rozdział 12
Cześć ,rozdział przed wami, perspektywa moja
Siedziałam właśnie w fotelu i czytałam gazetę, mała zaraz miała wrócić ze szkoły, gdy wybiła 15:00 Rose weszła do domu ... cała zapłakana , gdy spytałam ją ,czy coś się stało ona powiedziała, że w szkole dzieci wytykają ją palcami . Tego się właśnie obawiałam , ale pocieszyłam, jutro po wizycie u jokera zaczynamy z jimem łażenie po sądach i.t.p więc mała na parę godzin zostanie z jokerem , ponieważ nikogo nie będzie w tym czasie w domu. A po jutrze przyjdzie do nas córka deatshota, myślę, że dziewczyny szybko się zaprzyjaźnią bo zoe jest w bardzo podobnej sytuacji i na pewno potrafi zrozumieć stan emocjonalny Rose, a przynajmniej taką mam nadzieję, wieczorem nie mogłam spać spokojnie, zeszłam bezszelestnie do łazienki i wzięłam krótką kompiel , potem poszłam do kuchni zaparzyć sobie herbatę, wracając do łóżka wywinełam kozła na schodach, wstałam z klęczek i mając nadzieję, że nikogo nie obudziłam poszłam prosto do swojego pokoju. Rano obudził mnie telefon, no tak Jim dzwoni , że za pięć godzin musimy iść , także ja u jokera będę siedzieć tylko trzy godziny, ubrałam się w to ,co zwykle , zrobiłam delikatny makijaż, i mogłam już iść do jokera z małą, i jak postanowiłam tak zrobiłam, Siedziałam tam tylko trzy godziny, gdy wychodziłam mała rozmawiała z jokerem , nie mam pojęcia, jak długo mnie nie będzie, mam nadzieję, że Rose sobie poradzi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro