rozdział 3
Hej, kolejny rozdział przed wami, perspektywa jokera
Rose usiadła przy mnie , nie boi się mnie , a myślałem, że nie będzie mogła uwierzyć, że największy przestępca w gotham city jest jej ojcem. Bałem się tylko jak zareaguje , gdy się dowie , że dalej mam problemy z prawem, nie chciałbym, żeby odwiedzała mnie w więzieniu, bo to pewnie źle wpłynęło by na jej psychikę. Po wakacjach trzeba będzie zapisać ją do szkoły podstawowej, z tego co zdążyłem już zauważyć wiedzą wykraczała po za materiał z pierwszej klasy , jest mądra, zupełnie jak jej matka ale po mnie też odziedziczyła pewne cechy charakteru, jest tak samo uparta, dąży do osiągnięcia celu ze wszystkich sił. Niektórzy z nas pewnie w niektórych przypadkach już by się poddali ale na pewno nie Rose (czyt.Rołs); ona nie jest z takich , którzy łatwo się poddają, chociaż dopiero za tydzień kończy 7 lat, z pati też dogaduje się całkiem nieźle, czuje, że pati zastępuje małej mamę , która odeszła z tego świata bardzo młodo . Tymczasem wracając do teraźniejszości , musze zapewnić małej jak najlepsze warunki do rozwoju . Tylko nie wiem, jak to będzie kiedy trafię do więzienia a na 99% tam trafię ale Rose będzie tu miała dobrą opiekę , pati, Bruce, robin, harley, Jim, Barbara, ivy; wszyscy o nią zadbają. Ale ciężko będzie jej wytłumaczyć, dlaczego mnie nie będzie. Nie będę mógł jej powiedzieć prosto z mostu ale też nie chcę jej kłamać ,moje życie nie zawsze było sielankowe i nigdy nie będzie. Ale jakoś sobie poradzę, najtrudniejsze będzie wytłumaczenie małej o co z tym wszystkim chodzi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro