3. Spruwacz.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Aspekt geograficznych i jakościowych granic snu. Przybiera różne postaci, najczęściej największych lęków człowieka. Może przewijać się przez życie, w zależności od potęgi fobii, którą się karmi. W przypadku autora, jest to monstrualna, wysoka na kilkaset metrów lokomotywa, o ostrym szpicu przypominającym dziób lodołamacza, lub transatlantyku, czarna jak smoła, tnąca warstwy Ziemi jak ogromny nóż.

Jego obecność jest ledwo wyczuwalna, porusza się gdzieś na krańcach snu, cicho sygnalizując swoją obecność dźwiękiem gwizdawki czy syreny. Jej zachowanie zmienia się, gdy śniący uzyskuje świadomość bycia w śnie i zaczyna eksplorować jego teren, co może też trwać relatywnie długo. Nie opuszcza go przejmujące uczucie, że Pociąg Końca Świata ściga go z zamiarem przecięcia na pół, i jak to w snach bywa, pojawia się jak ściana burzy, nawet nie tuż za śniącym, lecz w odległości kilkuset metrów od niego, zwiastując niechybny koniec.

Z chwilą manifestacji pojawia się wraz z nim cały arsenał metafor śmierci, a w przypadku Autora, który obserwował go z lotu ptaka, za potwornym pociągiem ciągnie się granatowy dywan Nocy, z błyszczącym wschodem i piejącymi kogutami - tam lśni w oddali elficki Brokilon, Pola Elizejskie lub Tartar, gdzie czas traci znaczenie i trwa wieczna wiosna.

Artefakt ten wyznacza więc fizyczną granicę między Koszmarem a Sanną.
Pierwszy raz pojawił się w podświadomości Autora w 2006 roku.












































































Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro