już po chwili on sam siedział obok ciebie. Zdałaś sobie sprawę, że nadal nie znasz powodu spóźnienia chłopaka.
-Gregor- zaczęłaś nieśmiało- Dlaczego się, aż tyle spóźniłeś i nie zadzwoniłeś do mnie?- chłopak zdziwił się trochę tym pytanie, jednak po chwili odpowiedział:
-Dowiesz się w swoim czasie.
Po przybyciu na miejsce, odebraliście wcześniej zarezerwowane bilety oraz kupiliście popcorn i napoje. Weszliście na salę i zajeliscie swoje miejsca. Film się rozpoczął, a ty ze skupieniem zaczęłaś go oglądać. Gregor co chwilę miział cię po dłoni, co sprawiało, że po twoim ciele rozchodził się przyjemny dreszcz, który czułaś tylko pod wpływem dotyku Gregora. Po napisach końcowych zauważyłaś, że światła się jeszcze nie zapaliły, a chłopak nagle gdzieś zniknął. Już miałaś wstać, kiedy na ekranie wyświetlono wasze wspólne zdjęcie, które zrobiliśce podczas pierwszej randki. Na samym dole zauważyłaś Gregora, który krzyczał twoje imię i, że kocha cię najbardziej na świecie. W tym momencie na ekranie wyświetlił się napis: Zostaniesz Moją Dziewczyną?. Wszyscy na sali zaczęli bić brawo, a ty zeszłaś do Gregora i namiętnie pocałowałaś go w usta. Chłopak zaczęł wykrzykiwać na całą salę, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i ma najpiękniejszą dziewczynę. Ten dzień na długo pozostanie w waszej pamięci.

JOHANN FORFANG:
Od czasu waszej pierwszej randki Johann bywał u Ciebie niemalże codziennie. Robiliście wspólnie posiłki, oglądaliście filmy, chodziliście na spacery. Ostatnio nawet uczył Cię wybierać odpowiednie pomarańcze. Siedzieliście w salonie rozwaleni na kanapie. Ty z nogami zarzuconymi na stolik, Johann z głową na twoich udach. Oboje zapatrzeni byliście w telefony. Byłaś właśnie w trakcie przeglądania konta chłopaka na instagramie. Johann prowadził go bardzo starannie i umieszczał na nim dużo pamiątkowych zdjęć. Ostatnie zdjęcie jakie dodał było z przed 2 tygodni, zwróciłaś mu więc uwagę, że zaniedbuje swoich obserwatorów. Chłopak mruknął coś pod nosem i wyciągnął telefon spod swojego rozwalonego ciała. Ty w tym czasie przerzuciłaś się na skakanie po kanałach w telewizji. Od tej jakże świetnej zabawy oderwało Cię wibrowanie telefonu. Powiadomienie z instagram. Kilknęłaś w ikonkę i zobaczyłaś oznaczenie na zdjęciu Johanna. Chłopak umieścił wasze wspólne zdjęcie podczas oglądania horroru kiedy bardzo się bałaś i mocno przytulałaś Johanna. Zjechałaś na opis i zamarłaś. Dokładnie przeczytałaś zdanie nie wierząc, że to prawda. 'Z moją ukochaną dziewczyną'? - Zacytowałaś, a Johann podniósł się do siadu wzruszając ramionami. - No nie mów, że nie chcesz. - Uśmiechnął się, a ty w odpowiedzi rzuciłaś się mu na szyję.

DOMEN PREVC:
Niedzielne popołudnie spędzałaś wraz z Domenem na powtarzaniu zagadnień z przyrody. Chłopak miał jutro klasówkę. Nauka jednak nie szła mu za dobrze. Był rozkojrzony, miałaś wrażenie, że wcale Cię nie słucha. Odłożyłaś książki nieco zdenerwowana całą tą sytuacją, bo zależało Ci na dobrej ocenie chłopaka i zapytałaś o co mu chodzi. Ten jednak winę zrzucił na przemęczenie. Westchnęłaś zrezygnowana, a chłopak oparł głowę na twoim ramieniu i wydobył z twojej kieszeni telefon.
- Co robisz? - zapytałaś zdziwiona kiedy Domen odsunął się ze zdobyczą na drugi koniec łóżka.
- Poczekaj chwilę, chcę tylko coś sprawdzić. - Popatrzyłaś na niego już zupełnie rozdrażniona.
Chłopak uśmiechał się głupkowato pod nosem, a po kilku minutach odrzucił telefon w twoją stronę. Kompletnie nie wiedziałaś o co mu chodzi dopóki nie weszłaś na facebooka. Miałaś ustawione status w związku z użytkownikiem Domen Prevc. Uniosłaś głowę z nad telefonu spoglądając na chłopaka, który rozłożył ramiona w twoim kierunku.
- Jesteś głupi. - burknęłaś niby obrażona wtulając się w ciało chłopaka.
- I tak Ci się podobam moja ukochana dziewczyno. - Podkreśli ostatnie trzy słowa składając pocałunek na twoim czole. I jak tu się złościć na takie głupiutkie stworzenie?

Nie zapomnij zostawić po sobie komentarza. A jeśli są preferencje, które chciałabyś zobaczyć u nas to koniecznie zaproponuj swój pomysł w komentarzu. Do następnego, czekamy na wasze pomysły!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro