25

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zawsze chciałam zamieszkać do Los Angeles, uśmiechnęłam się ...

Leo uśmiechnął się do mnie. Godzinę później oposcilismy miasto. Tak... moje chyba największe marzenie właśnie się spełnia. Jesteśmy w drodze do Los Angeles. Ja, Leo i Evan. Jechaliśmy całą noc a nad ranem zatrzymaliśmy się w najbliższej naleśnikarni bo byliśmy baaaardzo głodni. Ja zamówiłam naleśniki z syropem klonowym bo zawsze chciałam takich spróbować. Przy okazji poszłam równez do WC się przebrać bo w dalszej drodze nie przewidywaliśmy żadnych przystanków. Evan prowadzi w dzień a Leo w nocy. W ten sposób nie będziemy tracić na czasie.
Oto jak się ubrałam :

Prosto bez żadnych udziwnień i w jasnych kolorach.

Gdy skończyliśmy jeść ruszyliśmy dalej. Całą drogę byłam bardzo podekscytowana bo widziałam ze nie długo będziemy na miejscu. Godzinami słuchałam muzyki, wyglądałam przez okno albo spałam. Taka długa podróż autem jest jednak męcząca. W drugi dzień podróży przypomniałam sobie że w Los Angeles mieszka mój dobry kolega Tom. Ma 21 lat i prowadzi swoją firmę. Jest obecnie milionerem ale gdy go poznałam rozwoził pizze. Bardzo się lubimy i pomysłam ze napisze do niego i powiem że nie długo go odwiedzę.

SMS:
Hej! Pamiętasz mnie jeszcze ? Nie zdziwię się jeśli już nie, bo widzieliśmy się ostani raz 4 lata temu. Ja miałam 14 lat a ty 17. Przyjaźniliśmy się , może moje imię coś ci mówi? Nazywam się Alis. Alison Peeters. Piszę bo nie długo będę w Los Angeles i może Cię odwiedze. Jeżeli ten numer jest dalej aktualny i przeczytasz tą wiadomość to odpisz.

Pozdrawiam, dawna znajoma.

Jestem prawie pewna że już dawno zmienił numer a jeśli nie to będzie wielki fart. Zapadła noc, Evan poszedł spać a Leo siadł za kierownicę. Nie miałam ochoty na rozmowę więc udawałam ze śpię. Przez całą godzinę myślałam o tym jak fajnie będzie po latach spotkać Toma. Zapoznalabym go z Leo i z Evanem... I kto wie może zamieszkalibysmu z Leo gdzieś koło Toma i Evana. Rozmyślałam dość długo i zasnęłam.

....................3 dni później .......................

Została nam zaledwie godzina do Los Angeles. Wcześniej zatrzymaliśmy się jednak w knajpie żeby coś zjeść, a ja standardowo poszłam się przebrać. W końcu przed nami nowe , wielkie miasto , trzeba zrobić dobre wrażenie.

Mój strój :


Jesteśmy na miejscu. W jechaliśmy do ogromnego miasta, tłum ludzi, wszędzie luksusowe domy, sklepy i auta. Nie jestem przyzwyczajona do takich standardów. A oto miasto:



Z miejsca zatrzymaliśmy się w cukierji bo uparłam się ze chce donaty:

Siedząc przed stoliku dostałam SMS:

Alis! Pewnie ze Cię pamiętam, jak tylko będziesz na miejscu to podjedź do mnie, mam dla Ciebie niespodziankę.
Adres: Alves Street 15 (Biały dom).
- Tom

Byłam bardzo szczęśliwa i nie mogłan uwierzyć że spotkam Toma...

Tom :

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro