prawdziwa miłość

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam się następnego dnia wszystko było dobrze wiedziałam że Nina poszła do biblioteki poszukać jakieś książki a ja wstałam i ubralam się było trochę chłodno na dworze ale słońce świeciło Wstałam, ubrałam się i poszłam do biblioteki. Nagle poczułam jakiś dym i czułam że się biblioteka pali Nina o tym nie wiedziała bo siedziała przy oknie a po chwili zaczela się dusić kaszleć a po tym straciła przytomność Wiedziałam, że nie miałam innego wyboru. Pobiegłam do Niny, użyłam magii i przeniosłam ją do pokoju, ale siebie już nie zdążyłam. Zaczęłam się dusić, a potem kasłać, wejście od biblioteki się zawaliło i wdychnęłam bardzo dużo dymu i straciłam przytomność i leżałam pod gruzami biblioteki Siedziałam na łóżku kiedy nagle pojawiła się Nina była nie przytomna położyłam ja na łóżku wiedząc że żyje i pobiegłam do biblioteki a raczej jej gruzów i prubowalam wygrzebać emiudalo się i żyła słabo oddychała wzięłam ją na ręce i przenioslam do pokoju kładąc ja na łóżku -Co się stało mamie? - zapytała Mona. -Co Jej jest? - zapytała Karai - w bibliotece wybuchł pożar wasza mamą uratowała Ninę ale samej siebie nie zdążyła  leżała pod gruzem teraz to trzeba ją wzmocnić by nic więcej jej nie było - powiedziałam podłączając siostrę pod kroplówkę wzmacniająca Obudziłam się i byłam bardzo osłabiona. -Co się stało? - zapytałam, próbując wstać - spokojnie uratowalam moja córke za co jestem ci wdzięczna ale ty chyba nienzdazylas uciec znalazłam cię nie przytomna pod gruzami biblioteki -Pewnie Hiroto zniszczył biblioteke - powiedziałam i próbowałam wstać - tylko że to nie jego sprawka - powiedziała nina -To kto podpalił biblioteke? - zapytał Leo - oprucz mnie w bibliotece był jeszcze jakiś chłopak no mniej więcej w wieku mojej mamy miał na sobie pelerynę też szukał książki może to on-line powiedziała nina Nie rozumiem - powiedział Raph - ten chłopak miał jakiś znaczek czułam od niego silną moc co mnie zdziwiło i
Widziałam jego oczy były błękitne jak niebo i chyba miał jasnobrązowe włosy - powiedziała nina która usiadła na łóżku -Kto to mógł być? - zapytałam - nie pytałam go jak się nazywa ale jeżeli to on to raczej by usiekl a ja nadal go czuję jak by nadal był w gruzach biblioteki -powiedziała Nina -Pójdę tam i znajdę go - powiedziałam -Wszyscy bam pójdziemy nie pozwolę by wam się coś Stalo-powiedzialam -A jak Hiroto wróci. Pójdę tam sama - powiedziałam i poszłam do gruzów biblioteki Nina wstała i poszła za ciocia a ja zostałam z ciecmi siostry zajęłam je zabawa
Byłam przy gruzach biblioteki, gdy zobaczyłam za mną Nine. -Nina, a co ty tutaj robisz? - zapytałam
Nina nie odpowiedziała weszła na gruzy gdzie było czuć najsilniejszy odczyn mocy i zaczęła grzebać w tych gruzach czuła że ten ktoś żyje Poszłam za Niną, by nic się Jej nie stało, gdy nagle zjawił się Hiroto. -To Ty podpaliłeś bibliotekę - powiedziałam. -Zgadłaś - powiedział Hiroto i zaczął mnie bić bardzo mocno i leciała mi krew. Hiroto zniknął, a ja krzyknęłam i straciłam przytomność Ta osoba wstała nic mu nie było podszedł do cioci emi i zaczol ja leczyć zdziwiło mnie to po tym wziol ja na ręce poszłam pierwsza wskazując mu nasz pokuj nieznajomy położył emi na łóżku po tym zapytałam
- jestem Nina jak się nazywasz-powiedziala Nina
- jestem Ksawery -odpowiedział -Co się stało? - zapytała Vika Obudziłam się i czułam się słabo. -Kim jesteś? - zapytałam nieznajomego był taki przystojny
- jestem Ksawery - powiedział Ksawery -A ja Emilka, a to moje dzieci: Mona, Karai, Raph i Leo i moja siostra Vika. Dziękuję ci za ratunek Ksawery - powiedziałam niepewnie, bo chyba się zakochałam, a on widział to po moich oczach - miło was poznać- powiedział Ksawery -Nam też - powiedziałam. Nie wiedziałam czy się we mnie zakochał - mógł bym zostać u was na jakiś czas bo nie mam gdzie się podziać - powiedział nie pewnie ksawery -Pewnie, że tak Ksawery - powiedziałam i posmutniałam - dziękuję- powiedział i wyszedł z pokoju nie będąc pewnym uczuć które czuje do emi
- znam to spojrzenie sisotra zakochałaś się co- powiedziałam do siostry -Tak, ale on chyba nie - powiedziałam i bardziej posmutniałam - oj uwiesz ciocia że odwzajemnia twoje uczucia czuję to - powiedziała nina -Chyba nigdy tego nie zrobi - powiedziałam i  jeszcze bardziej posmutniałam. -Jak pocieszymy mamę? - zapytała Karai - mam pomysł - powiedziałam i zrobiłam naradę z dzieciakami
- zrobimy małe spodkanie niech powiedzą co do siebie czują - powiedziałam żeby dzieci uslyszaly Nie wiedziałam, co kombinują, ale wiedziałam, że on nic do mnie nie czuje
Nina i Mona poszły do Ksawerego i porozmawiamy znim a raph Leo i karai i ja gadalysmy z emi -W porządku mamo? - zapytał Raph. -Tak w porządku - powiedziałam smutnym głosem - nie widać wiemy że kochasz Ksawerego - powiedziała karai -Tak, ale on nie pokocha, kogoś kto jest nieśmiertelnym - powiedziałam smutniejszym głosem - a z kad możesz wiedzieć skoro go nie zapytalas mamuś- powiedział leo
-Sama nie wiem. Nigdy nie pokocha nieśmiertelniczki, takiej jak ja - powiedziałam i poczułam się smutna W tedy do pokoju weszła Mona
- mama a wiesz że on też jest nieśmiertelny i do tego ma krew feniksa pasujecie do siebie jak dwie krople wody- powiedziala Mona -Naprawdę? I co powiedział jeszcze - zapytałam - i powiedział że nie wie czy odwzajemniam jego uczucie którym cię darzy- powiedziała mona -Jak myślicie, czy on mnie kocha? - zapytałam - zdecydowanie tak- powiedziala cała trójka -Skąd to wiedzie? - zapytałam - tajemnica mamo- powiedziala mona -To co teraz? - zapytałam -Idź z nim pogadaj mimo iż znacie się kilka godzin- powiedziałam -Dobrze - powiedziałam, po czym poszłam do pokoju w którym był Ksawery
Siedziałem u siebie w pokoju kiedy usłyszałem pukanie do drzwi pokoju poszlem otworzyć a tam stała emilka wpuslilem ja do pokoju  trochę zdziwiony bo jakieś kilka minut wcześniej była u mnie Nina i Mona
- Emilka co cię sprowadza do mnie ?- zapytałem siadając na krześle przy biurku -Bo, czy to prawda, że jesteś nieśmiertelny? - zapytałam niepewnie - tak jestem nieśmiertelny i mam krew feniksa-powiedziałem spokojnie -Ja też jestem nieśmiertelna i też mam krew feniksa - powiedziałam niepewnie - domysliłem się jak cię uleczylam po tym pobiciu wyczułem w tobie ta krew feniksa-powiedziałem powiedziałem -Łał - powiedziałam i posmutniałam - ej spokojnie Emilka wiesz nawet nie jestem pewny czy czujesz to co ja do ciebie Emilka ja cię...kocham- powiedział cicho i nie pewnie -Naprawdę? Ja..ja...też Cię kocham - powiedziałam niepewnie Ksawery przytulił emi  nie wiedzieli że vika ich podgladala Nie sądziłam, że to zrobię, ale przytuliłam go i go pocałowałam w policzek Zrobiłem coś czego nigdy bym nie zrobił pocałowałem Emilie delikatnie w usta To było takie romantyczne. Wiedziałam już, że miałam miłość swojego życia. -Mogę o coś zapytać? - zapytał Ksawery. -Tak - powiedziałam - zostaniesz moją dziewczyną - zapytał nie pewnie
-Pewnie, że tak - powiedziałam. Pocałowałem Emilke byłem szczęśliwy że mam kogoś kto odwajemnia moje uczucie -Może, gdzieś pójdziemy na przykład do parku? - zapytał Ksawery. -Pewnie - powiedziałam i poszliśmy do parku. Byliśmy w parku i siedzieliśmy na ławce Siedziałam szczęśliwa w pokoju z dzieciakami  które skakały szczęśliwe a ja malowałam obrazek dla siostry Siedzieliśmy w parku. Przytuliłam się do Ksawerego i zasnęłam na Jego ramieniu -I jak tam? - zapytała Mona - wszystko dobrze a tak poza tym jesteśmy parą- powiedział cicho ksawery -To super. A jak emi? - zapytała Vika - zasnęła jak byliśmy w parku - powiedział cicho ksawery
-Spokojnie nic Jej nie będzie - powiedziała Karai.
- wiem karai- powiedział Ksawery
- wiedziałam że do siebie pasujecie - powiedziała Mona -Jest już późno - powiedziała Karai. Ksawery podszedł do łóżka emi Ucałował ja w czoło i poszedł do siebie Następnego dnia wstałam i czułam się szczęśliwa Wstałam Nina jeszcze spała widziałam że siostra jest szczęśliwa
- hej siostra jak było z Ksawerym- zapytalam teraz ty -to słodkie  siostrzyczko - powiedziałam ubierając się -Wiem o tym - powiedziałam, ubrałam się i poszłam do pokoju w którym był Ksawery. Nagle zjawił się Hiroto i mnie bardzo mocno zranił w brzuch i uciekł. Krwawiła mi bardzo klatka piersiowa. Zapukałam do drzwi Wstałem słysząc pukanie do drzwi kiedy je otworzyłem zobaczyłem  krwawiąca emi wziolem ja na ręce i wszlem do swojego pokoju i położyłem emi na swoim łóżku zaczolem leczyć jej ranę
- emi co się stało?- zapytałem lecząc jej rane -Hiroto...mnie...zranił - powiedziałam i straciłam przytomność -Spokojnie będzie dobrze - powiedział i leczył dalej
W końcu i udało mu się uleczyć ranę. Obudziłam się i byłam osłabiona. -Co..się..stało? - zapytałam ledwie - spokojnie zostałaś ranna uleczylam ci ranę - powiedział ksawery -Dzięki Ksawery - powiedziałam i go przytuliłam i zrobiło mi się słabo
-emi spokojnie  będzie dobrze - przytulił emi -Strażnie jest mi słabo - powiedziałam i zemdlałam - emi obudź się - powiedział  trzymając emi prubujac ja obudzić Ale była za słaba, by się mogła obudzić Ksawery  wyczarował    kule wzmocnienia  i przyłożył  ja do ciała emi Obudziłam się, ale nadal byłam słaba. -Co się stało? - zapytałam - spokojnie zemdlalas - powiedział kiedy do pokoju wbiegła Mona  była wystraszona
- ciocie vike i Ninę porwano - powiedziała biorąc głęboki oddech by się uspokoić -Co! Spokojnie córeczko powiedz co się stało - powiedziałam - siedzieliśmy wszyscy w pokoju ja rysowałam z karai Nina jeszcze spała a ciocia jeszcze coś pisała z zeszycie kiedy nagle pojawił się hiroto i hina uspili je obie  środkami usypiajacymi a ja karai raph i Leo schowalismy się by i nas nie porwal- powiedziała mona -Idziemy do kryjówki Hirota - powiedziałam i wszyscy poszliśmy do kryjówki Hirota - Nina - wolała cicho Mona
Kiedy usłyszeliśmy krzyki viki i niny Niestety rozdzieliliśmy się i poszłam w inną stronę i nagle pojawił się Hiroto i mnie złapał i mnie zamknął w opuszczonym budynku, który był dalej od Jego kryjówki. Nagle Hiroto podpalił budynek i zniknął. Zaczęłam się dusić i kasłać. Próbowałam się wydostać, ale drzwi były zamknięte, a ogień szybko się rozprzestrzeniał. Wszędzie był ogień, potem przyszedł Hiroto i mnie kilkakrotnie bardzo mocno ranił, w klatkę piersiową i szyje. Z całego ciała leciała krew, a Hiroto zniknął. Wszędzie była moja krew. Ogień był bardzo silny, a ja wdychnęłam bardzo dużo dymu. Robiło mi się słabo i upadłam na kałuże mojej krwi i straciłam przytomność Mona i jej rodzeństwo pobiegli do celi gdzie była vika i Nina  a Ksawery pobiegł do budynku gdzie się paliło wszedł tam i zobaczyć zakrwawiony emi wziol ja na ręce i przeniósł do zamku gdzie byly już dziecko z vika i Nina były strasznie osłabione
- mamo  co się stało- powiedziała Mona widząc mamę w takim stanie -Hiroto pewnie chciał spalić ją żywcem - powiedziała Vika - i sie nie myślisz - powiedział ksawery kładąc emi i zaczol ja leczyć z obrażenia na jej ciele -Czy ona oddycha? - zapytał Raph Mona podeszła do mamy i przylozyla ucho do jej ust patrząc na jej klatkę piersiową
- jej oddech jest ledwie wyczuwalny pewnie nawdychala się dwutlenku węgla- powiedziała Mona -To co teraz? - zapytał Leo - najlepiej pogac jej tlen albo ułożyć ja przy otwartym oknie by wdychala jak najwięcej tlenu- powiedziała Mona a karai otworzyła oba okna  jedno na osciesz a drugie uchyliła
- teraz pozostaje czekać - powiedziała słabo nina Wszyscy się bardzo martwili o emi Dzieci przytuliły się do rąk mamy  i czekały arz się obudzi a vika z Nina rysowały Obudziłam się i byłam bardzo osłabiona - mamo  obudzilas się - powiedziała cicho Mona by nie obudzić rodzeństwa bo spało -Co się stało? - zapytałam
- hiroto chciał cię żywcem spalić - powiedziała cicho mona -Spokojnie będzie dobrze, zobaczysz - powiedziałam i zasnęłam - śpij dobrze mamuś- powiedziała cicho Mona i pocałowała mamę w policzek i zasnęła na ramieniu emi Następnego dnia obudziłam się i postanowiłam pójść do Ksawery, bo On pewnie się o Nią martwił. Wstałam tak, by nikogo nie obudzić i poszłam do pokoju Ksawerego, nagle zjawił się Hiroto i rzucił na mnie gaz usypiający, ale Hiroto miał maskę więc tego nie czuł i zniknął. Zapukałam do drzwi od Jego pokoju, padłam na ziemię i zasnęłam Wstałem słysząc pukanie do drzwi otworzyłem je i zobaczyłem śpiąca emi wziolem ja do mojego pokoju i położyłem na łóżku
- emi obudź się - powiedziałem spokojnie Wiedział, że emi dostała gazem usypiającym - obudź się - powiedziałem lekko stukać ja w policzki Obudziłam się i zobaczyłam obok mnie Ksawerego. -Co się stało? - zapytałam - chyba hirot cię uspil - powiedziałem siedząc przy łóżku na którym leżała emi -Tak coś pamiętam - powiedziałam. Nagle znowu zjawił Hiroto i uśpił Ksawerego, a ja wstałam. Hiroto podszedł do mnie i strzyknął mi silny środek usypiający, po czym zniknął. Zrobiło mi się słabo, padłam na ziemię i zasnęłam Wstałam zauwarzyłam brak sisotry  poszłam do pokoju Ksawerego oboje byli uśpienia środkiem usypiajacymi  a emi to wstrzyknieto ten środek wyciągnęłam go z niej  by bardziej się nie rozprzestrzenił udało się w kuli uwiezilam ten środek spałam go do buteleczki i schowałam do kieszeni teraz prubowalam obudzić emi i Ksawerego Niestety Vice udało się obudzić tylko Ksawerego - emi słyszysz mnie obudź się - powiedziałam  lekko trzesac ja za ramiona Ale emi jej nie słyszała. Wiedziała, że tylko Ksawery może ją obudzić - Ksawery tylko ty możesz ją obudzić- powiedziała vika Ksawery od razu pobiegł do uśpionej emi - emi slyszysz mni obudź się- powiedział delikatnie klepiac ja w policzki -Zrób coś - powiedziała Vika, a emi nadal była uśpiona Oczy Ksawerego zaświeciły się a w jego rękach pojawila się kula mocy o wpuścił ja do ciała emi mając nadzieję że się obudzi Obudziłam się i zobaczyłam Ksawerego i moją siostrę. -Co się stało? - zapytałam
- uspili was siostrzyczko- powiedziałam -Jestem strasznie słaba - powiedziałam i próbowałam wstać
- spokojnie nie wstawaj  - powiedział ksawery -Coś trzeba zrobić - powiedziałam i wstałam, ale nie mogłam się utrzymać na nogach - ty musisz nabrać sił emi - powiedziałam podtrzymując siostrę -Tylko jak - powiedziałam
Vika nic nie powiedziała w jej ręce pokazała się kuleczka mocy i życia przyłożyła ja do ciała emi  a vike to nie oslabilo
- powinno pomuc - powiedziała vika -Dzięki - powiedziałam, tracąc równowagę, ale Ksawery mnie złapał - będzie dobrze  - powiedzialam -Ksawery. Chcesz pójść ze mną na randkę? - zapytałam niepewnie - pewnie czemu nie - powiedział ksawery -To co gdzie pójdziemy? - zapytałam To już niespodzianka - powiedział ksawery O 18:30 pasuje ci - zapytał chlopak -Pewnie. To do wieczora - powiedziałam i poszłam z siostrą do pokoju. Była godzina 17:30 i zaczełam się szykować do randki. -Którą sukienkę powinnam założyć? - zapytałam - ta w prawej ręce co trzymasz śliczna jest - powiedzialam -Który bo nie wiem? - zapytałam miałam e rękach dwie sukienki czerwoną i różową - ta różową sukienkę ubierz Powiedziałam
-Dobrze. A jakiego koloru buty? - zapytałam - ciemno różowe baletki będą idealne- powiedziałam spokojnie -Super. A wiesz jaką biżuterię mam założyć? - zapytałam. Wszystko to widziały dzieci. -Dlaczego mama się ubiera? - zapytała Karai - ten naszyjnik co dostalas odemnie na święta- powiedziałam
- wasza mamą idzie na spacer -powiedziała nina -Nie na spacer, tylko na randkę - powiedziałam i poszłam się ubrać. Jak się ubrałam to byłam już gotowa - ulala- powiedział raph i Leo
- ślicznie wyglądasz mamo - powiedziały Mona i karai -Dzięki dzieciaki. Wychodzę będziemy późno. Mona pilnuj razem z Karai swoich braci - powiedziałam - spokojnie sisotra będzie pod dobrą opieką- powiedzialam -Dobrze. To pa - powiedziałam i wyszłam z pokoju i poszłam do pokoju Ksawerego. Zapukałam do Jego drzwi Otworzył jej ubrany w garnitur  Ksawery
- to możemy już iść - powiedział ksawery -Wyglądasz świetnie - powiedziałam i poszliśmy na randkę Wyszliśmy do restauracji mieliśmy zarezerwowanu stolik Trzymaliśmy menu i zamawialiśmy coś do jedzenia. -Jak wyglądam? - zapytałam - ślicznie wyglądasz- powiedział Ksawery -Dziękuje - powiedziałam. Zamówiliśmy coś do jedzenia Kelnerka podała nam zamuwienie Zjedliśmy jedzenie i poszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce Księży  świecił jasno a gwiazdeczki migotaly Była już 3:00 w nocy i nadal siedzieliśmy na ławcę. -Ksawery jesteś taki romantyczny - powiedziałam i przytuliłam się do Niego   To było takie romantyczne. Ksawery uśmiechnął się i pocałował emi w usta Położyłam głowę na Jego ramieniu i zasnęłam Wziolem emi na ręce i wrucilam z nią do zamku dzieci już spały  oprucz wiki która czuwała nad dziećmi więc położyłem emi na łóżku i przykrylam kocem po czym wyszedłem z ich pokoju kierunku się do swojego pokoju Następnego dnia wszyscy nadal spali. Po randce nie chciałam wokóle dzisiaj się budzić Wstałam widać że emi jeszcze śpi  nie dziwię się jak Ksawery ja przyniósł o 3:00 nad ranem Dzieci wstały i zaczęły się wygłupiać - dzieci możecie być cicho bo obudzić w swoją mamę a wrucila naprawdę późno- powiedziałam spokojnie -Przepraszamy - powiedziały dzieci. -Dlaczego ciocia jeszcze śpi? - zapytała Nina - jak mówiłam wrucila bardzo późno w nocy z randki z Ksawerym i podejrzewam że obudzi się dopiero popołudniu - powiedziałam Spokojnie Gdy się obudziłam, było już po południe. -Jak długo spałam? - zapytałam zaspanym głosem Gdy się obudziłam, było już po południe. -Jak długo spałam? - zapytałam zaspanym głosem - cały ranek przespałaś  siostrzyczko- powiedziałam spokojnie -Nic na to nie poradzę, późno wróciliśmy z randki i zasnęłam na ławce - powiedziałam - domysliłam się  opowiadaj jak było na randce?- zapytałam - łał to takie słodkie- powiedziałam w pokoju było cicho słychać było tylko liczenie Niny chyba bawią się w chowanego w całym zamku -Pojadę kupić coś do jedzenia. Zaraz wrócę - powiedziałam - tylko uważaj na siebie  * -Dobrze - powiedziałam i pojechałam na zakupy. Wracałam z zakupów do zamku z jedzeniem. Nagle zobaczyłam samochód i w środku Hirota, który jechał na mnie. Uderzył tam, gdzie siedziałam i zostałam poważnie ranna w lewą rękę i w klatkę piersiową. Próbowałam wyjść, ale nie mogłam, bardzo mocno krwawiłam. Napisałam smsa do siostry, żeby powiadomiła Ksawerego o tym, że miałam wypadek. Z czoła i szyji także leciała mi krew, potem straciłam przytomność Odebrałam wiadomość od siostry poszłam po Ksawerego  i oboje polecielismy na miejsce zdarzenia  pobiegłam szybko do samochodu emi była nie przytomna wyciągnęłam ja na ziemię i zabrałam ja gdzieś dalej by ją wyleczyć była we krwi lewa ręka klatka piersiowa szyja  i czoło miała poraniona Ksawery ja wyleczył Obudziłam się i zobaczyłam siostrę i Ksawerego. Wstałam i poczułam się bardzo słaba - spokojnie będzie dobrze siostra- powiedziałam a Ksawery dalej ja leczył -Hiroto...to...zrobił - powiedziałam i straciłam przytomność - dostanie za swoje czyny siostrzyczko - powiedziałam Ksawery wziol emi na ręce i wrucili do domu a ja poszłam do hirota nie daruje mu tego co zrobimy mojej sisotrze Hiroto to zauważył i zranił ją mocno w brzuch i ona straciłam przytomność, a Hiroto zniknął Obudziłam się miałam ranę ale szybko zniknęła nie było mi słabo
- a więc tak działa nieśmiertelność - zaśmialam się i wrucilam do zamku Obudziłam się i byłam osłabiona. -Co się stało? Gdzie jest siostra? - zapytałam i złapałam się za głowę - miałaś wypadek a siostra chciała się zemścić za to - powiedział Ksawery kiedy przez okno wyleciała vika -I co? - zapytałam nadal trzymając się za głowę, kiedy do pokoju weszły dzieci. -Mamo, co się dzieje? - zapytała Karai. -Nic Karai - powiedziałam, zasłabłam i straciłam przytomność - emi obudź się- powiedział ksawery -Oddycha? - zapytała Mona - słabo ale oddycha-powiedzialam -To co teraz? - zapytał Raph Vika wyciągnęła buteleczkę z płynem życia i mocy
- trzymałam to na czarną godzinę - powiedziałam spokojnie nabierając troche tego  do strzykawki i nakładając mała igłę i wstrzykujac emi serum Obudziłam się i czułam się lepiej
- lepiej ci siostrzyczko- zapytałam
-Dużo lepiej - powiedziałam. Minęło parę dni. Minęło kilka dni od wypadku emi a ja używałam ranę po której została mi tylko blizna ale bolala Wszyscy byliśmy bezpieczni. Była noc, wszyscy spali, tylko ja nie mogłam usnąć. Poszłam do grużów biblioteki i za pomocą moich mocy odbudowałam biblioteke i do Niej weszłam. Było wszystko na miejscu. Poczułam się bardzo śpiąca i senna. Usiadłam na krześle, położyłam ręcę na stole, a głowę na moich rękach i zasnęłam. Spałam bardzo głęboko i mocno i jak kamień i jutro nic ani nikt nie mógł mnie obudzić z tego długiego, twardego, mocnego snu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro