Po śmierci księżnej Wandy, kilka miesięcy później na księstwo najechali Morawianie. Chcieli oni porwać córkę zmarłej księżniczki, lecz na przeszkodzie stanął im pewien złotnik, na niewielkim dworku.

Morawianie coraz bardziej wbijali się w księstwo Lecha. Byli coraz bliżej trzynastoletniej władczyni, aż w końcu dotarli do stolicy. Przemysł wpadł na pomysł by zrobić zasadzkę na najeźdźców, ale nie taką byle jaką zasadzkę.

Zrobił on tysiące kukieł rycerzy, ustawił je w bojowym nie ładzie szykowym, typowym dla Słowian i Celtów. Najeźdźcy przekonani że to ich wróg, ruszyli do ataku, a wtedy Przemysł na czele wojowników zaszedł ich od tyłu. Reszta pokonanych Morawian poddała się i poczęła służyć księstwu Lechitów.

Przemysł natomiast został najpierw podskarbim władczyni naszej, następnie mężem i królem. Królem Lestkiem I. Wprowadził on wraz z małżonką wiele reform. Żyli oni długo i szczęśliwie, lecz jednego im brakowało. Następcy lub następczyni.

Pewnego dnia księżna, córka Wandy, niosła dobrą nowinę mężowi. Lestek był już stary. Zmarł niechybnie. Żona widząc go na ziemi załamała się. Ponoć umarła, razem z dzieckiem, z tęsknoty do ukochanego.

Lud ich szanował i lubił, a po śmierci władców nastąpiło bezprawie. Na tron księstwa ciągle chciał usiąść jakiś urzędnik państwowy, który z dynastią Lechitów nic nie miał wspólnego. 

Jeden z urzędników znalazł sposób na bezprawie i samowole ludu. Zaproponował on aby nowego władce wybrać po przez wyścigi konne. Początkowo ogłoszono pomysł wyścigu na cztery strony świata. Ochotników zgłosiło się wielu, niedługo później zorganizowano obrady by uzgodnić zasady. Jeden z zawodników podsłuchując dowiedział się jak będą przebiegały zawody. Wysypał on na siedmiu innych torach swych przeciwników potłuczone szkło, by zapewnić sobie zwycięstwo. Wszyscy wołali na niego Leszek. 

Lestek, inny z zawodników przed startem postanowił przespacerować się torem po którym miał jechać. Szkła które były rozsypane na torze powbijały się mu w stopy. W ten sposób odkrył on podstęp. Nogi opatrzył a kopyta konia okół w ostatniej chwili podkowami. Wyścig się rozpoczął, początkowo wygrywał oszust Leszek. Sześciu niczego nie świadomych zawodników stało w miejscu nie wiedząc czemu ich konie nie galopują jak dwa pozostałe. Lestek po niedługim czasie dogonił Leszka i wyprzedził go, oraz dotarł na metę jako pierwszy. Następnie ujawnił wszystkim podstęp Leszka, a sam został królem Lestkiem II.

Panowanie Lestka II było dobre i godne, a księstwo od nowa zaczęło opływać w bogactwie i szczęściu.