Rozdział 14

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jak weszłam z Laurą do domu zobaczyłam...jagby przez salon przeszło tornado. Wszystko porozwalane powywracane to wyglądało na pole bitwy.

Nagle z góry zbiegli Nataniel i Austin wyglądali komicznie.
Nataniel miał na głowie sitko przesicieradło i kapcia w ręku.
Austin mił garnek na głowie ręcznik na sobie i gumową kaczke w ręku.
Razem z Laurą wybuchłyśmy śmiechem. Widać było, że nie wiedzieli o co chodzi. Jak skończyłyśmy się śmiaci zaczeliśmy rozmowe.

-Co wy macie na sobie?-spytała Laura.
-Ah...mieliśmy zajmować się dziewczynkami co nie? No i Zuzia zaproponowała żebyśmy się z nią pobawili. No i się zgodziliśmy. I dlatego jesteśmy tak ubrani i jest taki bałagan.-powiedział Austin.
-Aha...to teraz sprzątać i koniec zabawy jest 23:30 trzeba się kłaści. Gdzie jest Zuzia?-spytałam.

-Tutaj!!-krzykneła radośnie Zuzia.
Szybko biegła w moim kierunku i żuciła mi się na szyje. Przytuliłam ją.
Po uścisku Zuzia też pomagała dla chłopaków ogarnąć salon.
My z Laurą rozeszłyśmy się do swoich pokoji.
Jak już byłam w pokoju żuciłam torby z zakupami na podłogę i się skierowałam do garderoby po piżame.

I poszłam leniwie do łazienki. Po 1h wyszłam. Już było zgaszone światło i widziałam, że Nataniel śpi w łóżku.
Podeszłam cicho do łóżka i delikatnie położyłam się i przykryłam kołdrą.
Poczułam męską ręke na moich biodrach. To był Nataniel przyciągną mnie do siebie ja się odwruciłam i go szybko pocałowałam.
On się uśmiechną i poszedł dalej spać.
Usłyszałam pokanie do drzwi. Dziwne o tej porze przeciesz w tym domu wszyscy już śpią. Wstałam nie chętnie i podeszłam do drzwi to była...Zuzia?!

-Zuzia co ty tu robisz?-spytałam.
-Boję się sama spać.-zaczeła płakać.
-Ej ej jakto sama? A Laura??-spytałam ocierając jej łzy.
-Powiedziała, że idzie przenocować tą noc u wójka Austina. A Oliwka nie chce mnie przytulić.-znowu zaczeła płakać.

Uspokojiłam ją i przytuliłam.
-Przykro mi, to co mam zrobić? Chcesz znami troche pospać??-spytałam smutna.
-A moge?-spytała z nadzieją.
-Pewnie. Ale obok łóżka na miękkim materacu okej?-spytałam.
-Okej-powiedziała szczęśliwa-Czyli to znaczy,że całą noc będe spała obok was?-spytała zszokowana.
-Tak jak na materacu to pewnie.-powiedziałam z uśmiechem.
-Ale super! Tylko pójdę po swojie rzeczy-powiedziała i pobiegła do pokoju.

Ja zmęczona na chwile położyłam się na łóżko. Nataniel znowu mnie przyciągną do siebie i pocałował odwzajemniłam gest.

Po pocałunku Nat zaczą rozmowe.
-Co ty znowu palnełaś?-spytał zaspany.
-Zuzia będzie spać na materacu obok łóżka bo boji się spać sama-powiedziałam.
-A co z Laurą i Oliwką?-spytał.
-Laura poszła"przenocować" do Austina a...
-Laura poszła spać do Austina?!-spytał zdziwiony.

-Ja też się zdziwiłam. A Oliwka nie chce nawet Zuzi przytulić żeby zasneła-powiedziałam smutno.
-No to mi jej żal przyznaje-powiedział-Ale nie ukrywam,że się ciesze z tego, że Zuzia nie będzie spała razem z nami w jednym łóżku.-odetchną z ulgą.
-Wiesz może się to zmienić...
-Nie! Nic nie zmieniaj-powiedział wkurzony.
A ja się zaśmiałam.
W tym czasie przyszła Zuzia wstałam rozłożyłam materac pościel i się wszyscy położliśmy.

Już przez te cztery dni było spokojnie no oprucz tego,że Laura i Austin zostali parą. Nataniel w końcu przekonał się do Zuzi i przez te dni bawili się razem.

5dzień
Piątek
Dziśaj Laura z Zuzią i Oliwką wracają do domu. Już przyjechali po nich rodzice właśnie żegnałam się ze wszystkimi. Nie stety chłopaków nie było bo byli na treningu. Dlatego bo w Poniedziałek grają bardzo ważny turniej. Przez weekend też nie stety będą mieli treningi od 9:00 do 17:00.

Czemu tak długo? Bo nie byli na treningach przez 5dni no i muszą nadrobić.
Jak się porzegnałam to weszłam do domu i skierowałam się do kuchni.
Postanowiłam zjeści pyszne naleśniki z nuttelą.

Po zjedzeniu poszłam się przebrać w stanik sportowy z nike i kródkie czarne spodenki. Nałożłam sportowe buty i poszłam pobiegać po parku jak to robie w każdy Piątek.

Po 4h
Już wracałam zmęczona do domu.
Jak weszłam do domu zobaczyłam jak Austin leży na fotelu a Nataniel na kanapie. Widać było,że są strasznie zmęczeni. No się nie dziwie być na boisku przez 8h z kilkoma przerwami.

-Jak było na treningu?-spytałam zdejmując buty.
-Cięszko, cięszko i jeszcze raz cięszko!!-powiedział Austin.
-To trzeba było być na treningach przez te 5dni.-powiedziałam siadając na drugi fotel.
-Trzeba było. Trudno trzeba to przeżyci-powiedział mój brat.

Jak Nataniel podnius troche głowe i na mnie spojrzał jego oczy wyglądały jak 5zł.

-Nat coś się stało-spytałam rozbawiona.
-Tak dużo się stało-powiedział kładąc cięszko głowe.
Ja wstałam i na niego usiadłam okrokiem. On leżał na całą szerkości kanapy. Ja się schyliłam do jego twarzy i dalikatnie go pocałowałam.

-To powiesz co się dzieje?-jeszcze raz spytałam.
-Może-powiedział z uśmiechem.
-To trudno idę się przebrać.-powiedziałam i poszłam na góre.

Jak się już przebrałam położyłam się na łóżko. Patrzyłam się w sufit. Usłyszałam jak moje drzwi do pokoju się otwierają. Byłam tak zmęczona, że nawet nie spojrzałam kto to.
Ale ten ktoś nachylił się nademną i mnie delikatnie pocałował.

-To co chcesz uzupełnić swój dług.-spytał z uśmiechem.
-Może...a co z Austinem?-spytałam zaciekawiona.
-A poszedł do Laury.-powiedział zadowolony.
-Chcem ten cholerny dług spłacić jak najszybciej.-powiedziałam.
-No ja myśle.-powiedział i zaczą mnie całować.

Jak mu obiecałam znowu się kochaliśmy, było zajebiście!!

Poniedziałek
Dzień turnieju z piłki nożnej. Ja z Laurą byłyśmy już na trybunach. A nasi chłopcy już się rozgrzewali tak samo jak przeciwna drużyna.

Jeszcze na chwile zeszłyśmy na dół życzyć im powodzenia. Jak już byłyśmy na dole podeszłam do Nataniela a Laura do Austina.

-Powodzenia-powiedziałam i go pocałowałam.
On mnie obją mnie w talli a ja zażuciłam mu ręce na szyje.
-Przyda się-powiedział.

Jak już Laura i Austin się od siebie oderwali poszłam z nią na trybuny. A chłopcy poszli na boisko.

Wszystkie trybuny były zapełnione słychaci było jak wszyscy wiwatowali klaskali i gwizdali.

(Ominiemy to co się działo w trakcie gry)

Po meczu
Był remis ale Austin strzelił kończącego gola i...WYGRALIŚMY!!!
Wszyscy aż podnieśli się z krzeseł było tak głośno, że nawet nie słyszałam swoich własnych myśli.
Razem z Laurą podbiegłyśmy do swoich chłopaków i żuciłyśmy się im na szyje.

Po uścisku pocałowałam Nataniela mocno i namiętnie. Odwazajemnił mój pocałunek. Aż Austin krzykną do wszystkich.
-Robimy impreze ludzie!!! Z okazji wygranej!!! U mnie!!!-jak to powiedział wszyscy zaczeli wiwatować i skierowali się za Austinem.

Ja razem z Natanem też poszliśmy za nimi.

IMPREZA
Już od 3h balujemy a jest dopiero 21:45. W całym domu czuci było alkohol i dym z paperosów.
Ktoś zapukał do drzwi ja ledwo stałam na nogach. Ale jakoś podeszłam do drzwi i otworzyłam a tam stał/stała...

------_________________
To już na tyle jeśli chodzi o ten rozdział.

Co Alka zobaczył?
Kto to był?

Dowiecie się w rozdziale 15
Jak będzie
17głosów+2kom=nowy rozdział.

Cześci👋💖

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro