14. To Jednak Prawda...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Następnego dnia

Obudziłam się w ramionach mojego przyszłego męża... Nadal nie dowierzałam, że będę miała MĘŻA jak to wogule brzmi... Za poważnie haha. Leżałam jeszcze wtulona w chłopaka, bo nie chciałam go budzić. Po dobrych 30 min Aidan się obudził i pierwsze co zrobił jak otworzył oczy, spojrzał na mnie i dał mi całusa w usta i powiedział :

-Witaj kochanie, a bardziej przyszła żono!
-Dzień dobry Kochanie jak się Panu spało?
-Z tobą zawsze dobrze, wiesz ze mi się śniłaś?
-Taaak ooo a co takiego ci się śniło?
-Że ten cały Jakub do ciebie napisał wiadomość z groźba...

Wtedy zaniemówiłam bo tak fajtycznie było ale Pokazałam, żeby kontynuował i dalej opowiadał :

-I no potem, przyjechał do nas i zaczął ciebie uderzać a mnie przywiązał i nic nie mogłem z tym zrobić...
-Oh... To straszny sen kochanie..
-Wiem, ale jakby coś takiego się stało to mam nadzieję że byś mi powiedziała..
-Właśnie możemy chwilę pogadać o tym co tu i teraz..
-A coś się stało Klaro?
-Widzisz bo ja dostałam taką wiadomość, ale z numeru prywatnego, właśnie z groźba...
-Coooo?! Kiedy dlaczego o tym nie wiem?
-Bo tą wiadomość dostałam wczoraj w nocy jak spałeś...
-Idziemy z tym na policję, nie pozwolę żeby doszło do tego co było w moim śnie!
-Ale... - nie zdążyłam nic powiedzieć bo chłopak mi przeszkodził mówiąc :
-Słuchaj nie ma dyskusji idziemy z tym na policję!
-Ah nich ci będzie...
-Tylko mi ten idiota zepsuł dzień... Ale NIE! nie pozwole na to! Musimy gdzieś razem zamieszkać sami... Tam gdzie nas nie znajdzie!
-Ale Aidan to poważny krok żebyśmy sami zamieszkali..
-Klaro kocham cie i chciałbym mieć razem z Tobą własny dom taki nasz...

Widać było że chłopak się zamarzył i przede wszystkim był tym wszystkim bardzo szczęśliwy... Cieszyłam się jak go takiego widziałam, bo wiedziałam że ktoś mnie kocha (płci przeciwnej) chodź Aidan kontynuował dalej swoją wypowiedź :

-Ale co ty na to? Jakbyśmy mieli takie małe tylko nasze mieszkanko, może być gdzieś tutaj w pobliżu albo gdzieś gdzie będziemy razem szczęśliwi..!
-Tam gdzie będzie natura, żebyśmy mogli chodzić na spacery i robić sobie pikniki!
-Czyli jesteś za?
-Jeśli się zgadzasz na moje warunki zgadzam się w 101%!
-To świetnie wieczorem razem czegoś poszukamy a teraz chodź zjemy śniadanie bo pewnie nasi rodzice już na nas czekają!

Poszliśmy się szybko przebrać do szafy z chłopakiem i potem wyszliśmy z pokoju od razu do kuchni. Zobaczyłam tam wszystkich moje dwie mamy i tatusia, które nigdy nie miałam... Poczułam się jak w pięknej wielkiej rodzinie... Kochałam to uczucie.
Zjedliśmy śniadanie w świetnej atmosferze.
Mama Aidana zadała pytane :

-Dzieciaki to kiedy planujecie wziąść ślub?

Spojrzałam na Aidana a on odpowiedział :

-Dzisiaj będziemy sobie to ustalać, razem z domem który chcemy kupić, żebyśmy mogli mieszkać razem SAMI! - po czym się zaśmiał
-Aidan synku jak to nie jesteście za młodzi?
-Em myślę, że jesteśmy już na tyle odpowiedzialni żeby chociaż mieć razem malutki domek... A Klara uważa tak samo.
-To prawda Klaro? Myślisz że jesteście już wystarczająco odpowiedzialni?
-Taak niech mama się tak nie martwi, razem jesteśmy bardzo bardzo odpowiedzialni! - odpowiedziałam o po tym poczułam się jakoś nie dobrze i pobiegłam do łazienki, zwymiatowalam się... Jak to możliwe przecież nic takiego nie jadłam...
Aidan za mną przybiegł i powiedział :

-Kochanie wszystko dobrze!?
-Tak wszystko jest w miarę dobrze, nie wiem czemu zwróciłam...
-Ah a może...
-Aidan a może co?!
-Pamiętasz jak raz nie użyłem prezerwatywy.. Może ty jesteś w ciąży?
-Chyba sobie żartujesz Aidan! Ja jestem za młoda na bycie matka...
-Kochanie pojedziemy kupić test ciążowy i sprawdzimy czy to jest prawda, nie ma co martwić się na zapas tak zawsze ty mi mówisz, pamiętasz?
-Wiem pamiętam, w takim razie mógłbyś pojechać do apteki i kupić dwa testy ciążowe?
-A czemu aż dwa - odpowiedział zaskoczony chłopak -
-Ponieważ chcę się upewnić czy są prawidłowe i po prostu zrobię dwa razy testy rozumiesz?
-No dobrze jak chcesz kochanie, w takim razie pojadę teraz a ty się połóż z gwiazdką w łóżku, powiem rodzicom żeby do ciebie przyszli dobrze?
-No Aidan ja nie jestem umierająca wiem co mam robić.
-Idź się połóż i bez dyskusji!
-Dobrze już dobrze idę...

Chłopak wyszedł i poszedł na dół do rodziców, powiedział im że jedzie do apteki po coś, wiedziałam że on nic nie powie żeby oni na zapas się nie martwili. Chodź powiedział im że mają do mnie przyjść do pokoju bo się słabo poczułam. Usłyszałam że Aidan wyszedł a po schodach szli rodzice chłopaka i moja mama. Weszli do mnie do pokoju i pierwsze co moja mama powiedziała to :

-Co się stało? Może wczoraj zjadłaś coś nie świeżego?
-Mamo wątpię, wiesz dobrze ze jestem dość chorowitą dziewczyną więc to nic takiego

Chwilę rozmawiałam z moimi mamami, tata Aidana wyszedł posprzątać w kuchni. Pytały mnie czy używałam z chłopakiem prezerwatywy...
Oczywiście odpowiedziałam, że za każdym razem, chodź dobrze wiedziałam że kłamałam je...

Po 20 minutach

Aidan wrócił z apteki z testami poprosił, żeby wyszły z pokoju żeby mógł mi je dać i pójść do łazienki. Dał mi je i weszłam do łazienki... Usiadłam i zrobiłam już pierwszy test, po chwili zrobiłam drugi i położyłam je na stoliczku, który tam stał...
Usiadłam na toalecie i czekałam, zapukał do mnie chłopak i zapytał czy mógłby wejść oczywiście otworzyłam drzwi... I powiedział do mnie :

-I co już coś jest wiadome?
-Nie jeszcze nic nie jest wiadome... Jeszcze kilka minut
-Ah kochanie nie stresuj się będzie dobrze zawsze przy Tobie będę!

Zaczęłam się cała trząść, bałam się chłopak do mnie podszedł i mnie przytulił i powiedział znowu :

-Już będzie dobrze proszę spokojnie...

Odeszłam od chłopaka i podeszłam do testów spojrzałam i pisało na nim, że test jest pozytywny... Moje całe życie przeleciało mi przed oczami... Przecież ja jeszcze nie mam matury, jeszcze nie jestem gotowa... Ukuclam i zaczęłam płakać... Chłopak do mnie potrzedł i podniósł test spojrzał na niego i powiedział :

-Klaro? Nic się nie stało przecież..
-Nic się nie stało Aidan?! Zrobiłeś to wtedy specialnie... Jak sobie to wyobrażasz 18 latka z 19 latkiem w ciąży... Nie mam nic żadnej matiry pracy nie mam nic!!!
-Klaro proszę cię spokojnie będzie dobrze, powiedziałem raz że będzie dobrze i będzie! Będę przy Tobie mam dość pieniędzy zebym mógł zapewnić tobie i naszemu dziecku dobre warunki do życia.. Proszę zaufaj mi, maturę będziesz mogła sobie skończyć tutaj przez lekcje on linie... Jak się chce to ma się zawsze rozwiązanie...
-Boże Aidan po prostu ja się boję...
-Nie ma czego jestem tu spójrz na mnie

Spojrzałam chłopakowi w oczy a on znowu powiedział :

-Już niedlugo będziemy małżeństwem i doczekamy się pięknego dziecka!
-Kocham cie Aidan i bardzo przepraszam za mój wybuch emocji...
-Nic się nie stało teraz chodź powiemy o tym rodzicom zgoda?
-Zgoda

Poszliśmy do rodziców, pili akurat kawę na dworze...

~
~
~
~
~
~
~
~
~
~
~
Hej hej hej bardzo przepraszam, że dosyć długo nic nie pisałam ale serio nie miałam weny.. Mam nadzieję że będzie się wam ta część podobać mam mega pomysł na przyszłe części buziaki
spix ✨❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro