21

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ja jednak nie odwzajemmilam uśmiechu bo nie podobało mi się to ze Irma tak się do niego...

................ początek imprezy..................
Impreza zaczęła się.
Ja ubrałam się mnie więcej tak:

Juz w ciągu pierwszych 10 minut zjawilo się u nas 20 sąsiadów. Tata rozmawiał z jakimiś facetami a Irma stała w drzwiach witając gości, chodź dobrze wiem ze porostu czekała na Leo żeby jako pierwsza się z nim przywitać. Nagle ktoś zasłonił mi od tyłu oczy.
-Nie lubię takich zabaw Le...
Odwróciłam się i nie dowierzałam własnym oczą. Przemną stał mój stary przyjęciel z podstawówki . Byliśmy nierozlaczni aż on się przeprowadził, a teraz nagle widzę go tu przedemną. Rzuciłam mu się na szyję a on mocno mnie objął i podniósł do góry .
-Evan !! Tęskniłam za tobą !!
-Alice ja też tęskniłam ! Jak ty juz urosłaś! Wyglądasz pięknie .
Evan jest odemnie o 2 lata starszy teraz ma już prawie 20 lat.
-Musimy nadrobić te wszystkie lata, co ty tu właściwie robisz ? Zapytałam.
-Skończyłem studia w Caloforni i postanowiłem wrócić bo nie długo twoje urodziny.
-Mam ci tyle do opowiedzenia, odparłam i usiadłam z chłopakiem na kanapie . Po godzinnej rozmowie zjawił się Leo. Od progu doczepila się do niego Irma ale chłopak szybko ją spławił.
-Leo! Rzuciłam mu się na szyję
Poznaj to jest mój najlepszy przyjaciel Evan, a to mój chłopak Leo.
Chłopcy bardzo się polubili i w ich towarzystwie spędziłam dobre 20 minut. Irma stała z boku i patrzyła z zawiścia ale ja się nią nie przejmowałam.
-Alic pamiętasz jak jako dzieci ucieklaismy za twój dom i siedzieliśmy na tym dużym drzewie ?
-Pamiętam i co ?
-Chidzmy ten teraz posiedzimy sobie z dala od tego tłumu gości.
-No dobra .
Usiedlismy na drzewie ja kolo Leo a Evan na przeciwko .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro