zagadka tajemniczej dziewczyny i dobra nowina

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Następnego dnia Mona wstała, ubrała się, tak by nie obudzić Niny i poszła do biblioteki. Usiadła na krześle i myślała o dalej. Nagle coś trafiło ją w ramię. To była strzałka z bardzo silnym środkiem usypiającym. Potem Mona zasnęła i to bardzo mocno Katrina tej nocy nie spala gadala z nickiem oboje siedzieli w bibliotece za regalami kiedy zauwazyli mone prubowali z nej wyciagnac srodek co im sie udalo ale.mona spala dalej ale.wiedzieli ze nie juz takiego zagrozenia by sie nie obudzila Katrina od razu z Nickiem pobiegli po Nine do pokoju. W tym czasie Mona dostała jeszcze 19 takich strzałek. Tymczasem Nina się obudziła i zobaczyła, że nie było Mony A do pokoju wbiegla katrina i nick nina wiedziala ze cos sie stalo wstala nawet nie przebierajac sie pobiegla do biblioteki tam ujzala mone ktora spala i miala w ramieniu strzalki usypiajace nina wyciagnela jej te strzalki liczac ile ich bylo by wiedziec ile tego leku usypiajacego na z niej wyciagac kiedy wszysrkie wyciagnela stwozyla nie za duza kule i przylozyla do ciala mony i zaczela wyciagac z niej ten srodek a kiedy skonczyla sprawila ze kula z zawartoscia zniknela wziela mone i zaniosla ja do pokoju prubujac ja obudzic podala jej do zylnie leki wzmacniająca Mona zaczęła się budzić i była osłabiona. -Co się stało? - zapytała Mona -ktos ci podal srodki usypiajace -powiedzial nick ktory siedzial kolo mamy Do pokoju akurat weszła Karai i czuła się jakoś dziwnie -karai wszystko dobrze?-zapytala nina -Nie czuje się najlepiej - powiedziała Karai -a co ci dolega?-zapytala nina -Boli mnie strasznie brzuch - powiedziała Karai -poloz sie -powiedziala nina Karai położyła się na łóżku i zaczęła się czuć gorzej -bóle sie nasilily prawda-powiedziala nina siadajac kolo karai -Tak - powiedziała Karai, a Mona usiadła obok Niny -ty rodzisz-powiedziala nina widzac główkę dziecka -I co teraz mam zrobić? - zapytała Karai. -Przyj najmocniej jak potrafisz - powiedziała Mona, a Karai przyła, jak potrafiła A po kilku godzinach na swiat przyszly blizniaczki jedna miala brazowe wlosy i zielone oczy a druga miala czarne wlosy i co zadko spotykane zlote teczowki -Jak tam moje dzieci? - zapytała Karai -piekne blizniaczki sa okazem zdrowia jedna brunetka z zielonymi oczami a druga szatynka ze złotymi teczókami -powiedziala nina -Są prześliczne siostra - powiedziała Mona. -Dzięki - powiedziała Karai i wzięła dziewczynki na ręce Mimo tego ze bylo popoludnie i świeciło slonce nina spala na swoim łóżku ale jej oddech byl ciezki nie mogla swobodnie zlapac oddechu Mona zauważyła to i podeszła do łóżka Niny. A tymczasem Karai zajmowała się swoimi dziećmi. -Ciebie zielono oka dzieczynko, nazwę Emma, a Ciebie ze złotymi oczkami nazwę Jessica - powiedziała Karai -sliczne imiona siostrzyczko-powiedziala mona siedzac przy ninie ktora zaczela kaszlec -Nina, wszystko dobrze? - zapytała Mona -ciezko mi nabrac tchu-powiedziala slabo nina znowy kaszlac
-Spokojnie Nina - powiedziała Mona Nina uspokoila sie przez co kaszel minol byla slabsza mogla spac calymi dniami bojac sie ze nie przezyje nie chciala zostawiac nikogo Mona przykryła Nine kocem. -Nie martw się wszystko będzie dobrze, nigdy Cię nie zostawię - powiedziała cicho Mona i zasnęła obok Niny Lecz tej nocy serce niny zaczelo bic nieregularnie bilo raz szybko raz wolniej nina tego nie czula bo spala Karai podeszła do łóżka i zaczęła wzmacniać Nine. Jej serce biło normalnie, Karai wyleczyła Nine z dziwnej choroby. Wróciła do łóżka i zasnęła o 6:00 rano. Moe wiedziała jednak, że teraz Karai miała tą chorobę. -po co to zrobila -powiedziala cicho nina ktora wiedziala co sie stalo w nocy Wstala rano czujac ze i tak ma polowe tej choroby wiec karai ma jej druga czesc ona jak i nina musza przyjmowac ten sam lek Następnego dnia Karai dalej spała, ale zaczęła ciężko oddychać Nina juz nie spala podeszla do karai i wyjela z niny ta chorobe i mimo ze karai chciala ja uratowac nina zniszczyla jedna czesc tej choroby ale druga i tak nina miala w sobie teraz to tylko mogla wzmocnic karai Ninie zrobiło się słabo i straciła przytomność. Karai się obudziła i zobaczyła nieprzytomną Nine. Podeszła do Niej i usunęła z Niej tą chorobę. Dzięki temu Nina już nie była chora i została wyleczona, ale Karai zrobiło się bardzo słabo i nagle zauważyła Hirota i poszła za Nim do lasu. Hiroto zaczął ją bić i z całego ciała leciała krew, Hiroto uciekł, a Karai straciła przytomność Lecz nie wiedzieli ze w lesie byli nick i katrina kiedy zaywazyli karai zaczeli ja leczyc katrina przypominala bardziej swoja mame byla co najmniej w jej wieku tak jak nick Ale Karai nadal się nie budziła. Katrina pobiegła po Mone i Nine. Tymczasem Nina zaczęła się budzić i Mona tak samo i zobaczyły Katrine. I obie pobiegły do lasu Nick dalej siedzial przy karai i ja prubowal obudzic Ale to nic nie dawało. W lesie zjawiły się Katrina z Niną i Moną Nick mial zamkniete oczy i siedzial w siadzie skrzyznym i medytowal Nina i Mona podeszły do Karai i próbowały ją obudzić Nick otworzyl oczy a jego rece zaczely swiecic a po chwili oc caly zaczol.świecić uniusl sie metr nad ziemią a po chwili byl feniksem i stanol w takiej postaci przed mama ciocia i katriną -Wyglądasz pięknie Nick - powiedziała Katrina. Ale Karai dalej się budziła Nick kiwnol glowa i wrucil do postaci czlowieka -Karai, proszę Cię siostrzyczko obudź się - powiedziała Mona Nina usiadla na przeciw karai i rzycila na nia wzmocnienie czyli kuleczke z kolorem jej mocy -Nina, ja się martwię - powiedziała Mona i zaczęła płakać -bedzie dobrze obudzi sie-powiedziala nina Ale Karai się długo nie budziła i zaczęły się martwić Katrina choc.mocy nie uzywala nigdy tym razem uzyla po raz pierwszy od lat wytworzyla tarcze i ja rozprowadzila ja po ciele karai w tedy stalo sie to co z nickiem ale ona byla wampirem o niebieskich jak zawsze oczach czyli ze stoi po dobrej stronie -Proszę Cię Karai obudź się - powiedziała Mona Karai zaczela otwirac oczy nie byla slaba przez tarcze która katrina na nia dala ale sie obudzila -Nic ci nie jest? - zapytała Mona. -Chyba nie - powiedziała Karai Katrina wrucila do swojej postaci ale.skrzydla jej zostaly ale byly biale Wróciły do zamku. -Nina nie jesteś już chora - powiedziała Karai i posmutniała -dziekuje karai i ty rowniesz nie masz tej choroby co ja zniszczylysmy ja w polowach -powiedziala.nina -Wiem - powiedziała Karai Vika slyszala cala rozmowe dziewczyn nie wiedziala ze nina byla chora -Boje się - powiedziała Karai -Nie.masz czego sie bac karai-powiedziala nina -Mam, bo ja... - powiedziała Karai -bo ty co?-zapytala spokojnie nina -Bo..ja...wzięłam..tą..chorobę na Siebie. Wybacz mi - powiedziała Karai -Wiem o tym ale juz jej nie masz z czego sie ciesz nie wiem co by sie stalo gdbybys ty miala przezyc to co ja-powiedziala nina i wyleciala przez okno by sie przeleciec Mona zmieniła się w Feniksa i poszła się przelecieć Nina szla.nie.widzialna przez miasto.swojej mamy poszla w strone centrum nie zauwazyla ze szla po ulicy a na nia z tyly jechala ciezarowka potracil ja dosc mocno ze miala rany wewnetrzne kilka na ciele ale przechodni wezwali pogotowie i zabrali ja do szpitala.gdzie.trafila.na sale operacyjna miala powazniejsze rany niz sie wydawalo nie wiedziala.czy przezyje Mona to poczuła i wylądowała i zmieniła się w człowieka i poszła do szpitala. Czekała przed salą operacyjną Operacja trwala 5 godzin zanim wywiezli ja z sali na ojom byla w narkozie wpuscili tam mone mogla siedziec przy kuzynce i czekac arz sie obudzi Mona siedziała przy Ninie cały czas Mimo ze minol prawie tydzien nina sie nie budzila lekarz stwierdzil spiaczke ponarkozowa ale kiedy to powiedzial nina zaczela sie budzić
-co sie stalo gdzie jestem -powiedziala nina -Jesteś w szpitalu - powiedział lekarz. -A gdzie Mona, moja kuzynka? - zapytała Nina -siedziala tu caly tydzien poprosiliśmy ja by poszla do domu i mielismy ja powiadomic.kiedy sie obudzisz-powiedziala pielegniarka zmieniajac nine kropówke -Proszę Niech Mona tu będzie - powiedziała Nina I jak na zawolanie do sali weszla mona pewnie wyczula ze nina sie obudzila przytulila nine
-dobrze ze.nic ci nie.jest nina -powiedziala mona -Trzymam się jakoś - powiedziała Nina. -Wiem - powiedziała Mona -to wogule cud ze prze zylas kiedy do nas trafilas bylas w krytycznym stanie -powiedzial lekarz -Naprawdę? - zapytała Mona -niestety ale tak zwlaszcza ze mialas nie.dawno operacje na.sercu nie powinnas sama chodzic tak daleko.od zamku-powiedziala.lekarka ktora operowala.nine razem z lekarzem -Spokojnie Nina, pomogę Ci - powiedziała Mona -niby kuzynki a zachowujecie sie jak siostry tez to przezywalam w waszym wieku-powiedziala lekarka -Naprawdę? - zapytała Nina Lekarka kiwnela glowa
-naprawde ale zdazyl sie wypadek kiedy wracalysmy z urodzin kolezanki ze szkoly w tedy poszlusmy do parku tam kolo zamku bylo ciemno w tedy uslyszlaam cos w drzewach nie mylac sie ktos strzelil w nia strzala otruta strzala zabralam ja do szpitala ale kiedy ja donioslam lekarze stwiercili zgon plakalam tygodniami nawet miesiacami trudno bylo mi.sie pozbierac ze osoba ktora byla jak moja siostra umarła i to na moich oczach kiedy sie ogarnelam to postanowilam byc lekarką pamietam to do dzis i bede pamietac nigdy o niej nie zapomnialam -powiedziala lekarka -Smutna historia - powiedziała Nina -niestety takie zycie -powiedziala lekarka -Kto ją otruł tą strzałą? - zapytała Mona -tego do tad nie wiem -powiedziala lekarka -A może to był Hiroto - powiedziała Nina -jak mowilam nie.wiem pamietam tylko czerwonozlote oczy-powiedziala lekarka -Hiroto ma takie oczy - powiedziała Mona -i jego siostra -powiedziala nina -Właśnie to oni to zrobili - powiedziała Mona -Jezeli tak to zabijcie ich za nia -powiedzia lekarka pokazujac zdiecie przyjaciółki Nina przygladala sie zdieciu ta dziwczyna miala piekne niebieskoszare oczy byla jasna brazowowlosa dziewczyna
-gdzies ja widzialam albo podobna do nie-powiedziala nina trzymajac to zdiecie -Serio? - zapytała Mona -tak jak lecialam i cie szukalam -powiedziala nina -A wiesz kto to był? - zapytała Mona -ona -powiedziala nina wskazujac na zdiecie -A wiesz jak się nazywała? - zapytała Mona -jak zapytalam czy cie widziala to wskazala mi droge a.potem powiedziala ze kazala siebie nazywac Rozalin -powiedziala nina a lekazka zakryla twaz dlonmi i powiedziala cicho
-to nie mozliwe-powiedziala szeptem -Co jest? - zapytała Mona -rozalin to imie mojej przyjaciółki przecierz to nie mozliwe ze ona zyje -powiedziala lekarka i wyszla z sali -To dziwne - powiedziała Mona -to jest bardzo dziwne spodkalam dziewczyne prawdopodobnie niezyjaca a potem sie okazuje ze ona tak.naprawde zyje-powiedziala nina -Coś jest nie tak - powiedziała Mona -trzeba bedzie to sprawdzic chyba ze mam jakis dar widzenia.nie.zywych-powiedziala nina ktora przysypiala -Może, kto to wie - powiedziała Mona Nina usmiechnela sie i.zasela.na.boku twarzyczka do mony Mona położyła recę na łóżku, a głowę na swoich rękach i zasnęła Lekarka podniosla mone i polozyla ja kolo niny i przyktyla ja koce
-dobranoc dziewczynki-powiedziala i wyszla z sali Do sali akurat weszła Karai i zobaczyła dziewczyny. Usiadła koło dziewczyn i zasnęła Nastepnego dnina nina obudzila sie i zobaczyla karai i mone obie jeszcze spaly Nina postanowiła je obudzić -karai ,mona pobutka -powiedziala lekko potrasajac obie za ramiona Karai i Mona się obudziły -jak wam sie spalo-powiedziala.nina -Jakoś - powiedziała Karai -kiedy ja sie znalazlam na łóżku przecierz siedzialam na stolku i zasnelam na siedzaco-powiedziala zaspana mona -Właśnie nie wiem - powiedziała Nina -ja cie przenioslam.na.łóżko -powiedziala lekarka -Dzień dobry - powiedziała Nina. -Jak się pani nazywa? - zapytała Karai -nazywam sie Andrea moglam.wczesniej wam sie przedstawic-powiedziala lekarka -Nic się nie stało - powiedziała Nina. Mona i Karai wyszły na spacer, gdy nagle zaatakował je Hiroto i je poranił, a Hiroto zniknął i obie straciły przytomność. Ludzie to zauwarzyli i wezwali pogotowie nina czyla ze cos sie stalo obie dziewczyny byly w ciezkim stanie -Dziewczyny! - krzyknęła Nina, chciała do Nich iść, ale było jej słabo -nina nie wolno ci wstawac jestes jeszcze slaba zajma sie twoimi kuzynkami bedzie dobrze-powiedziala lekarka -Mam nadzieję - powiedziała Nina. Na szczęście Mona i Karai żyły A ich rany na ciele sie goily przez moc nieśmiertelności Obie zaczęły się budzić i poszły do sali, gdzie była Nina. -mona karai nic wam nie.jest -powiedziala nina stojac ledwie -W porządku - powiedziała Mona i pomogła Ninie usiąść. Nadszedł wieczór A w zamku katrina i nick rozmawiali i bawili sie mimo ze mieli po 15lat zachowywali sie jak dzieci Tymczasem w szpitalu, dziewczyny siedziały i rozmawiały -ciekawe co u katriny?-zapytala cicho nina -Właśnie - powiedziała Mona -pewnie gadaj oni by mogli przegadac cala noc jak by chcieli-powiedziala nina -Spokojnie, będzie dobrze - powiedziała Mona. -Wiem - powiedziała Nina i zasnęła. Po chwili Mona też zasnęła. Karai usiadła koło dziewczyn i też zasnęła. Kiedy lekarka to zobaczyła, to był dla niej słodki widok Polozyla karai to bylo wielkie luzko wiec spokojnie trzy osoby mogly spac i przykryla je duzym kocem Dla Niej to był piękny widok Lecz nikt nie wiedzial ze za andeą stala hina ona tego nie wiedziala dlatego hina ja zaatakowala i bardzo ja poranila na podlodze byla kaluza krwi a w niej nieprzytomna andrea Karai się obudziła i zobaczyła, że Andrea była w kałuży krwi. Pobiegła do Niej i zaczęła ją leczyć. Uleczyła ją z ran i poczuła się bardzo słabo i straciła przytomność Nina wstala czula sie lepiej kiedy zobaczyla andre i karai nieprzytomne prubowala je obudzic przy okazji leczac andre Andrea obudziła się, ale Karai nadal nie -karai obudz sie slyszysz mnie obudz sie-powiedziala nina prubujac obidzic karai Mona się obudziła i zobaczyła nieprzytomną Karai. Pobiegła do Niej i próbowała ją obudzić razem z Niną, ale bez skutku -prosze cie obudz sie siostrzyczko Ale Karai nadal nie reagowała. Nagle pojawiła się Hina i uśpiła wszystkich i zaczęła ranić Karai. Po tym jak Hina zraniła Karai bardzo mocno, uciekła, a wszyscy zaczęli się budzić, a Mona zobaczyła całą we krwi Kara Nina obudzila sie i prubiwala obidzic kuzynki i pania andre Andrea się obudziła, ale Karai nadal nie reagowała -karai obudz sie-powiedziala nina -ej slyszysz mnie karai obudz sie -powiedziaa mona a andrea wziela ja na łóżko i podlaczyla ja do kroplowki wzmacniajacej Ale Karai ciągle się budziła. -Co jest Karai? - zapytała Nina -nie wiem pewnie przez ten srodek usypiajacy -powiedziala andre -Nie. Karai nie miałaby ran - powiedziała Nina. Andrea musiała powiedzieć Monie i Ninie, że Karai zapadła w śpiączkę -to ze ma rany one sie zagoja ale ...-przerwala andrea i wyszla nie wiedziala jak im powiedziec ze karai jest w śpiączce -Co się stało Karai? - zapytała Mona -nie wiem-powiedziala nina i poszla za andreą Mona poszła razem z Niną do Andrei -andrea mozesz wyjasnic co sie dzieje z karai -powiedziala nina stajac na przecil andrei -Właśnie bardzo się o Nią martwimy - powiedziała Mona. Andrea musiała im to powiedzieć -bardzo mi przykro ale karai zapadla w śpiączkę przepraszam ale sie spiesze-powiedziala andrea i poszla gdzie ja wezwano Mona i Nina wróciły na salę, gdzie leżała Karai. -i co bedziemy tak siedziec i czekac?-zapytala nina stojac przy oknie w sali -Musimy Nina być przy Karai - powiedziała Mona
Nina stala dalej przy oknie i patrzyla przez nie
Mona wiedziała, że Ona i Nina musiały być przy Karai Minol tydzien mimo ze nine wypisano dalej siedziala z kuzynkami nie chciala ich opuscic Ale Karai nadal się nie budziła -karai jak mnie.slyszysz obudz sie-powiedziala nina siedzac po drugiej stronie łóżka Ale nadal się nie budziła Nina wyszla na chwile ze szpitala poszla do parku i siedziala tak przez kilka godzin Gdy był wieczór, Nina wróciła do szpitala i dalej czuwała razem z Moną przy kuzynce -kto sie zajmuje jej blizniaczkami-powiedziala nina -Moja mama i twoja mama - powiedziała Mona -mam dziwne przeczucie -powiedziala nina sprawdzajac cos na telefonie -Coś się dzieje? - zapytała Mona i posmutniała -zastanawiam się z kad jeszcze znam rozalin i szukam o niej cos w necie -powiedziala nina i dalej szperala w necie -A co będzie jeżeli moja siostra umrze - powiedziała Mona -nie umrze spiaczka to nie choroba a zreszta jej rany zniknely powinna sie.niedlugo obudzic -powiedziala czytajac artykuł ze strony w telefonie -I co znalazłaś coś? - zapytała Mona -tak juz wiem z czego znam ta rozalin ona kiedys byla slawna projektantka -powiedziala nina pokazujac monie artykol o rozalin -Myślisz ze to Ona - powiedziała Mona -przypatrz sie zdieciu -powiedziaa nina i przyposyla to zdiecie co dala jej andrea -Tak to Ona - powiedziała Mona. Minął tydzień, a Karai nadal się nie budziła Nina wyciagnela fiolke ktora swiecila kolorem odpowiednim mocy karai i wstrzyknela jej to w kroplowke
-mam nadzieje ze zadziala-powiedziala nina Ale nadal się nie budziła. Nina podejrzewała, że to Andrea dała jej kroplówkę śmierci Nina sprawdzila czy karai oddycha i czy jej serce bilo odrazu odlaczyla karai od tej kroplowki
-nie wieze ze nas oklamala przecierz byla taka mila-powiedziala nina -Właśnie, a moja siostra oddycha? - zapytała Mona. -Niestety nie - powiedziała Nina -biegnij po lekarza ale nie andre nie chce jej widziec -powiedziaa sciagajac poduszki i kladac je na swoje kiedys luzko i zaczela reanimowac karai -Dobrze - powiedziała Mona i poszła po lekarza. Nina próbowała ją ratować, ale Ona nie oddychała -karai prosze cie żyj nie umieraj -powiedziala nina dalej ratujac kuzynke Mona poszła po lekarza, gdy nagle zobaczyła Rozalin i pobiegła do Niej. -Ty jesteś Rozalin, prawda? - zapytała Mona -tak -powiedziala rozalin -To dobrze, bo twoja siostra Andrea, oszukała Nas i podała mojej siostrze kloplówkę śmierci i Ona umiera - powiedziała Mona i zaczęła płakać -chwila andrea ona taka nie.jest chyba ze ktos rzucil nia.nia zaklecie nigdy nie wyzadzala nikomu zlego czynu Powiedziala rozali tulac mone -Czytałam kiedyś twój artykuł i tam było napisane, że się pokłóciłyście o to, że ujawniłaś to, że Ty i Andrea jesteście siostrami, ale Andrea temu zaprzeczyła i chciała Cię za to zabić, to prawda? - zapytala Mona, która nadal płakała -niestety to prawda od tamtej pory kiedy wracalysmy z imprezy to ona mnie popchnela na miala.zaplamowany atak na mnie nie stety jestem nie smiertelna chocmy ratowac twoja siostre -powiedziala rozali
A w tym czasie w sali karai nina dalej ja ratowala.by nie pozwolic jej umrzez wstrzyknela dozylnie leki i zawartosc fiolki
-dajesz karai żyj masz dla.kogo zyci -powiedziala nina Ale Karai nadal nie oddychała. Nagle zjawiła się Andrea i uśpiła Nine, a potem dała do kloplówki Karai bardzo śmiertelną truciznę, na której nie było lekarstwa, po czym uciekła. Nina zaczęła się budzić i zobaczyła, że kloplówka Karai była czarna i zauważyła, że Karai dostała bardzo śmiertelną truciznę, na której nie było lekarstwa -o nie nie teraz -powiedziala nina i odlaczyla karai od razu od kroplowki podala wyciagnela z niej trucizne i zaczela ja reanimowac od poczatku przy okazji podala jej jeszcze wieksza ilosc tego plyny z fiolki i reanimiwala -karai zyj zyj kuzynko -powiedziala nina dalej wykonujac rko(reanimacje krazeniowo-oddechowa) Ale to nie działało, a trucizna była już w krwi Karai. Do pokoju weszły Mona z Rozalin. -Co się stało? - zapytała Mona -andrea tu byla podala.karai bardzo.mocna trucine.chyba dostala.sie do krwioobiegu wezcie ja lapcie ona.nie.moze.otruc nikogo wiecej -powiedziala nina wyciagajac z karai czarna trucizne nina byla cala mokra dalej ratowala kuzynke -Rozalin, ty złap swoją siostrę - powiedziała Mona Rozalin pobiegla szukac siostry dlugo nie.szukala trula.nastepna.osobe -andrea przestań ty taka.nie jestes nie robila bys nikomu krzywdy -powiedziala rozalin Zamykajac andre w klatce blokujacej moc -Otruje wszystkich - powiedziała Andrea -andre ty taka nie jestes po co to robisz -powiedziala rozalin -By zemścić się na tobie - powiedziała Andrea. Rozalin musiała przekonać ją, że Karai umiera przez nią -przez ciebie umiera karai dziewczyna ktora cie uratowala przed atakiem kobieto wiez sie opanuj -powiedziala rozalin a w tym.czasie.mona.razem z nina ratowaly karai
-boze karai żyj nie opuszczaj nas -powiedziala nina dalej reanimujac kuzynke Ale to nic nie dawało i coraz szybciej Karai umierała. W tym czasie Rozalin musiała pokazać, że Karai umierała Wytworzyla kule gdzie byla.ukazana.ta scenka w której nina i mona.ratowaly kuzynke -widzisz.co zeobilas siostre mony a kuzynke niny wiem.ze masz odtrutke oddaj mi ja prosze cie-powiedziala rozalin
Nina dalej ratowala.kuzynke ciagle.podalawala.jej adrenaline by jej serce.zaczelo.byc
-prosze cie siostrzyczko żyj-powiedziala mona -Ona Ci nie da - powiedziała Hina, która się zjawiła obok Niej -a ty to kim jestes ?-zapytala zdziwiona rozalin
-nie pozwole ci skrzywdzic tych dziewczyn-powiedziala i przeniosla.sie do sali gdzie byly mona nina i karai -hina tu jest to.jedyna sala gdzie.nikt nie.wejdzie -powiedziala rozdali i stworzyla tarcze jako kopule -a ty to kim jestes ?-zapytala zdziwiona rozalin
-nie pozwole ci skrzywdzic tych dziewczyn-powiedziala i przeniosla.sie do sali gdzie byly mona nina i karai -hina tu jest to.jedyna sala gdzie.nikt nie.wejdzie -powiedziala rozali i stworzyla tarcze jako kopule -Andrea, proszę Cię uwierz mi. Jestem twoją siostrą - powiedziała Rozalin -nigdy nia nie bylas uzywalam cie jako przykrywki by zabic wszystkich na.ktorych ci zależy Nagle z oczu Andrei poleciały łzy, a Rozalin odkryła, że lekarstwo na zło Hiny jest siostrzana miłość. -andre pamietasz ta impreze tak fajnie sie bawilysmy-powiedziala rozali Andrea przytomniała sobie wszystko Nina dalej ratowala kuzynke -karai zyj prosze cie zyj nie.opuszczaj nas-powiedziala nina -Rozalin, to Ty - powiedziała Andrea -tak andrea -powiedziala rozalin uwalniajac ja z klatki a hina zniknela Oczy Andrei były znów takie jak dawniej. Oczy Andrei były znów takie jak dawniej. Rozalin pobiegla do sali gdzie byly mona nina i karai
Mona i nina dalej ratowaly karai
-prosze zyj siostrzyczko zyj -powiedziala mona Ale Karai dalej nie oddychała i jej serce prawie nie biło -karai nie opuszczaj nas prosze-powiedziala nina Nagle serce Karai stanęło -nie karai ! -Krzyknela mona i przytulila.sie do siostry a nina dalej ja ratowala Ale było już za późno Nina sie nie poddawala dalej ja ratowala Ale i tak było za późno\ Nina prubowala odciagnac mone od ciala siostry ale nie dala rady nina tez sie prxytulila do karai i plakalaly razem z mona.na cialo karai Andrea i Rozalin też były smutne. Nina zasnela ale dalej plakala chciala dalej ratowac kuzynke i to robila dalej reanimowala kuzynke
-prosze cie obudz sie żyj nie mozesz odejść -powiedziala nina jej rece zaswiecily i zadaialaly jak ten lek co miala w fiolce tyle.ze zdwojona siła przy okazji razila ja pradem tak by mony nie porazic -Nie możesz mnie zostawić siostra - powiedziała Mona i dalej płakała i pojawiło się to samo co u Niny. Ale to też nie pomogło. Nina i Mona zasnęły z łzami w oczach. Andrea i Rozalin podeszły do ciała Karai. -Co teraz zrobimy? - zapytała Andrea -najpierw wezmy mone i nine i polyzmy je na drugie łóżko by sobie pospaly dzielnie walczyly o karai ale teraz nasza kolej -powiedziala rozalin i wziela nine i polozyla ja to zamo zrobila z.mona ktora odrazu wrulila sie w nine -To co teraz? - zapytała Andrea -to-powiedziala rozali usiadla nad cialem karai i mowila zaklecie zycia to samo zrobila andrea obie tak mowily to zaklecie i przy okazji wzmacnialy karai Ale to nie zadziałało. Andrea i Rozalin poszły spać i zasnęły. W nocy pojawiło się światło koloru Karai i ją otoczyło. Zaczęła świecić i była silniejsza. Światło zniknęło, a serce Karai zaczęło bić. Następnego dnia Mona i Nina nadal mocno spały Rozali obudzila sie pierwsza podeszla do karai zobaczyc czy cos sie zmienilo okazalo sie ze jej serce bilo rozalin byla szczęśliwa ze jednak zyje podlaczyla karai pod kroplóke wzmacniajaca i podala jej leki do zylnie -Andre. Chodź - powiedziała cicho Rozalin, by nie obudzić Mony i Niny, a Andrea podeszła do Rozalin. -Co jest? - zapytała Andrea -ona żyje-powiedziala rozalin patrzac na karai -Coś musiało się stać - powiedziała Andrea i Rozalin wyszły z sali. -ale co ? Moglo sie stac -powiedziala rozalin -Nie wiem - powiedziała Andrea. Tymczasem w sali Mona i Nina zaczęły się budzić -kiedy my sie tu polozylysmy?-zapytala nina -kurcze karai zyje -powiedziala nina widzac podlaczona karai do kroplówki -Naprawdę? - zapytała Mona i podeszła do Karai -tak -powiedziala nina trzynajac ucho na miejscu serca slyszala bicie serca kuzynki Nagle Karai zaczęła się budzić -Karai -powiedzialay nina z mona -Hej - powiedziała ledwie Karai -nigdy nas nie opuszczaj karai -powiedziala mona tulac siostre kiedy do sali weszla andrea i rozalin -A ta obok tamtej, kto to? - zapytała Karai -jestem rozalin milo cie poznac karai-powiedziala rozali
-chcialam cie przeprosic karai przezemnie moglas umrzez ale nie bylam soba hina rzucila na mnie zaklecie zamieniajace w zla bardzo cie przepraszam nie wiedzialam co robie -powiedziala andrea -Nic się nie stało - powiedziała Karai. Nagle poczuli coś dziwnego i Nina musiała zapytać co to było -co to bylo ?-zapytala nina -Nie mam pojęcia - powiedziała Mona. To było zaklęcie snu Morfeusza. I poczuli się senni. -Co się dzieje? - zapytała Mona -o nie to zaklecie snu morfeusza-powiedziala rozali i przechwicila zaklecie na siebie i zasnela mocno I upadla na podłogę -Siostra - powiedziała Andrea ledwie, upadła na podłogę i zasnęła mocno -obudz cie sie -powiedziala nina podchodzac do andre i rozalin -To..bardzo..silne..zaklęcie - powiedziała ledwie Karai i też zasnęła mocniej -karai -powiedziala mona i tez zasnela na nine nie.dzialalo.to zaklecie byla odporna na to zaklecie orzez wampirza moc Ale w końcu zaklęcie było silniejsze i Nina również zasnęła obok Mony. Po paru minutach wszyscy chrapali Obudzili sie dopiero po kilku miesiacach katrina martwilansie tak samo jak nick i bliznaczki wszyscy w zamku -ile spalismy-powiedziala nina sprawdzajac miesiac -o boze katrina mam nadzieje ze nic jej nie jest -powiedziala nina szybko oddychajac -A co z moją mamą i twoją mamą? - zapytała Mona -nie wiem -powiedziala nina prubujac sie dodzwonic do mamy Mona próbowała zadzwonić do mamy, ale nie odbierała. -Moja mama nie odbiera - powiedziała Mona -moja tez -powiedziala mona pribujac dodzwonic sie jeszcze do katriny -Nick też nie odbiera - powiedziała Karai. Wszyscy wrócili do zamku - mamo ,katrin odezwijscie sie-powiedziala nina -Mamo, Nick - powiedziała Mona, ale nie było odpowiedzi. Mona i Nina weszły do pokoju Emi i Viki Vika i emi spaly wtylone w siebie a kartina i nick siedzieli w konmacie gdzie nikogo nie bylo katrina zle sie czula ciagle ja mdlilo -Katrina! - krzyknęła Nina -mamo -powiedziala katrina tulac sie do nicka nie mogla sie ruszyc bo bylo jej nie dobrze -Gdzie byłyście? - zapytała wściekła Vika. -Spokojnie siostra - powiedziałam, uspokajając ją -to dluga historia ciociu -powiedziala mona a nina poszla szukac katriny czula ze katrina zle sie czuje kiedy tam trafila -Tu jestem mamo! - krzyknęła Katrina, a Nina od razu ją zobaczyła i do Niej pobiegła. -Wszystko dobrze? - zapytała Nina. -Tak, tylko dlaczego twoja mama jest ma Ciebie zła? - zapytała Katrina -dlugo nas nie bylo -powiedziala nina tulac córke -Wiele się działo i ja.. - powiedział Nick i bał się czegoś powiedzieć -nick moze lepiej powiedziec niz kryc to przed wszysrkimi i tak sie kiedys by dowiedzieli-powiedziala katrina tulac ukochanego -Powiedzmy to razem - powiedział Nick. -O czym chcecie mi powiedzieć? - zapytała Nina -nick powiedz jej ja nie dam rady -powiedziala katrina biegnac do toalety by zwymiotowac -Bo Katrina jest w..ciąży i ja..się...jej oświadczyłem i będziemy niedługo brali ślub - powiedział Nick -to wspaniala wiadomość -powiedziala szczesliwa nina tulac nicka -Wiem. Twoja mama jest na Ciebie bardzo wściekła. I Emi próbowała ją uspokoić, ale ciągle jest na Ciebie bardzo zła. Porozmawiaj ze swoją mamą, a ja zajmę się Katriną - powiedział Nick i pobiegł do Katriny. Nina poszła do pokoju, gdzie byłam z Viką, która była wściekła na swoją córkę. -Dlaczego mamo jesteś na mnie tak bardzo wściekła? - zapytała Nina -a ty bys nie byla znikacie na kilka miesiecy nie dajecie znaku zycia balam sie ze cie strace-powiedziala vika mimo ze byla wsciekla na córke przytulila ja do siebie vika plakala
-tak sie balysmy ze cos wam sie stalo-powiedziala vika.dalej placzac -Twoja mama się załamała i to bardzo - powiedziałam i poczułam ból w klatce piersiowej. -Mamo, w porządku? - zapytała Mona. -Tak..nic..mi..nie..jest - powiedziałam ledwie i zemdlałam -mamo -powiedziala mona prubujac obudzic emi i leczyla bolace.miejsce emi -Emi ostatnio się dziwnie czuła - powiedziała Vika -bule w sercu?-zapytala nina -Tak - powiedziała Vika, akurat zaczęłam się budzić -dobrze ze nic ci nie jest -powiedziala mona tulac emi -Trochę, boli, ale daję radę - powiedziałam -wiem -powiedziala nina wybiegajac z pokoju i pobiegla.do siebie szukajac tabbletek ktore kiedys zazywala wziela je i wrucila.do pokoju cioci i mamy -Co to jest? - zapytałam -tabletki kiedys je przyjmowalam po operacji teraz tego nie potrzebuje ich bieze.sie.jedna.jak bedziesz.zle.sie.czuc-powiedziala nina dajac cioci tabletki -Dzięki Nina - powiedziałam -nie.ma za.co-powiedziala nina Czułam się trochę lepiej, ale nadal byłam słaba. Musieliśmy zrobić wszystko żebyśmy byli bezpieczni. Postanowiłam zrobić wszystko byśmy byli bezpieczni. Poszłam do biblioteki, usiadłam na krześle. Ręce położyła na stole i głowę tak samo. Poczułam się bardzo śpiąca i zasnęłam bardzo głębokim snem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro