Jak do tego doszło? cz.1 (poprzedni rozdział)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Cały tytuł: Jak do tego doszło? Cz.1 (poprzedni rozdział)

Część pomysłów należy do: szalona_dilerka

Autoboty

Optimus Prime

Po ostatniej misji nie najlepiej się czułaś. Byłaś ranna i kapało z ciebie energonem. Gdyby Optimus nie przyszedł ci na pomoc to nie wiadomo co by się z tobą stało. Nie no raczej wiadomo.
Kiedy już wyzdrowiałaś poszłaś do kwatery Optimusa żeby mu podziękować. Kiedy stałaś już przed nią zapukałaś do drzwi. Usłyszałaś pozwolenie na wejście i weszłaś. Podziękowałaś mu i chwile jeszcze porozmawialiście.  Na koniec pocałowałaś go w policzek i wyszłaś z jego kwatery. Biedny nie wiedział co ze sobą zrobić.

Ratchet

Już od jakiegoś czasu czułaś coś do doktorka. Oczywiście mu tego nigdy nie powiesz bo wiesz ze on tego nie odwzajemni. Ale pomarzyć można, prawda?
Pewnego dnia postanowiłaś mu to powiedzieć nawet jakby nie czuł tego samego. Chciałaś poczuć ulgę. Wszyscy pojechali na misję a ty zostałaś z Ratchetem sama w bazie. Wpadłaś na genialny pomysł! Oczywiście chodzi tu o wkurzanie go. A jakby inaczej? To jest już tradycyja. Weszłaś do głównej części bazy i zauważyłaś że doktorek coś robi. Wymyśliłaś szatański plan. Podeszłaś do niego i zabrałaś mu coś co oczywiście było mu potrzebne. Wkurzył się jak to miał w zwyczaju i żądał oddania tej jakże cennej rzeczy. Ty w zamian żądałaś od niego... Pocałunku. Tak. Pocałunku. Medyk stanął nagle zszokowany. Wiedział że ta rzecz jest mu bardzo potrzebna. Jeszcze chwilę walczył ale się poddał. Zrobił to. Pocałował cię! Wyciągnęłaś już kalendarz? Nie? No to szybko! Taki cud może już nigdy nie nastąpić. Byłaś pewna że on tego nie zrobi.. a jednak. Tak jak obiecałaś oddałaś mu jego rzecz. Poszłaś do siebie zszokowana. A medyk uśmiechnął się lekko ,, pod nosem ".

Bumblebee

Ty.. Be.. na pięknej polanie.. z decepticonami. Nie mogliście złapać połączenia z bazą więc zostaliście sami. Było ich za dużo nawet jak dla was. Schowaliście się za duża skała. A jeżeli to wasze ostatnie chwile? Bee to wykorzystał i przyciągnął cię do siebie całując twoje usta. Oboje myśleliście że to już koniec. A tu niespodzianka! Most ziemny otwiera się tuż przed wami i połowa bazy widzi was razem.

Ultra Magnus

Dzisiaj mieliście dość sporą kłótnie. Magnus na przeprosiny zabrał cie na spokojny patrol po okolicy. Nie wiedział  że to co powiedział jeszcze kilka godzin temu cię to tak mocno uraziło. Po skończonym patrolu postanowiliście chwilę odpocząć. Stanęliście na jakiejś górce spoglądając na rozgwieżdżone niebo. Ty natomiast stanęłaś na jakimś kamieniu żeby lepiej widzieć. Teraz wzrostowi dorównywałaś komandorowi. Nie zauważyłaś że on się cały czas na ciebie patrzył. Wręcz przedziurawił wzrokiem. Bez wahania podszedł do ciebie i złączył wasze usta w pocałunku. Zdziwieni? Ja też! Magnus jak chce to potrafi. Zżerało go sumienie od środka i tak jakoś wyszło. I tak potwierdzam. On jest trzeźwy!

Bulkhead

Bulk od jakiegoś czasu chciał pójść o krok naprzód w waszym związku. Lecz nie wiedział jak. Ale... Na pomoc przyszła oczywiście Miło. A kto inny? Kiedy już wiedział co zrobić zaproponował małe spotkanie w waszej kwaterze. Kiedy już byliście na miejscu nie wiedziałaś o co chodzi. Natomiast Bulk wiedział i to bardzo dobrze. Zanim to zrobił chwilę się jąkał i nie wiedział jak zacząć. Kiedy kazałaś mu z siebie to wydusić on cię pocałował. Uroczo, prawda?

Wheeljack

Ty wraz ze swoim partnerem leciałaś Jackhammerem po czystym niebie w spokoju. Do czasu. Cony was namierzyły i zaczęły za wami lecieć strzelając w was. Stwierdziliście że jedna osoba nie da rady więc włączyliście autopilota. Kiedy podbiegliście po bronie coś walnęło w wasz statek. Tak się jakoś złożyło że polecieliście wprost na siebie a wasze usta połączył pocałunek.
- Wiedziałem że na mnie lecisz ale, że aż tak? - uśmiechnął się złowieszczo.
- A cicho siedź.

Smokescreen

Smoke, Bee, Bulkhead i Miko grali w prawda i wyzwanie. Tym razem padło na naszego wyścigowca. Wybrał on wyzwanie. Wyzwanie wymyśliła Miko. Smoke miał cię pocałować. Na początku go to zdziwiło ale jednak podjął się wyzwania. Podszedł do ciebie i odwrócił twoją uwagę. Kiedy się do niego odwróciłaś on cię pocałował. Kiedy skończył podbiegłaś zarumieniona do siebie a on się zaśmiał.

Wybaczcie za błędy ale pisze to w środku nocy. Druga część pojawi się jutro!

Bayo~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro