Część. 1. Wilk i Kotek.
Wolnych chwil miałam kilka, a nawet momencik,
Więc, żeby nie marnować czasu
Napisałam historię Złego Wilka z Lasu
Dawno, dawno temu, za górami za lasami, za siedmioma rzekami, w Ciemnym Lesie, w małej chatce, mieszkał sobie Wilk.
To nie był zwykły Wilk. Był Zły i miał bardzo ostre kły.
I pazury też niczego sobie.
Wilk na co dzień pilnował porządku w lesie, jak Strażnik albo Szeryf.
W wolnych chwilach popijał kawkę, czytał książki i nocami wył do księżyca.
Takie było właśnie jego kawalerskie życie.
Lubił sobie też pokopać w ogródku
Pewnego razu, podczas porannego spaceru nad rzeczką niedaleczko, Wilk usłyszał głośne chrapanie.
Podszedł do pobliskiej wierzby i zobaczył śpiącego na gałązce kotka.
Jego futerko było błękitne jak niebo w słoneczny dzień.
Czy to możliwe, aby mały, puchaty kotek, tak głośno chrapał?
Wilk rozejrzał się dookoła, ale nikogo więcej nie spostrzegł.
Wszyscy w lesie znali Wilka i on znał wszystkich, ale nie mieszkała tutaj żadna kocia rodzinka.
- Kto mógł porzucić takiego małego kociaka?
Wilk nastawił uszu i nasłuchiwał, ale oprócz chrapania, nic więcej nie słyszał.
Był pewien, że taka kruszynka nie poradzi sobie w Ciemnym Lesie.
- Nie chciał zostawić kotka bez opieki.
Ciemny Las kryje wiele niebezpiecznych niespodzianek.
A Zły Wilk wcale nie był najgroźniejszą z nich.
W końcu wiatr się zerwał, targał wierzbą starą,
na gałązkach bazi siedziało niemało.
Kotki-baźki dobrze się trzymały, z wyjątkiem jednego,
kotka niebieskiego.
Wiało coraz mocniej. Woda w rzece chlupała.
- Może będzie burza - zastanawiał się Wilk.
Nie minęła chwilka, z wiatrem kotek zleciał - w paszczę Złego Wilka.
Mniejszy był niż kotlet, chudszy niż szparagi, które Wilk czasami zjadał na obiadek.
- Bo lubił dobrze zjeść.
I choć Wilkowi daleko było do wegetarianizmu, uważał, że zbilansowana dieta to podstawa.
- To może go podtuczyć?
Kotek się obudził, bo otworzył oko ....
I ziewnął szeroko. Miau!
Po czym zasnął znowu.
Pazurzastą łapą, wziął Wilk kotka, jak dzidziusia, w objęcia.
A potem, bardzo delikatnie, owinął w szalik i schował za pazuchę,
skąd po chwili znowu dochodziło
donośne chrapanie.
Wiatr ucichł.
Spod pnia starej wierzby wyrastała kolorowa tęcza i sięgała aż na drugi brzeg rzeki.
Wilkowi przez chwilkę wydawało się, że słyszał chichot leśnych wróżek.
- I co było potem?
- Wrócili do małej chatki w Ciemnym Lesie.
- Zjadł go?
- Nie, no co ty!
- Zostali razem?
- Tak, na zawsze.
- I żyli długo i szczęśliwie?
- No, można by było tak powiedzieć...... że żyli długo i w jakiejś tam symbiozie.
Deszcz padał, świeciło słońce, latały jaskółki, świat się kręcił.
Kotek miał na imię Dzidziuś. A wilk nadal był Złym Wilkiem. Musiał dbać o dobrą opinię.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Nie kopiować.
Kotek Dzidziuś i Zły Wilk mieli jeszcze masę przygód. Miejmy nadzieję opowiedzą o nich już wkrótce.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro